Klimatyzatory w salach chorych? "Nie ma możliwości technicznych"
Panują upały, szukamy więc różnych sposobów na ochłodę. Jednym z pomysłów jest np. wybranie się nad kąpielisko. Gorzej jest jednak w przypadku osób, które spędzają ten czas w szpitalu.
Na dzisiaj (14.08) w raciborskiej lecznicy zwołano konferencję prasową, korzystając z okazji, zapytaliśmy dyrektora Ryszarda Rudnika o to, czy jest szansa, aby ulżyć chorym w ten gorący okres i zainstalować w salach klimatyzatory. – Cały obiekt na pewno nie będzie klimatyzowany, wiązałoby się to z całkowitą przebudową. Nie ma możliwości technicznych. To są tego typu obiekty, które nie były budowane pod kątem centralnych instalacji klimatyzacyjnych, a tylko takie mogłyby wchodzić w grę – podkreślił dyrektor. Wszystkie szpitalne obiekty zajmują 45 tys. mkw., czyli 4,5 hektara. Rudnik zauważył, że niektóre miejsca są ochładzane, mowa m.in. o bloku operacyjnym czy salach intensywnej terapii. – W poradniach, gdzie są najgorsze warunki, umieszczamy zwykłe klimatyzatory – dodał.
Dyrektor zaznaczył również, że nie tylko pacjenci odczuwają temperatury, pracownicy też nie mają łatwo. Podkreślił także, że nie widzi natomiast przeciwwskazań w tym, aby pacjenci przynieśli swój wentylator, gdy zajdzie taka potrzeba. – Staramy się je zapewniać, ale na salach chorych niestety nie jesteśmy w stanie zapewnić klimatyzacji – zakończył.
(mad)
Ludzie:
Ryszard Rudnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu