Czy rada miasta w Raciborzu powinna poddać się samoocenie?
Pomysł oceny poszczególnych radnych zgłosił na grudniowej sesji radny Piotr Klima. Sobie wystawił 3+. Anna Szukalska uznała, że należy jej się 5. Prezydent Lenk zaproponował radzie nieoficjalne posiedzenie z udziałem moderatora.
Klimie chodzi o dokonanie samooceny 3 lat pracy radnych i wnioski z tej analizy wykorzystać w ostatnim roku kadencji. Jego wniosek odczytał na sesji przewodniczący rady Henryk Mainusz i przyznał, że nie wie jak się odnieść do apelu radnego Piotra Klimy. - Czy mamy się spotkać razem w jakimś pomieszczeniu? Nie wiem jak to wykonać. Przecież nie zwołam specjalnej sesji byśmy się tu biczowali - dodał.
Prezydent Mirosław Lenk zaproponował nieoficjalne spotkanie radnych w tej sprawie. Sugerował by poprowadził je zewnętrzny moderator.
P. Klima wyjaśnił, że nie chodzi mu o żadne biczowanie, a coroczną samoocenę działalności radnego. - Dzięki temu ostatni rok pracy w radzie upłynie nam merytorycznie, twórczo i koncepcyjnie. Dyskusja na temat budżetu dowiodła, że najlepiej nam nie jest ze sobą. Niedużo trzeba by to zmienić - uważa radny z klubu NaM. Jego zdaniem pomoże to zachęcić innych raciborzan do startowania w wyborach na radnych. - Nie jest to jakaś funkcja, o której marzy wiele osób, jest nobilitująca itd. - ocenił P. Klima.
Według Klimy "każdy ma tę odpowiedzialność obywatelską by mógł podzielić się swymi spostrzeżeniami na temat pracy w samorządzie, relacji między władzą uchwałodawczą, a wykonawczą".
Radna Anna Szukalska stwierdziła, że nie wie o co chodzi P. Klimie. - Wolę by ocenili mnie mieszkańcy. Osobiście ocenię się bardzo dobrze. Poproszę od pana o więcej konkretów w tej sprawie, może na styczeń? - zaptała. Radny polemizował zaznaczając, że ocena mieszkańców będzie znana dopiero w momencie wyborów, a jemu chodzi o efekt oddziaływujący na ostatni rok kadencji.
Klima zwrócił się do prezydenta Lenka by ten powiedział jak ocenia poszczególnych radnych, a on usłyszy od radnych jako oni oceniają jego. - Ja dobrze wiem jak mnie oceniacie - skwitował M. Lenk.
Z uwagi na "brak twórczego pomysłu na rozwiązanie tej sytuacji" przewodniczący Maniusz uciął dyskusję w temacie samooceny.