Pijani wiozą śmierć
Nazywamy ich sprawcami spowodowania śmierci w wypadkach drogowych w stanie nietrzeźwości. Zadaję sobie pytanie: dlaczego nie zabójcami, skoro różnica jest tylko taka, że zwykły morderca używa różnych narzędzi, natomiast dla nietrzeźwego kierowcy tym narzędziem jest samochód. W całym cywilizowanym świecie kary dla pijanych kierowców są rygorystyczne, odstraszające. Niestety u nas z tym bywa różnie. Nie pomagają żadne zmiany w kodeksie karnym i drogowym zaostrzające dotychczasowe przepisy i poniesione konsekwencje dla tych kierowców.
Dzień Zaduszny mamy już dawno za sobą. Zastanawiam się, ile krzyży przybyło na poboczach naszych dróg? To efekt naszych kierowców, w większej części tych pijanych siejących śmierć na naszych drogach. Niechlubny to wizerunek dla przyjeżdżających tu turystów. Śledząc doniesienia prasy, telewizji, w każdym niemal wypadku podłożem jest alkohol. Armia pijanych kierowców rośnie, tu należy jeszcze dodać, że te liczby to ci „ujawnieni”, a druga armia to ci nieujawnieni. Razem tworzą znaczące niebezpieczeństwo na naszych drogach, z którym nie potrafimy sobie poradzić. Przywykliśmy do tego, tak samo, jak do tych wszystkich krzyży pojawiających się na naszych drogach. One nie robią już na nas żadnego wrażenia. Najczęściej kierowca nie pije sam lub nie pił sam. Apeluję więc do tych wszystkich, którzy częstują a może i piją z kierowcą zasiadającym za kierownicą, że to wy ponosicie moralną odpowiedzialność za skutki spowodowane przez tego nietrzeźwego kierowcy. Pamiętajcie, że jest jeszcze coś takiego jak „sumienie”, które będzie was dręczyło do końca życia.
Pisząc ten felieton, przeczytałem akurat doniesienie prasowe tej oto treści: „Jastrzębie Zdrój. Kolizja przy kopalni. Sprawca pijany. Bez prawa jazdy, mając prawie promil alkoholu, uderzył w inny samochód – 37-latek z tego wypadku będzie się tłumaczył przed sądem”. To już trzeci raz, gdy został przyłapany na podwójnym gazie i za każdym razem powodował kolizję. Dodatkowo wszystko na jaw, że kierujący samochodem nie ma uprawnień do kierowania pojazdów. To woła o pomstę do nieba. Zadaję sobie pytanie, jakie on ponosi kary za poprzednio spowodowane wypadki? Sami sobie odpowiedzcie.
Stan nietrzeźwości i stan po użyciu alkoholu zostały zdefiniowane w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Stan po użyciu alkoholu zachodzi, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi od 0,2 promila do 0,5 promila alkoholu albo obecności w wydychanym powietrzu od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w 1 dm3. Stan nietrzeźwości zachodzi, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi powyżej 0,5 promila alkoholu, albo obecności w wydychanym powietrzu powyżej 0,25 mg alkoholu w 1dm3.
Podstawą przeprowadzenia badań na zawartość alkoholu w organizmie kierującego jest art. 126 Prawo Ruchu Drogowego, z którego wynika, że mogą one być przeprowadzane również w razie braku zgody osoby wezwanej do poddania się nim, czyli przy użyciu siły fizycznej. Każde utrudnienie przeprowadzenia badania powinno być brane pod uwagę przy wymiarze kary jako bezwzględna okoliczność obciążająca.
Przeprowadzone badania dowodzą, że prawdopodobieństwo spowodowania wypadku przez nietrzeźwego kierowcę zwiększa się: - przy stężeniu alkoholu 0,5 promila – 2 razy, - 0,8 promila – 4 razy, - 1,0 promila – 7 razy, - 1,2 promila – 7-10 razy, - 1,3 promila – 11 do 15 razy, - 1,4 promila – 13-20 razy, - 1,5 promila – 36 razy.
W literaturze przyjmuje się, że spożycie podanych niżej ilości alkoholu powoduje następującą zawartość alkoholu we krwi: 0,5 litra piwa o zawartości 5,5% alkoholu – 0,3 promila; 0,4 litra wina o zawartości 5,5% alkoholu – 0,5 promila; 50 g wódki o zawartości 40% alkoholu – 0,4 promila. Podane wartości są uzależnione od indywidualnych właściwości każdego organizmu i masy ciała. Duże znaczenie ma tu rodzaj posiłku, stan zmęczenia itd.
Zawartość alkoholu we krwi przekraczająca 0,5 promila stanowi dowód stanu nietrzeźwości. Przy takim stężeniu alkoholu we krwi występują u kierowcy upośledzenie zdolności do prowadzenia pojazdu. Upośledzenie to jest tym większe, im wyższy jest poziom alkoholu we krwi. Pamiętajmy, że kierowca, który naruszając zasady bezpieczeństwa ruchu, spowoduje wypadek drogowy, odpowiada za popełnione przestępstwo znacznie surowiej, niż jeśli był w stanie nietrzeźwym.
Apeluję więc do wszystkich użytkowników dróg, żadnej tolerancji i litości dla kierowców „wiozących śmierć”, bo to oni najczęściej zapełniają pobocza dróg krzyżami naszych najbliższych. Pamiętajmy, każdy z nas może stać się ofiarą pijanego kierowcy. Nie bądźmy obojętni. „Nigdy nie jeżdżę po alkoholu”.
Władysław Szymura, były wieloletni wykładowca przepisów o ruchu drogowym, instruktor w Ośrodkach Szkolenia Kierowców
Komentarze
2 komentarze
Panie instruktor Dlaczego w tym powiecie jeżdżą najgorsi kierowcy w Polsce i Europie? Największym zagrożeniem na drodze jest otępiały i źle wyszkolony kierowca,który nigdy nie powinien siadać za kierownicą.Tacy ludzie powinni przechodzić badania psychotechniczne u dobrego psychiatry.A jak wiadomo w większości tych ośrodków szkolenia, badania lekarskie są fałszowane.Jestem pewien że 40% kursantów z tych waszych ośrodków nigdy by nie zdało egzaminu w dużych miastach i innych miejscowościach.Może trzeba bliżej przyjrzeć się tym pseudo,ośrodkom szkolenia...
Kierowca decyduje - pasażer nie ma szans , nawet jak źle ocenia stan kierowcy !!?