Ostra choroba zakaźna wróciła na raciborszczyznę
Choroba przeżywa swoją reaktywację - twierdzi szefowa raciborskiego sanepidu.
Krztusiec to choroba zakaźna układu oddechowego, charakteryzująca się nawracającymi napadami kaszlu i przedłużającą się dusznością, wywoływana przez pałeczkę krztuśca. Kiedyś choroba ta była dość powszechna, niejednokrotnie powodując śmierć chorego. W ostatnich latach w Polsce rokrocznie notowano kilka tysięcy przypadków zachorowań na krztusiec. Niestety, czasy bliskiej zeru zachorowalności na krztusiec w powiecie raciborskim mamy już za sobą.
- Choroba przeżywa swoją reaktywację - powiedziała podczas marcowego posiedzenia powiatowej komisji bezpieczeństwa Karina Talabska, szefowa Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Raciborzu. - Kiedyś notowaliśmy 1 zachorowanie rocznie, teraz jest to 17-18 przypadków - mówi K. Talabska.
Służby sanitarno-epidemiologiczne wskazują, że wzrost liczby przypadków zachorowań na krztusiec ma związek z lepszą diagnostyką, ale "powrót choroby jest".
W Polsce walkę z krztuścem prowadzi się przede wszystkim poprzez szczepienie Di-Per-Te, czyli skojarzoną szczepionkę przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi. Powrót chorób zakaźnych, które w przeszłości udało się niemalże zupełnie wyrugować, można wiązać ze wzrostem popularności ruchów antyszczepionkowych. Na szczęście w powiecie raciborskim ogólny wskaźnik wyszczepialności dzieci nadal jest bardzo wysoki - wynosi 98% (jeden z lepszych w kraju).
- Ten poziom wyszczepienia gwarantuje bezpieczeństwo dzieci - mówi K. Talabska. Pomimo wysokiego wskaźnika wyszczepialności dzieci, wzrost popularności ruchów antyszczepionkowych daje się zauważyć również u nas. Świadczą o tym liczby. O ile w 2015 roku obowiązkowymi szczepieniami nie zostało objętych 21 dzieci, o tyle w 2016 roku było ich już 55.
Rodzice, którzy nie dopuszczają do objęcia dzieci obowiązkowymi szczepieniami, muszą liczyć się z upomnieniami oraz karą grzywny.
(żet)