Poniedziałek, 4 listopada 2024

imieniny: Karola, Olgierda, Emeryka

RSS

Dlaczego władza nie reaguje na korkujące się skrzyżowanie?

20.01.2017 07:00 | 1 komentarz | mak

O skrzyżowaniu ulic Traugutta, Plebiscytowej i Bema, które są drogami powiatowymi, z ulicą Ofiar Terroru, czyli drogą miejską, pisaliśmy już nieraz. Powód zawsze ten sam – korki. Zaczęło się od tego, że zmieniono tam funkcjonowanie sygnalizacji świetlnej.

Dlaczego władza nie reaguje na korkujące się skrzyżowanie?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

– Pierwsze tygodnie były tragiczne, ogromne korki. Urzędnicy tłumaczyli to remontem jezdni obok szpitala. Twierdzili, że po remoncie sprawa się unormuje. Jak widać, kilka miesięcy po zmianie sygnalizacji korki w Rydułtowach nadal są olbrzymie, a mieszkańcy tracą w nich sporo czasu. Proszę o kolejną interwencję, by jakoś przeprogramować światła – napisał do nas mieszkaniec Rydułtów i jako dowód załączył zdjęcie ze sznurem samochodów czekających na zielone światło na ul. Traugutta. – Z natury jestem nieczepialski, ale niepokoi mnie sytuacja, kiedy władza nie reaguje na skargi mieszkańców i tłumaczy sytuację coraz nowymi wymyślanymi historiami – dodał nasz czytelnik.

Krzyżówka na granicy przepustowości

O komentarz poprosiliśmy Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu, które jest administratorem skrzyżowania. Pracownicy Wydziału Komunikacji i Transportu w starostwie tłumaczą, że sygnalizacja świetlna działa w oparciu o projekt stałej organizacji ruchu zatwierdzony w lipcu 2015 r. Przed złożeniem projektu do zatwierdzenia przeprowadzone zostały pomiary ruchu, na podstawie których ustalono, jak ma działać sygnalizacja. – Z pomiarów wynika, że natężenie ruchu na skrzyżowaniu w dzień roboczy w godzinach od 5.00 do 21.00 wynosi około 19 tys. pojazdów, co przy istniejących parametrach geometrycznych poszczególnych wlotów powoduje, że w godzinach szczytu popołudniowego, to jest pomiędzy 14.00 a 15.00 (kiedy zmianę kończy między innymi pobliska kopalnia) skrzyżowanie funkcjonuje na granicy przepustowości (stopień obciążenia skrzyżowania wynosi wtedy 0,904 przy zalecanym stopniu obciążenia mniejszym niż 0,85) – brzmią wyjaśnienia.

Przeprogramowanie nic nie da

Zdaniem pracowników Wydziału Komunikacji i Transportu to powoduje, że w godzinach szczytu tworzy się kolejka pojazdów zatrzymanych na poszczególnych wlotach. – Niestety przy obecnym ukształtowaniu geometrycznym skrzyżowania jakakolwiek zmiana programu sygnalizacji nie poprawi płynności ruchu. Przy tak dużym natężeniu ruchu nie jest bowiem możliwe, by pojazdy opuściły skrzyżowanie podczas trwania jednego cyklu pracy sygnalizacji. Należy jednak zaznaczyć, że poza godzinami szczytu na skrzyżowaniu ruch odbywa się w miarę płynnie i nie tworzą się nadmierne kolejki – tłumaczą.

(mak)