Mama z synem na rowerze chcą pokonać polskie wybrzeże
Magdalena Stużyńska rusza właśnie w rowerową wycieczkę polskim brzegiem Bałtyku. Nie byłoby w tym pewnie nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że około 600–kilometrowy odcinek chce pokonać wspólnie z 3–letnim synem Bryanem.
Maluch ściga się na rowerze
Rower jest pasją Magdy od kilku lat. Wysoka blondynka najpierw uprawiała jednak inne sporty – koszykówkę, piłkę nożną, jeździła konno. Rower najpierw był narzędziem pozwalającym dotrzeć do pracy, albo do mamy. Podczas jednej z krótszych wycieczek rowerowych napotkany rowerzysta zapytał ją o drogę. Okazało się, że od dwóch tygodni podróżuje po Polsce. Postanowiła, że również ruszy rowerem w Polskę. Jeszcze przed ciążą pojechała na rowerze z Jastrzębia, gdzie mieszkała do Olsztyna. Podróż zajęła jej 3 dni. Planowała kolejne wycieczki, ale w międzyczasie pojawił się syn i plany trzeba było odłożyć na późniejszy czas. Bryan ma dziś 3 lata i pasję do roweru wyssał z mlekiem mamy. Na dłuższe wycieczki pani Magda zabiera go do fotelika, zaś w krótsze wypady Bryan rusza na swoim rowerku – bez problemu utrzymuje równowagę i ma wystarczająco dużo sił w nogach, by pedałować nawet pod wzniesienia. Bierze zresztą udział w różnych dziecięcych zawodach rowerowych, których z reguły jest najmłodszym uczestnikiem.
Wakacyjny pomysł
Już dziś 7 września czeka go najdłuższa z wycieczek. Razem z mamą ruszy z wyspy Uznam na wschód. Skąd pomysł na takie – dość niezwykłe – spędzenie urlopu? – Rok temu byłam z synem na wakacjach w Kołobrzegu. Żeby urozmaicić sobie pobyt nad morzem robiliśmy krótkie wycieczki rowerowe. Podczas jednej z nich wpadłam na pomysł, że fajnie byłoby przejechać cały brzeg naszego Bałtyku – wyjaśnia Magda. Podróż zaplanowała samodzielnie, pozyskała kilku sponsorów, a wyprawę patronatem objął wójt Godowa. Nocować będzie w hotelach i pensjonatach, sama za nie zapłaci. W dobrą pogodę Bryan będzie siedział w rowerowym foteliku. W niepogodę, albo kiedy będzie chciał odpocząć trafi do przyczepki, która będzie doczepiona do roweru. Pokona cały polski brzeg Bałtyku. Wyprawa zakończy się po około 600 km w Piaskach, przy granicy z rosyjskim Obwodem Kaliningradzkim. Etapów podróży będzie 12, a dziennie mama z synem pokonają od 40 do 60 km, w zależności od etapu i pogody. – To dwie, trzy godziny jazdy dziennie – mówi. Pierwotnie Magda planowała ruszyć w trasę w sierpniu, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja. Na jednym z rowerowych treningów (jeździ też w wyścigach MTB i enduro) złamała rękę. Z wyprawy chce na bieżąco prowadzić relację. Będzie można ją śledzić na blogu mamakreci.pl oraz na fanpage'u „Mama kręci”.
Ambitny plan na przyszły rok
Magda nie ukrywa, że wycieczka brzegiem Bałtyku jest również przygotowaniem i sprawdzeniem możliwości podróży z dzieckiem przed znacznie większą wyprawą – szlakiem św. Jakuba do Santiago de Compostela. W mieście położonym w północno–zachodniej Hiszpanii znajduje się grób św. Jakuba Starszego, jednego z dwunastu apostołów, uczniów Jezusa. – To moje marzenie. Jeśli nasza bałtycka wyprawa uda się bez większych problemów, to za rok być może wspólnie z synem ruszymy do Hiszpanii – kończy pani Magda.
Artur Marcisz
Komentarze
40 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Do poniżej.......jak zwał tak zwał ,patronat nie koniecznie sponsoring ,to co ? a miasto przypomnij mi gdzie pracuje i co produkuje ? z czego jest utrzymywane z sponsoringu czy patronatu podatników ?...
@Objektywny - w przypadku żeglarzy był sponoring miasta, w tym przypadku jest patronat gminy, a patronat niekocznie = sponsoring
@Arteks. ...może jestem staromodny,ale dla mnie sponsoring ma inne znaczenie niż dla Ciebie, pamiętam ktoś chciał jachtem kiedyś promować miasto Wodzisław,a kto był sponsorem? czy sponsorzy o swoim sponsoringu wiedzieli, wyrazili zgodę? ......
@koło - rozumiem, że dla ciebie WOŚP czy jakiekolwiek inne publiczne zbiórki to też akcja pt żebramy o kasę? przejechanie 600km na rowerze to żaden problem. na upartego w 5dni spokojnie to zrobisz z małym dzieckiem, ale chyba nie oto tutaj chodzi? kwestia ceny dla takiego człowieka jak ty zawsze będzie do podważenia. równie dobrze możesz jechać przecież stopem, albo iść piechotą z maczugą pod pachą by po drodze zapolować na to co matka natura nam daje. naprawdę wyjdzie wtedy najtaniej i nie będzie zaburzać twojej ideologii o tym, że na wszystko trzeba sobie zapracować. zapominasz jednak o tym, że równie dobrze można komuś pomóc zrealizować jakieś działanie. i nie ma to nic współego z sposnoringiem typu "daj". inna sprawa, że z wiekiem rosną wymagania (np. noclegi na kwaterach prywatnych a nie w namiocie czy pod gołym niebiem). to co było dobre 20 lat temu niekoniecznie dziś komuś odpowiada. być może ty tego nie doświadczyłeś, poniekąd by mnie to nie dziwiło patrząc po tym co wypisujesz w tym wątku ale zaskakuje jak na osobę, która ceni "wygodę" swojego auta i nie przepada za komunikacją publiczną.
@obiektywny - wiesz, koło to producent śmieci i głupich wypowiedzi, jego można olać lub zapomnąć po kilkunastu minutach o czym pisał ale ty??? Żebyś nie rozumiał sensu współczesnego sponsoringu? Przecież cały światowy sport, imprezy kulturalne czy rozrywkowe opierają się obecnie o sponsoring... Co ma sponsoring wspólnego z żebractwem? To tak jakby powiedzieć, że kupowanie w sklepie i kradzież w sklepie to jedno i to samo... ;) Sponsoring w żaden sposób nie kłóci się z uczciwą pracą.
Zgadzam się z komentarzem koło,pieniądze powinno otrzymywać się za pracę,i tego powinni uczyć się młodzi nie z wyciągania ręki czyli jak zwał tak zwał żebraniny, sponsoring czymże jest. ?na pewno nie pracą....
mhl999-Mnie raczej wkurza ta moda na "sponsoring", człowiek z domu nie może wyjść, aby ktoś nie chciał od niego kasy, i to już nawet nie dotyczy meneli czy cyganów, ale nawet młodzi uczą się żebrania, nawet harcerstwo uczy się żebrania w szelaki sposób, nie raz widziałem jak harcerze w supermarkietach żebrają, Jakaś moda na żebranie się wzieła, a moja wizja mojego świata, jest taka, aby była moda na pracę a nie na żebranie, czy też inaczej to zwiąc sponsoring, nawet prostytutki używają słowa 'sponoring" pod swoim fachem i to w różnym wieku. Nie rozumiem co to za problem przejechać 600 km w Polsce, do tego naprawdę nie potrzeba dużo kasy, ale ty niestety nie rozumiesz tego, jakie to jest proste, bo koncentrujesz się na zaczepkach w moim kierunku a nie na tym, co piszę.
mhl999-Mnie raczej wkurza ta moda na "sponsoring", człowiek z domu nie może wyjść, aby ktoś nie chciał od niego kasy, i to już nawet nie dotyczy meneli czy cyganów, ale nawet młodzi uczą się żebrania, nawet harcerstwo uczy się żebrania w szelaki sposób, nie raz widziałem jak harcerze w supermarkietach żebrają, Jakaś moda na żebranie się wzieła, a moja wizja mojego świata, jest taka, aby była moda na pracę a nie na żebranie, czy też inaczej to zwiąc sponsoring, nawet prostytutki używają słowa 'sponoring" pod swoim fachem i to w różnym wieku. Nie rozumiem co to za problem przejechać 600 km w Polsce, do tego naprawdę nie potrzeba dużo kasy, ale ty niestety nie rozumiesz tego, jakie to jest proste, bo koncentrujesz się na zaczepkach w moim kierunku a nie na tym, co piszę.
@koło - ciebie po prostu "boli" to, że ktoś pojechał sobie na wycieczkę nad morze realizując swoje rowerowe pasje. za swoje czy cudze w ramach sponsoringu to już nie ma większego znaczenia wg mnie. na sponsoring również trzeba sobie zapracować - wszak dziś nikt nie daje nic za darmo. ty jednak żyjesz jeszcze w przeświadczeniu, że jak ktoś coś daje to koniecznie za darmo. z tym licznikiem to się już nie ośmieszaj. marka nie ma wiekszego znaczenia jak ktoś kasy potrzebuje. sprzeda wszystko do łatwo spieniężyć.
Arteksie, najwyraźniej nie rozumiesz o to chodziło z tym licznikiem, myślałem że to zamknie jałową rozmowę z mhl999, który za wszelką cenę próbuje mnie prowokować, pomijam to że licznik ukradziono mi w Wodzisławiu, w Pszowie to w zasadzie tylko mieszkam, bo to tego te miejsce służy. Mieszka się w ciszy i spokoju, tak jest konfortowo, nikt nie chce mieszkać w jakimkolwiek centrum, bo nawet wyspać się nie idzie, w Katowicach to nigdy wyspać sie nie umiem, bo zawsze jakieś chałsy na osiedlu są. A jak nie na osiedlu to u sąsiadów, dla mnie masakra, nieprzyzwyczajony jestem do mieszkania w szumie i chałasu.
@koło - nie, wcale nie życzę nikomu niczego złego, także tobie - tylko NAS TO W OGÓLE NIE INTERESUJE CZY CI KTOŚ COŚ UKRADŁ CZY NIE!!! To skutek zamknięcia w Pszowie kopalni, jest bieda to i taki drobiazg jak licznik ukradną. Doradzę ci coś, jak na ciebie działa pozytywnie pisanie tych bzdur o swoim nudnym życiu - załóż swój blog, a nie zaśmiecaj komentarzy które powinne dotyczyć wyłącznie artykułów!!!
Arteksie, ukradziomo mi licznik z firmy "sigma", niestety to jest Polska i wszystko ci ukrdadną, Sigma ma to do siebie że łatwo ją sprzedać, bo jest wymienna do osprzętu Sigma. Mogę kupić sobie nowy komputerek, ale nie chce wzbogacać złodzieja, co innemu sigmę zaiwnanił, ciebie to dziwi że jestem wkurzony, że ktoś mi licznik zaiwanił? Dla ciebie pewnie zadowolenie,fajnie nie że kość mnie okradł, masz pewnie fajną satysfakcje z tego......
Redakcjo zlitujcie się nad czytelnikami i kasujcie wreszcie wpisy nie na temat tak jak się robi na innych portalach! Co nas obchodzi jakiś wiejski głupek który żali się, że mu ukradli licznik rowerowy i nie stać go na kolejny (mimo że nowy można kupić za 40 zł) pod artykułem o odważnej kobiecie która z własnym dzieckiem dokonuje czegoś niezwykłego na rowerze! Przecież to jest niszczenie tematów i tak naprawdę robienie wiochy z waszego wartościowego portalu!!!
Kilometry mało mnie co interesują, podobnie jak prędkość, która zależy w dużej mierzy od pogody(wiatry, ciśnienie itp), zresztą dziś to masz wszystko w telefonie, po prostu nie chce mi się dyskutować z pewnem trollem internetowym, który za wszelką cenę chce mi podnieść ciśnienie, gość gardzi pracą ludzką, uważa że ludzie mogą pasożytować, po czym wmawia ci przez internet niestworzone rzeczy, mimo że cię nie zna, typowy troll internetowy, który działa na zasadzie "wkurzenia cię", bo wie że nie dostanie po mordzie. Nigdy nie wiem, czy takim bezrobotnym leniwym ludziom współczuć czy też dla ich dobra po nich jechać jak po szczurach.
koło na mapach google wylicz se kilometry
@koło - powalający argument o braku licznika, najwyraźniej nigdzie nie byłeś.
mhl999-Niestety nie wiem ile km zrobiłem, bo ludzie o podobnych poglądach do twoich, czyli że w życiu nie trzeba pracować, to ukradli mi licznik i jak na razie nie wiem ile km i z jaką prędkością ją pokonuję. Widocznie twoje życiowe poglądy o tym że można nie pracować to wzieli sobie na tyle do serca, że po co kupić licznik w sklepie za pieniądze z pracy, skoro można licznik ukraść i mieć swój. Tym samym nie wiem ile przejechałem......
Arteksie, czemu jesteś taki skromny, przecież sam prezydent nie odważył by się złożyć podpisu przed konsultacją z tobą, wiadomo że w Rybniku najwięksi bandziory ciebie się boją, bo to ty nim rządzisz, nie bądź taki skromny, wiemy że zasługi Rybnika to to ty, bez ciebie Rybnik by nie istniał i nie był metropolią świata.Oj oj, skromny człek z ciebie, przyznaj się że to twoja zasługa że Rybnik jest znany na całym świecie, nie bądź taki skromny...
@koło - nikt się nie nabija ze mnie, wszyscy czują respekt, jestem opiniotwórczą osobą, najwyżej ktoś się nie zgadza z moim zdaniem. Natomiast zauważ, że ciebie wszyscy traktują jak czubka i trudno się dziwić skoro nigdy nie potrafisz napisać niczego mądrego, niczego pozytywnego, niczego racjonalnego. Nawet w artykule o wyborach miss, zacząłeś hejtować miasto gdzie odbywa się konkurs. Teraz to samo - zamiast zamilczeć lub kibicować tej kobiecie, piszesz o MOPS czy jak prostak tłumaczysz się z zakupu starego roweru... Kogo to obchodzi?! Żałosne.
@koło - zapomniałeś napisać ile kilometrów na tych swoich wigrach przejechałeś w ten weekend ;-) liczę, że poniżej 150km nie schodziłeś bo to byłby wstyd dla takiej osoby jak ty :)
Arteksie, chyba nie trzeba ci przypominać, jak Rybniczanie się z ciebie nabijają i mają z ciebie niezły ubaw, chyba że nawet tego nie dostrzegłeś. Zresztą skoro dla ciebie to "spryt i kreatywność", to znaczy że ci co żyją z MOPSu to też "sprytni i kreatywni", widać że w Rybniku dużo musi być "sprytnych i kreatywnych". Po samym Pszowie nie da się jechać na rowerze, bo jest za mały, ja wiem że dla ciebie Pszów to ogromne odległości, ale dla normalnych to Pszów jest zbyt mały, Pszów jest nudny, dlatego ludzie pokonują odległości, Pszów ma być nudny aby sie w nim fajnie i spokojnie mieszkało. Co do sprzętu, to widać że nie znasz się na rowerach, nawet serwisant mi powiedział że dobry sprzęt sobie kupiłem, bo w PL to za niego musiał bym dać jakieś 2 tys zł a za nowy ponad 3 tys, a ja go kupiłem za 100 euro, wymiana korby to 300 zł, bo to osprzęt na tiagrze, ale ciebie to zapewne nic nie mówi, bo nie masz o tym pojęcia.
@koło - zawsze piszesz albo nie na temat, albo się z kimś kłócisz, albo ci redakcja usuwa wpisy bo są hejtami czy obraźliwe. Wszyscy to już zauważyli, nawet ty sam w jakimś napływie rozsądku napisałeś niedawno, że się "pogubiłeś". Ludzie są wolnymi istotami, niech sobie robią co chcą. Jeśli ta rowerzystka znalazła sponsorów i potrafi zapewnić "marketing" to raczej świadczy o jej sprycie i kreatywności. Poza tym w taką podróż nie jeździ się na rowerze z second-handu - jakim ty się kiedyś pochwaliłeś, więc sponsorzy mogą się jej przydać. Ja i inni internauci życzą jej powodzenia lub milczą, a ty jak zwykle wypisujesz te swoje pierdy chyba tylko z zazdrości bo ty jeździsz rowerem po nudnym Pszowie, a ona po nabrzeżu morza... ;)
alfa123@- Po co z siebie debila robisz i chcesz o mnie pisać, skoro mnie nie znasz a jedynie mój nick, więc czemu z siebie imbecyla robisz? Co ty możesz wiedzieć co ja robię? Ile w niedzielę km na rowerze zrobiłeś? Też mogę ci nawymyślać niewiadomo co, z tym że ja cię rozumiem, jak zawsze nie umiesz odpowiedzieć na moje argumenty, więc zaczynasz atakować jak tylko się da, a że tym samym debila z siebie robisz, to zapewne tego nie widzisz, bo ci emocje puściły, że nie masz żadnego kontrargumentu na moje argumenty.
Losie, czy ty koło musisz być takim idiotom, w każdą sprawę wtrącającym swoje 5 złotych? Nudzi ci się, że tyle wypocin tu piszesz? Jedni jadą z dzieckiem na rowerze brzegiem morza, inni trolują w necie. To pierwsze zajęcie o wiele ciekawsze, choć trudniejsze. Tobie co najwyżej chce się pojechać palcem po klawiaturze.
Otórz to, żaden problem jechać na rowerze z dzieckiem, nawet na dalekie odleglości, rower promuje się jako pojazd ekologiczny, zdrowy dla organizmu a co najważniejszy jako pojazd ekonomiczny, a ten kto poczyta ten artykuł, to odniesie wrażenie że pokonanie na rowerze 600 km to musi być wielki wydatek, skoro potrzeba sponsorów na taką zwykłą kilkudniową wyprawę, a według moich wyliczeń, to pokonanie 600 km, rozkładając po 60 km dziennie(z wózkem z dzieckiem trudniej się jedzie) do tego noclegi(wiadomo że z dzieckiem w namiocie to kiepski pomysł) bilety kolejowe i wyżywienie, to kwota nie przekroczy 1000-1200 zł za taką wyprawę. Czyli za najniższą krajową takie wakacje każdy może sobie zorganizować. Dziś zresztą pełno rowerzystów z dziećmi spotkałem.
zacnie, też bym to zrobił z młodym, ale póki co to bobas. Jak dorośnie to kupimy jakieś Indiany czy coś i jedziemy. Najpierw w mniejsze trasy, zeby się przyzwyczajał a potem dalej.
zacnie, też bym to zrobił z młodym, ale póki co to bobas. Jak dorośnie to kupimy jakieś Indiany czy coś i jedziemy. Najpierw w mniejsze trasy, zeby się przyzwyczajał a potem dalej.
Zobacz na różnego rodzaju fora, tam ludzie idą pieszo do Hiszpanii, najpierw zarabiają kasę a potem wydają ją na wyprawę. Twoją trasę to ludzie w porze zimowej(wzdłuż plaży) to pokonali na piechotę, podobnie jak z Beskid szli lub jechali na rowerach górskich do Bieszczad bez sponsoringu. Są ludzie co jadą na jakiś czas do pracy na zachód, harują tam po to, aby spełniać swoje pasje, jadą na motorach czy rowerach po Afryce czy Ameryce Łacińskiej. Ty masz dziecko, więc dla mnie to oczywiste, że wtedy dla matki dziecko jest najważniejsze, więc trzeba iść na życie swoje i dziecka pracować, myślisz że ludzie idą do pracy dla przyjemności? Myślisz że tylko ty sama wychowujesz dziecko na świecie? Znam mamy co też są same, bo ich mąż jest za granicą albo w delegacji i jakoś pracują i sobie radzą, są żłobki, są babcie,ciocie, rodzeństwo, są i też koleżanki co nie jedna by się maluchem zajeła , na wszystko jest wyjście ale po co. Ludzie idą do pracy, aby mieć na życie, dzięki czyjeś pracy masz rower, bo ktoś poszedł do pracy, masz ubranie, bo ktoś w pracy go uszył, masz drogi i dach nad głową bo ktoś musiał rano iść do pracy i to wybudować, do tego masz jedzenie bo ktoś go wytworzył, masz też papierosy bo ktoś poszedł do pracy, zasadził tytoń i zrobił fajki, same się to nie zrobiło, masz też dzięki czyjeś pracy komputer i internet oraz prąd, a powód do bezrobocia zawsze się znajdzie, mnie krzyż boli i kolana, do tego jest upał, więc w poniedziałek powiniem sobie zrobić bumelę a na wtorek i reszte dni to coś się wymyśli......
mamakreci-Moja pasja to tez rower, mój nick o tym mówi, z tym że ja jadę za "swoje", nie marnuje czasu na chodzenie po prośbie, tylko w tym czasie idę pracować i dzięki temu sam siebie w życiu sponsoruje. W życiu każdy coś kocha robić, prawie każdy ma pasję, hobby, ale każdy na to musi pracować, to może wszyscy porzućmy pracę i niech każdy zamiast iść harować to niech zajmnie sie swoja pasją? Zobacz, podróżnik Wojciech Cejrowski nigdy nie miał sponsora i nigdy nie zabiegał o sponsoring a zwiedził prawie cały świat, najpierw zarabiał, potem jechał, podczas podróżowania to imał się różnych prac dorywczych, potem pisał książki, prowadził program podróżniczy i publicystyczny i tym samym zarabiał pieniądze, sam mówił że nigdy o sponsora nie zabiegał, podobnie zresztą jak inni podróżnicy.
Magda nie karm trolla i nie potrzebnie nie wdawaj się z nim w dyskusje.Stali bywalcy tego forum znają
opinie ,,kola''.To frustrat number one ,na Nowiny PL.Nie ma takiego artykułu na portalu którego ,,kolo''
by na swój sposób nie skomentował.Kręćna luzie nad tym naszym morzem i odpoczywaj tym razem bez pressing must be!
PS.Wszystko ok,ale te cygarety.
Forma sponsoringu daje obu stronom korzyści.. Nawet nie wiesz ile czasu trzeba poświecić na pozyskanie sponsora i jakie warunki trzeba spełnić! wiec sie nie wypowiadaj! Samotnie wychowując syna ciężko iść do pracy jak dziecko nie chodzi jeszcze do przedszkola!! Z Twojej wypowiedzi pachnie hejtem.. zajmi sie swoim życiem i patrz żeby było zgodne z Twoim sumieniem, a ocenianie innych pozostaw Bogu!
@kolo
Dlatego wlasnie m.in Gmina objęła patronat po to zeby promowac aktywny tryb spedzania czasu z dzieckiem.. Wszystkie gminy i miasta w ktorych zatrzymalam sie na nocleg zostały poinformowane o moim przyjezdzie i zostały poproszone o wystawieniu ogloszenia i zaproszenia aktywnych rodziców do wspolnej podróży ze mna.. na sobote zostałąm aproszona na Rajd mama na rowerze w Koszalinie..
@koło nie wsadzaj wszystkich do jednego wora i nie porównuj mnie do staruszka ktory oszukiwał!
nie jestem naciągaczką i nie znalazłam sobie sposób na łatwe życie!
Jeśli prześledzisz mój profil fb to zobaczysz ze rower to moja pasja i chce zachęcić młode mamy do uprawiania tego sportu!
Wczasy za darmo hmmmmm.. Jest takie fajne przysłowie.. Jeśli robisz to co kochasz nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu!! I Tobie tego życzę!
Forma sponsoringu daje obu stronom korzyści.. Nawet nie wiesz ile czasu trzeba poświecić na pozyskanie sponsora i jakie warunki trzeba spełnić! wiec sie nie wypowiadaj! Samotnie wychowując syna ciężko iść do pracy jak dziecko nie chodzi jeszcze do przedszkola!! Z Twojej wypowiedzi pachnie hejtem.. zajmi sie swoim życiem i patrz żeby było zgodne z Twoim sumieniem, a ocenianie innych pozostaw Bogu!
@koło nie wsadzaj wszystkich do jednego wora i nie porównuj mnie do staruszka ktory oszukiwał!
nie jestem naciągaczką i nie znalazłam sobie sposób na łatwe życie!
Jeśli prześledzisz mój profil fb to zobaczysz ze rower to moja pasja i chce zachęcić młode mamy do uprawiania tego sportu!
Wczasy za darmo hmmmmm.. Jest takie fajne przysłowie.. Jeśli robisz to co kochasz nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu!! I Tobie tego życzę!
Forma sponsoringu daje obu stronom korzyści.. Nawet nie wiesz ile czasu trzeba poświecić na pozyskanie sponsora i jakie warunki trzeba spełnić! wiec sie nie wypowiadaj! Samotnie wychowując syna ciężko iść do pracy jak dziecko nie chodzi jeszcze do przedszkola!! Z Twojej wypowiedzi pachnie hejtem.. zajmi sie swoim życiem i patrz żeby było zgodne z Twoim sumieniem, a ocenianie innych pozostaw Bogu!
@koło - widzę, że prędko nie zmądrzejesz. żeglarze otrzymali wsparcie z kasy samorządu. w tym wypadku masz patronat wójta. co za tym idzie jest to zasadnicza różnica, której ty nie dostrzegasz. jeśli ktoś z prywatnego biznesu dołożył się do wycieczki pani to nie powinno cię to interesować. ktoś chciał i dał. tacy dobrzy ludzie, których ty spotkałeś w swojej wycieczce po polsce ;-) idąc twoim tokiem myślenia to nawet na taki owoc w ogrodu powinieneś zapracować. w życiu jest tak, że pomaganie innym w realizacji marzeń nie jest niczym złym. gbur taki jak ty tego jednak nie zrozumie. jak widać w poniższym komentarzu to boli cię nawet to, że ktoś pojechał sobie na wczasy. nawet jeśli się "ciągle wczasuje" to co ci do tego? nie samą pracą człowiek żyje. widocznie zapracowała sobie na tą przyjemność i właśnie ją realizuje. ale tego też pewnie nie możesz zrozumieć, bo przecież pracujesz od rana do wieczora w świątek piątek i niedzielę i każdy ma z ciebie brać przykład.
mhl999, dla ciebie ktoś kto nie sponsoruje a podróżuje za pieniądze z swojej pracy to jest pasożytem? Czy ty wiesz co to słowo 'pasożyt" oznacza? Pracuje od dzieciństwa i dlatego mam jakieś marzenia, plany i chodzę do pracy i sobie na to pracuje a nie szukam sponsorów. Całą Polskę w młodości na rowerze przejechałem i spałem pod gołym niebem, moii jedyni "sponsorzy" to byli dobrzy ludzie, co mi dali wodę z studni albo jakiś owoc z swojego ogrodu. Masz przykład żeglarzy z Wodzisławia, co nie chciał byś za friko takiej wycieczki? Wydaje mi sie że dorośli ludzie, co mają dzieci to są odpowiedzialni i muszą chodzić do pracy a nie się ciągle wczasować,niestety życie już takie jest że na chlebek i swoje przyjemności każdy sam musi sobie pracować, takie jest moje zdanie jako człowieka o prawicowych poglądach, ty jako lewak to możesz sobie mieć zdanie jakie tam chcesz i za koszt innych urządzać sobie życie, mnie wychowywano inaczej, czyli jak coś chcesz, to musisz sobie na to zapracować, jak już zapracujesz to pieniądze 10 razy obróć i zastanów się czy warto na to wydać. Jednym słowem, chciał bym mieć nowe auto z salonu, stać mnie na to, ale szkoda mi kasy, szukać sponsora?
@koło - skoro samodzielnie pozyskała sponsorów, a wójt objął akcję patronatem to co w tym złego? z artykułu wynika, że za noclegi płaci sama. sponsoring może mieć różne formy. zapaleńców się wspiera i to na wiele sposobów, ale ty pewnie tego nie jesteś w stanie pojąć bo taki pasożyt jak ty pewnie nigdy nikogo nie sponsorował. osobiście życzę pani miłej przejażdżki i polecam zahaczyć o szlak latarni morskich, bo naprawdę warto :)
ja pier... co za zawistny ch.., gówno ci do tego!
Super, widać kolejny naciągacz na sponsoring tak jak ten staruszek, to samo co metoda na wnuczka, ale mam tylko jedno pytanie, gdzie tata!!!!!