Czwartek, 26 grudnia 2024

imieniny: Szczepana, Dionizego

RSS

Pamiątki z podróży. Uważaj, co przywozisz, bo możesz być niemile zaskoczony

28.07.2016 13:00 | 0 komentarzy | KP

Funkcjonariusze Służby Celnej przypominają turystom o przepisach związanych z przywożeniem pamiątek z zagranicznych wojaży. Nieznajomość prawa może spowodować, że wakacyjny wyjazd przerodzi się w koszmar. I to bardzo kosztowny.

Pamiątki z podróży. Uważaj, co przywozisz, bo możesz być niemile zaskoczony
fot. Izba Celna w Katowicach. Niedźwiedź, któremu celnicy nadali imię Wojtek, został przesłany z USA. Brak odpowiednich dokumentów sprawił, że został zarekwirowany.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nie wszystko można przywieźć

Wśród zarekwirowanych „eksponatów” znajdujących się w zasobach Izby Celnej w Katowicach, największą furorę robi wypchany, czarny niedźwiedź Baribal. Okaz kilka lat temu został przysłany w paczce kurierskiej ze Stanów Zjednoczonych bez zezwoleń. Dlatego celnikom nie pozostało nic innego, jak zatrzymać wypchane zwierzę. Podobnych okazów, choć nie aż tak dużych gabarytowo, jest znacznie więcej. Służba Celna przypomina, że zgodnie z postanowieniami konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (CITES) oraz przepisami prawa Unii Europejskiej, międzynarodowy obrót ponad 800 gatunkami zwierząt i roślin jest całkowicie zabroniony, a dla ponad 30 tysięcy gatunków jest ograniczony. Ich przywóz jest możliwy na podstawie wydanych wcześniej zezwoleń i świadectw. W Polsce zezwolenia na obrót tymi gatunkami wydaje Minister Ochrony Środowiska. Brak takich dokumentów podczas przewozu skutkuje konfiskatą okazów, karą grzywny, a nawet pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Nieznajomośc prawa szkodzi

Niestety, jak informuje katowicka Izba Celna, turyści często nie znają przepisów i choć nieświadomie, to jednak nielegalnie przewożą okazy objęte ochroną. I nie ma w tym wypadku znaczenia, czy są to żywe zwierzęta, czy wypchane, albo też przetworzone na galanterię lub specyfiki zawierające w składzie części chronionych roślin i zwierząt. Z egzotycznych wojaży nie wolno przywozić na przykład wyrobów z kości słoniowej, koralowców, nalewki na kobrach lub innych wężach, skór lub wyrobów ze skór dzikich kotów, niedźwiedzi, wilków, wypchanych ptaków drapieżnych, produktów medycyny chińskiej zawierających piżmo, rogów nosorożców i kości tygrysów. Jednym z „hitów” jest obecnie kaktus sukulent hoodia gordonii, o właściwościach łagodzących głód i pragnienie, który zyskał sławę cudownego leku na otyłość. Rośliny tej nie wolno przywozić w żadnej postaci: ani sproszkowanej, ani tabletek z jej zawartością.

Ograniczeń nie brakuje

Dodajmy, że szczegółowe informacje są dostępne na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska www.mos.gov.pl. Możliwy jest także całodobowy dostęp do informacji o przepisach celnych dla podróżnych. Zapewnia to ogólnopolskie Centrum Informacji Służby Celnej pod numerem telefonu 801 470 477. Warto również zapamiętać, że wracając z krajów nienależących do Unii Europejskiej, nie można przewozić więcej niż 200 papierosów, 100 cygaretek bądź 50 cygar lub 250 gramów tytoniu, 2 litry wina lub 1 litr alkoholu etylowego. Zupełnie inne normy ilościowe obowiązują, jeśli poruszamy się w ramach krajów należących do wspólnoty. Młodzi podróżnicy powinni dodatkowo wiedzieć, że osoby, które nie ukończyły 17 roku życia nie, mają prawa w ogóle przewozić alkoholu i tytoniu.

Celnicy chcą edukować

Śląska Służba Celna w ramach wakacyjnej akcji informacyjnej, od kilku lat przygotowuje wystawę okazów CITES. Zaprezentowane okazy, znalezione w bagażach podróżnych, mają zwrócić uwagę na problem ochrony zwierząt i roślin zagrożonych wyginięciem. Gatunki, o których mówi CITES to te, którym grozi wymarcie z powodu ludzkiej chęci posiadania zwierząt, roślin lub wyrobów i produktów z nich wykonanych. To popyt i chęć kupna doprowadziły do sytuacji, w której ich istnienie jest zagrożone. Nielegalny handel zagrożonymi gatunkami przyczynia się do wymierania ponad 35 tysięcy gatunków. Kłusownicy polują na żywe zwierzęta i w strasznych warunkach przemycają je do krajów, gdzie jest na nie popyt. Zwierzęta giną także, ponieważ wytwarza się z nich egzotyczne pamiątki dla podróżnych, ozdoby i trofea myśliwskie. Popyt na wyroby ze skóry węży i krokodyli „nakręca" przemysł pamiątkarski. Kupując takie pamiątki podczas egzotycznych wakacji na lokalnym targu, finansujemy gangi kłusowników i godzimy się na rabowanie dzikiej przyrody z jej naturalnego bogactwa. Celnicy przypominają, że przywóz okazów roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem jest złamaniem przepisów o ochronie przyrody i naraża turystę na poważne konsekwencje (kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, wysoka kara grzywny, przepadek okazów).