środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

Nie ma chętnych do nauki w zawodzie górnika, a kopalnie potrzebują pracowników!

25.07.2016 13:00 | 9 komentarzy | KP

Zespół Szkół Technicznych w Rybniku, gdzie na ścianie budynku widnieje napis: „Technikum Górnicze”, po raz pierwszy w swojej historii nie otworzy kierunku stricte górniczego, czyli technik górnictwa podziemnego. – Niestety, złożone były tylko cztery podania z tzw. pierwszego wyboru. W związku z tym trzeba było podjąć bardzo przykrą dla mnie decyzję, że nie otwieramy tego kierunku – mówi Grażyna Kohut, dyrektor szkoły. Tymczasem okazuje się, że władze kopalń z naszego regionu upominają się o odpowiednio wykształconych pracowników!

Nie ma chętnych do nauki w zawodzie górnika, a kopalnie potrzebują pracowników!
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nawet w okresie, kiedy technika w Rybniku były zlikwidowane i młodzież z „Tygla” uczyła się w liceum profilowanym, istniało technikum uzupełniające dla dorosłych. Tam można było uczyć się w zawodzie technik górnictwa podziemnego. Jak wspomina dyrektor Grażyna Kohut, funkcjonowało to całkiem dobrze, było dużo klas. Niestety, aktualnie zainteresowanie tym kierunkiem jest bardzo słabe, co zmusiło dyrekcję szkoły do radykalnych działań. – Otwieramy kierunek inny, który jest bardziej oblegany. Na szczęście jest jeszcze technik elektryk o nachyleniu górniczym i technik mechanik o nachyleniu górniczym, no ale tego głównego - technik górnictwa podziemnego - nie ma – wyjaśnia pani dyrektor, dodając, że wbrew panującej opinii, pracy na kopalniach wcale nie brakuje. – Proszę sobie wyobrazić, że taka sytuacja ma miejsce, choć mało kto o tym wie. Wszyscy nasi absolwenci z poprzednich lat już pracują, a teraz są zatrudniane osoby, które szkołę ukończyły w czerwcu. Rozmawiałam nawet z uczniem, który nie zdał matury z jednego przedmiotu i ma możliwość poprawki. Powiedział mi, że wcale się nie przejmuje, bo już dostał pracę. Zawiózł swoje podanie, świadectwa kwalifikacyjne i już jest zatrudniony – tłumaczy Grażyna Kohut. – Bardzo mnie martwi, że od września nie możemy otworzyć kierunku technik górnictwa podziemnego. To nie jest tak, że dyrektor ma wizję i chce coś otwierać. My współpracujemy z zakładami, z pracodawcami i obecni dyrektorzy kopalń, a w zasadzie tej nowej kopalni "ROW" prosili, żeby jednak ten kierunek uruchomić, ponieważ może powtórzyć się taka sytuacja, że nie będzie ludzi wykwalifikowanych typowo do górnictwa – dodaje.

Zdaniem dyrektor Zespołu Szkół Technicznych, powodem braku popularności jeśli chodzi o kształcenie się w zawodzie górnika, jest szum medialny wokół upadku kopalń i informacje, że nie będzie przyjęć oraz że węgiel jest zły dla środowiska. – I nawet u nas, gdzie ta górnicza tradycja jest głęboko zakorzeniona, ludzie zaczęli się bać, że tej pracy nie będzie. A ja, gdzie tylko się da, mówię, że to nie da się tak z dnia na dzień „strzelić palcami” - i kopalni nie ma. My wiemy, że nasze kopalnie mają węgiel na 70 lat i będą fedrować. I to już nie jest ten węgiel, który tak bardzo zanieczyszcza środowisko. Wszystkie nowe technologie, które są tam wdrażane, powodują, że węgiel jest coraz czystszy. Zawsze powtarzam, żeby pomiędzy zieloną energią a węglem postawić znak równości. Niech jedno nie wyklucza drugiego. Ja biorę udział w spotkaniach z przedstawicielami naszych kopalń i wiem, że jeśli chodzi o najbliższe lata, to nie ma się o co martwić. Także naprawdę szkoda, że musieliśmy zamknąć ten kierunek – podsumowuje Grażyna Kohut, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Rybniku.