środa, 4 grudnia 2024

imieniny: Barbary, Krystiana, Berny

RSS

Mieszkanka Czyżowic: posłanka Teresa Glenc jest pilniej strzeżona niż papież

30.04.2016 06:15 | 6 komentarzy | art

Czy pretensje Elwiry Stachowiak o styl pracy biura poselskiego Teresy Glenc są zasadne?

Mieszkanka Czyżowic: posłanka Teresa Glenc jest pilniej strzeżona niż papież
Posłanka Teresa Glenc
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Mieszkanka Czyżowic uważa, że w biurze poselskim Teresy Glenc w Wodzisławiu nie można doprosić się o spotkanie z posłanką. Biuro zaprzecza i pokazuje notatki, z których wynika, że spotkanie było umówione, ale zainteresowana sama ostatecznie z niego zrezygnowała. We wszystkim chodzi zaś o sprawę świadczeń pielęgnacyjnych dla opiekunów dorosłych niepełnosprawnych.

Przecież ludzie ją wybrali

Elwira Stachowiak z Czyżowic chciała zapytać posłankę PiS Teresę Glenc o kwestię zasiłków dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. - Pod koniec 2014 roku Trybunał Konstytucyjny uznał kwestię zasiłków dla opiekunów osób niepełnosprawnych za niekonstytucyjną. PiS obiecywał zmiany. W imieniu osób opiekujących się dorosłymi niepełnosprawnymi chciałam zapytać panią poseł, dlaczego nic w tej sprawie się nie dzieje. Ale z panią poseł nie można się spotkać. Uniemożliwia to dyrektor biura poselskiego. Pani poseł jest pilniej strzeżona niż papież, a przecież została wybrana przez ludzi i pracuje dla ludzi – nie kryje zdenerwowania Elwira Stachowiak.

Posłanka chce do rozmowy być przygotowana

W wodzisławskim biurze poselskim Teresy Glenc usłyszeliśmy inną wersję. - Z panią Stachowiak utrzymujemy kontakt od początku lutego. Miała nawet umówione spotkanie z panią poseł 18 lutego, ale ostatecznie w dniu spotkania sama z niego zrezygnowała – wyjaśnia Jolanta Górecka, dyrektor biura poselskiego, na dowód pokazując notatnik, w którym skrupulatnie notowane są wszystkie wizyty w biurze poselskim. - Wypadła mi w tym dniu wizyta u lekarza i nie mogłam przyjść – przyznaje Elwira Stachowiak. - Ale próbowałam umówić się na inne terminy i nic z tego nie wyszło – dodaje. W biurze poselskim wyjaśniają jednak, że prosili panią Elwirę, by osobiście przyszła do biura i przedstawiła swój problem. - Chodziło o to by zebrać informacje na temat sprawy, którą pani Stachowiak chce poruszyć, po to by pani poseł mogła się do tego spotkania przygotować i by przebiegało ono sprawnie, tak by można było rozwiązać problem. Bo zdarzały się już sytuacje, że ktoś rozmawiał z panią poseł 2 godziny a na końcu i tak mówił, że on w zasadzie przyszedł, bo chce by pani poseł załatwiła mu pracę albo awans. Chcemy takich sytuacji unikać, stąd jak ktoś dzwoni do nas w sprawie spotkania, to zapraszamy go do biura by poznać tego człowieka, dowiedzieć się konkretnie jakie sprawy chce poruszyć podczas spotkania z panią poseł – wyjaśnia Górecka. Jak dodaje po odwołaniu przez zainteresowaną wizyty, proponowano pani Stachowiak przesłanie maila, albo przynajmniej zwykłego listu z opisem sytuacji.

Czy prościej spotkać się z papieżem?

- Nie każdy ma komputer, poza tym oni doskonale wiedzą o czym chciałam z panią poseł porozmawiać, bo ktoś inny w naszym imieniu wysłał maila – ripostuje Stachowiak. Pytamy ją czy nie warto jednak spróbować spełnić warunki biura w sprawie kontaktu. - Chyba nie o to chodzi, żeby do posła trzeba było umawiać się jak na audiencję. Toż z papieżem prościej się chyba spotkać, a poseł jest wybierany przez ludzi i dla nich powinien być dostępny bez problemu – odpowiada pani Elwira.

Mają za sobą wyrok TK

Mimo, że biuro poselskie nie porozumiało się z kobietą, to jak zapewnia dyrektor biura, poseł Teresa Glenc ma ciągle na uwadze sprawę świadczeń dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. Opiekunowie ci otrzymują zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 520 zł na rękę, jeśli rezygnują z pracy by zajmować się bliską osobą. Chcą zaś być traktowani jak opiekunowie niepełnosprawnych dzieci, którzy otrzymują świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 1200 zł jeśli niepełnosprawność powstała nie później niż do ukończenia 18 lub 25 lat (gdy się uczą). Mają za sobą wyrok Trybunału Konstytucyjnego. - PiS sam zaskarżył te przepisy do Trybunału. Przejął władzę, ale oczekiwanych zmian nie możemy się doczekać – mówi Elwira Stachowiak. - Sprawa jest w toku. Niedawno senat przyjął w tej sprawie uchwałę, zobowiązującą sejm do działania. Chcieliśmy poinformować panię Stachowiak o działaniach pani poseł w tej sprawie, ale niestety trudno się z nią porozumieć, bo swoje telefony ogranicza do artykułowania pretensji w stosunku do nas – wyjaśnia Górecka. Elwira Stachowiak zapowiada, że jest raz za pośrednictwem biura spróbuje umówić się na spotkanie z posłanką.

Artur Marcisz


Komentarz Teresy Glenc:

Sprawę pani Elwiry Stachowiak znam z opisu pracowników mojego biura. Chętnie poznałbym jej racje, niestety ona sama do biura nie przyszła, choć była zaproszona i miała umówione spotkanie ze mną. A trudno się porozumieć tylko poprzez rozmowę telefoniczną, szczególnie w tak skomplikowanej sprawie. Wydaje mi się, że ze mną kontakt naprawdę nie jest trudny, ale mam wiele spotkań i muszę je poukładać w grafiku. Na pewno nie odmawiałam pani Stachowiak spotkania, to pomówienie.

Co do sprawy opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych to była już ona omawiana w senacie, po czym 30 marca trafiła na komisję rodziny i polityki społecznej. Sprawa jest procedowana. 12 kwietnia odbyło się jej pierwsze czytanie na komisjach. Nie jest więc tak, że sprawą się nie zajmujemy.

Ludzie:

Teresa Glenc

Teresa Glenc

Była posłanka na Sejm RP.