środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

Absurd na Polnej w Gorzyczkach – słup na środku drogi

17.09.2015 10:28 | 7 komentarzy | Artur Marcisz

Na środku przebudowywanej ulicy Polnej w Gorzyczkach stoi... słup energetyczny. Urzędnicy przekonują, że... taki był plan.

Absurd na Polnej w Gorzyczkach – słup na środku drogi
Roboty drogowe po gorzyckiemu. Czyli najpierw budowa drogi, później przesunięcie linii energetycznej.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W Urzędzie Gminy w Gorzycach, który zlecił zadanie przebudowy Polnej najpierw próbują nas przekonywać, że wszystko idzie zgodnie z planem, zaś stojący na środku drogi słup to nic takiego, bo przebudowa sieci energetycznej była zaplanowana w ramach inwestycji, która ma być ukończona do końca listopada. Nijak to się ma jednak do tego co usłyszeliśmy na miejscu od robotników. A ci mówią wprost: - Ktoś zawalił. I wyjaśniają, że jak weszli na plac budowy to ten odcinek Polnej pozarastany był częściowo chaszczami. Nie było widać słupków granicznych. Dopiero jak chaszcze usunięto to udało się ustalić granice. A te nijak miały się do projektu, jakim dysponowali drogowcy. - Nie mogliśmy ominąć słupa, bo weszlibyśmy na prywatną działkę – wyjaśniają nam robotnicy. Twierdzą, że informowali o tym fakcie gminę. I co? I nic. Przez stojący w środku drogi słup nie mogą kontynuować pracy na tym odcinku budowanej drogi.

Tymczasem jak czytamy w ogłoszeniu przetargowym, dostępnym w Biuletynie Informacji Publicznej UG w Gorzycach, dotyczącym ulicy Polnej, warstwa wiążąca miała być gotowa do końca sierpnia. A jest połowa września i na tym odcinku drogi wciąż jest tylko tłuczeń. Asfaltu być po prostu nie może. - Przez słup nie możemy tam przejechać naszymi maszynami. Nie zmieści się tam choćby rozściełacz asfaltu – tłumaczą nam drogowcy. I jak dodają nie jest to wcale jedyny problem. Kolejny słup stoi tam gdzie krawężnik, więc również trzeba go przesunąć. Opowiadają nam też o innych problemach. Jak się okazało, w jednym przypadku drogowcy weszli na prywatną działkę nawet o tym nie wiedząc. Pracowali wedle projektu. Według relacji robotników wkurzyć się miał właściciel działki, który wezwał policję.

Kiedy opowiadamy o tym urzędnikom z Gorzyc, ci już nie próbują nas przekonywać, że wszystko jest w porządku. Choć na jednym z gminnych portali internetowych można przeczytać sygnowaną nazwiskiem wójta Daniela Jakubczyka informację, z której wynika, że na Polnej najpierw wykonano podbudowę (z krawężnikami), bo... wręcz ułatwi to przebudowę linii energetycznej. Zaprawdę przedziwne to tłumaczenie. Dlatego pytamy w urzędzie gminy jak było naprawdę i dlaczego gmina nie dopilnowała sprawy, a następnie nie reagowała kiedy już podczas prac budowlanych okazało się, że projekt to bubel najprawdopodobniej stworzony zza biurka, bez wizyty projetanta w terenie? Na odpowiedź wciąż czekamy, choć pytania te zadaliśmy kilka dni temu.