Władza zapewnia: nie będzie likwidacji krwiodawstwa, nikt nie zrobi tu galerii
Wicewojewoda, starosta i wiceprezydent przedstawili mediom oraz pracownikom raciborskiego krwiodawstwa cztery warianty przyszłości centrum.
W resorcie zdrowia nie mają wątpliwości, że sytuacja Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu jest dramatyczna - mówiła dziś na konferencji prasowej, w której udział wzięli również pracownicy RCKiK, wicewojewoda Gabriela Lenartowicz. Przypomniała, że zobowiązania centrum sięgają 19 mln zł, przy czym 12 mln zł to zobowiązania długoterminowe, a 7 mln zł to zobowiązania krótkoterminowe (te ostatnie są obecnie restrukturyzowane i wkrótce mają również stać się zobowiązaniami długoterminowymi).
G. Lenartowicz tłumaczyła, że pokrycie tych zobowiązań z przychodów centrum nie wydawało się być możliwe, dlatego w resorcie zdrowia zrodził się pomysł na połączenie raciborskiego centrum z Katowicami.
Zarówno p.o. dyrektora RCKiK w Raciborzu Agnieszka Wiklińska, jak i starosta raciborski Ryszard Winiarski, wiceprezydent Wojciech Krzyżek oraz wicewojewoda G. Lenartowicz za sukces wczorajszego spotkania w ministerstwie zdrowia uznali danie RCKiK w Raciborzu czasu do końca sierpnia na przygotowanie wielokryterialnego planu rozwoju centrum. Jak mówiła A. Wiklińska, czasu jest niewiele, dlatego jego przygotowaniem zajmie się profesjonalna zewnętrzna firma. - Jesteśmy już po pierwszych rozmowach z firmami specjalizującymi się w tej dziedzinie - dodała A. Wiklińska.
Gabriela Lenartowicz apelowała do zgromadzonych w sali konferencyjnej centrum pracowników o zaufanie do resortu zdrowia. - Rozumiem niepokój związany z obawą o utratę miejsca pracy, ale nikt w ministerstwie zdrowia nie chce zrobić krzywdy ani centrum krwiodawstwa, ani Raciborzowi - mówiła. Wiceprezydent Wojciech Krzyżek dodał, że dzięki wczorajszemu spotkaniu obecnie w rachubę wchodzą trzy warianty - przekształcenie RCKiK w Raciborzu w spółkę, połączenie centrum z Katowicami oraz pozostawienie placówki w obecnej formie organizacyjnej (z punktu widzenia prawnego pozostaje jeszcze likwidacja, ale jeśli wierzyć zapewnieniom władz, ta nie jest brana pod uwagę).
Przy wychodzeniu RCKiK na prostą bierze się również pod uwagę rozszerzenie działalności merytorycznej centrum, tak aby zmniejszyć udział kosztów stałych placówki w ogólnym bilansie. - Dlaczego nie mogłoby tu powstać np. centrum szpiku kostnego? - mówił W. Krzyżek.
Teresa Kłosek, przewodnicząca "Solidarności" raciborskiego RCKiK, dziękując gościom za zaangażowanie w obronę miejsc pracy pracowników krwiodawstwa zapowiedziała, że budynek centrum nadal będzie oflagowany, a akcja protestacyjna będzie kontynuowana. - Będziemy przyglądać się poczynaniom ministerstwa - powiedziała.
W trakcie spotkania głos zabrał również Krzysztof Mazurkiewicz - kierownik działu preparatyki w RCKiK w Raciborzu. Wyjaśnił on wojewodzie, że obawy pracowników były uzasadnione, gdyż podczas spotkania z poprzednią wiceminister zdrowia (Anną Łukasik) pracownikom RCKiK nie przedstawiono trzech wariantów. - Anna Łukasik powiedziała, że w grę wchodzi tylko połączenie - mówił K. Mazurkiewicz. Spytał on również wiceprezydenta, czy RCKiK może liczyć na umorzenie podatku od nieruchomości przez władze miasta. - Nie mogę was namawiać, żebyście nie płacili podatków, ale taka praktyka jest stosowana w stosunku do podmiotów i przedsiębiorstw znajdujących się w trudnej sytuacja - dodał W. Krzyżek.
Raciborskie Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu otrzymało więc szansę. W jej wykorzystaniu wiele będzie zależeć od sprawnego wyboru firmy, która ma zająć się przygotowaniem planu naprawczego i jakości samego dokumentu.
Więcej o przyszłości raciborskiego krwiodawstwa we wtorkowych "Nowinach Raciborskich".
Wojtek Żołneczko
- Centrum krwiodawstwa w Raciborzu grozi likwidacja 30 wiadomości, 45 komentarzy w dyskusji, 152 zdjęcia
Ludzie:
Gabriela Lenartowicz
Poseł na Sejm RP
Ryszard Winiarski
Starosta Raciborski
Wojciech Krzyżek
Zastępca Prezydenta Wodzisławia
Komentarze
4 komentarze
Że pracowników rafako potraktowali jak drugiej kategorii
Wszystkim tam obecn6m z władzy gorąco dziękuję, ze pracowników da Taki potraktowali jak osoby drugiej kategorii. Zero wsparcia, pomocy, ciepłego słowa.
Jak ci obiecują to pewnie będzie odwrotnie!!!!!!!!!.
a, kto odpowiada za długi, jakie są tego konsekwencje?