Nieboczowy: Przeniosą cały cmentarz. To ewenement na skalę kraju
Gmina Lubomia przymierza się do ogłoszenia przetargu na budowę cmentarza w nowej miejscowości. To niemal pionierskie zadanie w skali naszego kraju, bo wiązać się będzie również z przenosinami grobów z cmentarza w Nieboczowach. I przez to bardzo trudne w realizacji.
- Choć przetargu jeszcze nie ogłosiliśmy, to już zgłaszają się do nas firmy, które oferują nam wykonanie np. ekshumacji. Otrzymaliśmy ofertę nawet od firmy z Zamościa – mówi Bogdan Burek, kierownik referatu gospodarki komunalnej w UG Lubomia. Jak dodaje owi oferenci nie zawsze zdają sobie sprawę z zakresu zadania i stopnia jego skomplikowania. Nie chodzi bowiem o przeniesienie kilku lub kilkunastu zwłok, ale o budowę nowego cmentarza i przeniesienie na jego teren szczątków osób pochowanych na funkcjonującym jeszcze cmentarzu w Nieboczowach. A według danych urzędu gminy znajduje się na nim ponad ćwierć tysiąca grobów. Oprócz przenosin grobów przetarg obejmował będzie też przenosiny przydrożnych krzyży i kapliczek, niektórych bardzo starych. - Z naszych informacji wynika, że będą to raptem drugie przenosiny całego cmentarza w naszym kraju. Tak naprawdę nie wiemy więc czego się spodziewać – podkreśla Bogdan Burek.
Ekshumacje po Wszystkich Świętych
Niektóre rzeczy urzędnicy starają się jednak przewidzieć. Pewne jest to, że w pierwszej kolejności firma, która wygra przetarg będzie musiała na terenie nowych Nieboczów wybudować od podstaw cmentarz. Z alejkami, ogrodzeniem i kaplicą cmentarną, ale nie przedpogrzebową, bo taka znajduje się na cmentarzu w Syryni i będzie ona służyć również na potrzeby wiernych z nowych Nieboczów. Urzędnicy zakładają, że etap związany z budową cmentarza potrwa około 4 miesięcy. Same ekshumacje rozpoczną się jesienią. - Zgodnie z prawem takich ekshumacji można dokonywać w okresie od 15 października do 15 kwietnia, w godzinach rannych. Natomiast na pewno nie rozpoczniemy ich przed Wszystkimi Świętymi, bo trudno sobie wyobrazić, żebyśmy mieli zakłócać przeżywanie tego wyjątkowego święta. Dlatego planujemy, że prace ekshumacyjne na cmentarzu w Nieboczowach rozpoczną się 9 listopada – wyjaśnia Bogdan Burek. Oznacza to, że na przeniesienie wszystkich grobów wykonawca ekshumacji będzie miał nieco mniej czasu, bo około 5 miesięcy.
Na nowym jak na starym
Część prochów trafi do wspólnej mogiły, która zostanie utworzona na nowym cmentarzu. Chodzi o szczątki i prochy ze starych grobów, którymi zazwyczaj nikt się już nie opiekuje. Pozostałe szczątki zostaną przeniesione do grobów indywidualnych. Przy ponownym pochówku pojawi się druga, wydaje się banalna, ale jednak mogąca rozpalać spory komplikacja. Chodzi o kwestię rozmieszczenia na nowym cmentarzu przeniesionych mogił. Ale i tu urzędnicy mają już wstępne rozwiązanie. Planują, że przeniesione groby zostaną po prostu rozmieszczone tak samo jak na starym cmentarzu. - Wychodzimy z założenia, że takie rozwiązanie będzie najlepsze i nie będzie budzić niepotrzebnych sporów – mówi Bogdan Burek. Ale pewnych zmian nie da się uniknąć, choćby dlatego, że część mogił nie zostanie na nowym cmentarzu odtworzona. Chodzi nie tylko o te groby, z których prochy trafią do wspólnej mogiły. Nie wszystkie szczątki z Nieboczów trafią na cmentarz do nowej miejscowości. Niektóre pochówki zostaną przeprowadzone na okolicznych nekropoliach. Duża część nieboczowian nie przenosi się bowiem do nowej miejscowości. Wybierając indywidualne rozwiązania już osiedliła się lub zamierza osiedlić się gdzie indziej. Naturalną rzeczą jest, że ci ludzie chcą mieć groby bliskich na cmentarzach w pobliżu nowego miejsca zamieszkania.
Starty pokryje wykonawca
Kolejna komplikacja wiąże się z odbudową samych nagrobków. - Niektóre pomniki są kosztowne, a nie wiadomo, czy w każdym przypadku będzie istniała możliwość przenosin pomnika bez najmniejszego dla niego uszczerbku – przyznaje Bogdan Burek. Ale i tu gmina zamierza jak najlepiej zabezpieczyć mieszkańców. - Chcemy tak skonstruować przetarg by ewentualne straty powstałe w wyniku przenosin pokrywał wykonawca ekshumacji – wyjaśnia urzędnik. Inaczej będzie w przypadku starych nagrobków, których ze względu na wiek nie da się w prosty sposób odtworzyć. W ich miejsce po konsultacji z opiekunami grobu powstaną nowe nagrobki. - Koszt takiego nagrobka zostanie określony na kwotę 3,5 do 4 tys. zł. Jeśli opiekunowie grobu będą chcieli by nagrobek był okazalszy, będą musieli brakującą kwotę dopłacić – wyjaśnia Burek. Pozostanie jeszcze kwestia gwarancji na odbudowanie pomników. Trzeba będzie je zrobić tak by nie osiadały na świeżo wykonanym grobie.
Artur Marcisz
Komentarze
4 komentarze
jasiek2 pamiętasz był taki film SEXMISJA Ciebie wybudzono o 1000 lat za wcześnie
jasiek2 witamy jako kolejnego wybudzonego w Klinice "Budzik dla dorosłych" Olsztyn. Wiesz komentować po dwóch latach to ogromny sukces !!!! Ale komentowanie i obrażanie po wybudzeniu po tylu latach w śpiączce to już niestety nie jest sukces tej kliniki. Teraz zrozumiałem że lekarze mogą popełniać błędy ...... ale nie z swojej winy, oni nie wiedzą kogo wybudzają !
Dzisio żechna kole przejeżdźoł przez te teryny ,czyli Ligota Tworkowsko i Nieboczowy, oczywiście musiołech obejrzeć jak wyglądo ośrodek wypoczynkowy w Nieboczowach i powiym wom że masakra, aż się łezka w oku zakręciła, ośrodek to ruina , aż trudno uwierzyć że kiedyś tam w sezonie to tętniło życie na maksa.
Takie dziwactwa to tylko w Lubomi