Piątek, 20 grudnia 2024

imieniny: Bogumiły, Dominika, Zefiryna

RSS

Stara szkoła w rękach mieszkańców. Prezydent anulował przetarg

01.05.2015 08:28 | 0 komentarzy | pm

Mieszkańcy Stodół, pod przewodnictwem nieformalnej grupy, złożyli na ręce prezydenta Rybnika pismo, w którym apelowali o odwołanie przetargu na budynek po starej szkole. Przedstawili również propozycję jego zagospodarowania. Piotr Kuczera przychylnie odniósł się do pomysłu mieszkańców i przetarg anulował. – Rozmawiałem z osobami, które są zainteresowane, żeby mieć w dzielnicy swój ośrodek, w którym będą animować życie społeczne. Pomysł mi się podoba, stąd taka decyzja – wyjaśnia prezydent Rybnika.

Stara szkoła w rękach mieszkańców. Prezydent anulował przetarg
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Do tej pory stara szkoła była wydzierżawiona harcerzom, ale istniała realna groźba, że budynek trafi do prywatnego właściciela. Grupa nieformalna, której liderami są Andrzej Jankowski i Bernard Oblonk postanowili zawalczyć, aby tak się nie stało. – Próbowaliśmy robić coś dla Stodół już jakiś czas temu. Niestety, nasze pomysły nie zawsze trafiały na podatny grunt. Nie chcę wnikać dlaczego – mówi Oblonk i dodaje: – Gdy zmienił się prezydent, napisaliśmy pismo z prośbą o wycofanie z przetargu starej szkoły. Przedstawiliśmy nasze pomysły, jak chcielibyśmy wykorzystać ten budynek. Jego zagospodarowaniem zajęłoby się stowarzyszenie, które zakładamy – tłumaczy mieszkaniec Stodół. Andrzej Jankowski podkreśla, że ważne w całej sprawie było poparcie większości mieszkańców, którzy chętnie podpisywali się pod wspomnianym pismem. Czy wierzyli, że prezydent przystanie na ich propozycje? – Ja miałem wątpliwości – przyznaje Andrzej Jankowski, który podczas niedawnych wyborów do rady dzielnicy, został wybrany przewodniczącym zarządu. Mniej sceptyczny do całego przedsięwzięcia była nastawiony Bernard Oblonk. – Mocno wierzyłem, że prezydent zgodzi się na anulowanie przetargu, ponieważ często powtarzał, że zależy mu, aby mieszkańcy byli aktywni. A taka aktywność jest możliwa tylko wtedy, gdy mieszkańcy widzą, że mają na coś realny wpływ – twierdzi Oblonk.

Na jakich warunkach budynek miałoby przejąć powstające stowarzyszenie? – Jeżeli mieszkańcy, w ramach stowarzyszenia, znajdą sposób na finansowanie całej inicjatywy, utrzymanie tego budynku, to jestem w stanie wydzierżawić taki obiekt stowarzyszeniu, nawet za koszty utrzymania. Cel jaki nam przyświeca jest jasny – kreowanie życia kulturalno-społecznego. Nie możemy jednak do każdej takiej placówki dopłacać. Chce jednak dać szansę mieszkańcom i wierzę, że się im uda – mówi Piotr Kuczera. Bernard Oblonk zapewnia, że pomysły, aby znaleźć finasowanie na utrzymanie budynku są. – Dużo jednak zależy od umowy jaką będziemy mieć z Miastem. Nasze stowarzyszenie chce prowadzić działalność gospodarczą i to daje spore możliwości, chociaż sprawa nie jest prosta. Na pewno będziemy się starać pozyskiwać pieniądze z różnych funduszy. Już napisaliśmy dwa wnioski i czekam na ich rozstrzygnięcie. Najważniejsze jest jednak to, że dostaliśmy czas i wszystko zależy teraz od nas – twierdzi Oblonk, który podczas wspomnianych wyborów do rad dzielnic, opowiadał mieszkańcom o planach odnośnie starej szkoły. Spotkały się one z dużą aprobatą. Jedna z mieszkanek zadeklarowała nawet, że wesprze całe przedsięwzięcie finansowo.

Nie pozostaje nic innego jak kibicować powstającemu stowarzyszeniu ze Stodół, z nadzieję, że zrealizują swoje plany. Być może taki – pozytywny przykład spowoduje, że również w innych dzielnicach mieszkańcy bardziej aktywnie włączą się w życie społeczne.

(pm)

Ludzie:

Piotr Kuczera Rybnik

Piotr Kuczera Rybnik

Prezydent Rybnika