Remiza raciborskich strażaków to ruina. Jakie szanse na remont?

W poniedziałek komendant powiatowy straży pożarnej Jan Pawnik uczestniczył w spotkaniu wójtów i burmistrzów gmin powiatu raciborskiego, na którym mówił o potrzebie budowy nowej remizy. Wcześniej wspólnie z prezydentem Mirosławem Lenkiem, starostą Ryszardem Winiarskim i "dwójką parlamentarzystów z naszego regionu" uczestniczył w spotkaniu z zastępcą Komendanta Głównego PSP oraz wojewodą śląskim Piotrem Litwą.

Budowa czy remont?

I tak, i tak. Jeden z budynków okalających strażacki majdan trzeba będzie wyburzyć - od powodzi z 1997 roku jego stan z roku na rok jest coraz gorszy. Na nic zdają się tu bieżące prace remontowe wykonywane przez raciborskich strażaków - zajmowany przez Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą budynek po prostu pęka. Trzeba więc będzie wybudować nowy, remontując pozostałe zabudowania.

O Raciborzu się mówi

Jak wyjaśnia st. bryg. Jan Pawnik, jeszcze kilka lat temu na szczeblu wojewódzkim w ogóle nie liczono się z potrzebami raciborskich strażaków. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie. - Może nie jesteśmy numerem jeden na liście, ale zajmujemy na niej jakieś trzecie-czwarte miejsce - mówi komendant.

To dobry prognostyk. Zdaniem brygadiera Pawnika szanse na to, że nowa remiza powstanie w ciągu najbliższych pięciu lat są całkiem spore.

Niemałe pieniądze...

Problem jest tylko jeden - zdobyć środki finansowe na realizację inwestycji. Mowa o dużych pieniądzach, z grubsza licząc jakichś 15-20 mln zł. Straż jest państwowa, więc o środki na ten cel należy starać się, za pośrednictwem komendy wojewódzkiej straży, u wojewody. Z pewnością nie obędzie się również bez wyłożenia wkładu własnego - w tym przypadku "zrzutki" gmin powiatu raciborskiego.

Pozostaje mieć nadzieję, że reprezentujący nasz region parlamentarzyści nie spoczną w staraniach o zdobycie pieniędzy na remont i budowę nowej remizy, podobnie jak samorządowcy w wywieraniu nacisku na wojewodę. Bo nowa remiza strażakom się po prostu należy - za ich codzienną służbę. Niech pełnią ją w godnych warunkach.

Wojtek Żołneczko