Piątek, 27 grudnia 2024

imieniny: Jana, Żanety, Fabioli

RSS

Co się zmieniło po wprowadzeniu zakazu na Powstańców?

17.12.2014 10:33 | 13 komentarzy | tora

Mija miesiąc od wprowadzenia na ul. Powstańców zakazu ruchu samochodów w godz. 9.00 - 17.00. Sprawdzamy, czy zmiany przyniosły jakieś skutki.

Co się zmieniło po wprowadzeniu zakazu na Powstańców?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Od połowy listopada na ulicy Powstańców obowiązuje zakaz ruchu w godz. 9.00 - 17.00. Zakaz nie obejmuje mieszkańców dojeżdżających do posesji, pojazdów zaopatrzenia na czas rozładunku, także służb miejskich oraz policji, pogotowia i straży. Na ulicy nie wolno też parkować w godzinach obowiązywania zakazu.

Odpowiedź na protest

Wprowadzenie zakazu jest odpowiedzią władz Wodzisławia na protest mieszkańców, właścicieli kamienic, sklepów i punktów usługowych przy Powstańców z 2 października. Protestujący domagali się przywrócenia ulicy Powstańców funkcji deptaka. Argumentowali, że wielu kierowców wykorzystuje tę ulicę jako skrót w dojeździe do osiedli. Przepłaszają pieszych, zarazem klientów, ponieważ na Powstańców nie ma wydzielonego chodnika. Protestujący zanieśli petycję do magistratu i oświadczyli, że w razie braku reakcji mogą nawet zablokować ulicę. Zgodę na zmianę organizacji ruchu wydał starosta na wniosek prezydenta. Od razu prezydent Mieczysław Kieca i starosta Tadeusz Skatuła tłumaczyli, że to jest rozwiązanie tymczasowe. Do 30 czerwca 2015 roku ma być opracowana kompleksowa organizacja ruchu dla starówki.

Jeżdżą jak dawniej

Jednak już nawet zakaz ruchu powinien trochę poprawić sytuację. Wystarczy jednak rzut oka na ulicę Powstańców, by stwierdzić, że niewiele się tam zmieniło. Zresztą, takie też opinie przeważają wśród mieszkańców i handlowców z ul. Powstańców. - Nie odczuwamy żadnych zmian. Czasami się pojawia straż miejska, wlepią kilka mandatów, ale ruch jest wzmożony, tak jak był - mówi Alina Poszwa, właścicielka Cinnamon Cafe. W podobnym tonie wypowiada się pracownica sklepu odzieżowego po przeciwnej stronie ulicy. Niewielką poprawę zauważa natomiast Tomasz Michalski z zakładu fotograficznego. - Odkąd od dwóch tygodni regularnie, o różnych porach pojawia się straż miejska, a od niedawna, jak usłyszałem, kara nawet mandatami, bo wcześniej pouczano, kierowcy zaczęli respektować znak zakazu. Ale przez pierwsze dwa tygodnie ignorowali go zupełnie - mówi fotograf. W straży miejskiej dowiedzieliśmy się, że patrole są głównie reakcją na zgłoszenia mieszkańców. W pierwszych dniach po zmianie organizacji strażnicy rzeczywiście udzielali pouczeń, ale od pewnego czasu karzą mandatami.

Mniej parkujących

Tomasz Michalski przyznaje, że jest mniej kierowców parkujących samochody, natomiast tych, którzy to robią trudniej zdyscyplinować. Zakaz ruchu w określonych godzinach powoduje, że automatycznie o tej porze nie wolno też zostawiać aut na ul. Powstańców. Jednak, jak informuje Anna Szweda-Piguła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wodzisławia Śl., jeśli ktoś zaparkuje samochód na tej ulicy po godz. 17.00 i przed 9.00, nic mu nie można zrobić. -  Na ulicy nie ma bowiem zakazu parkowania, a zakaz ruchu - mówi rzeczniczka. Właścicieli pojazdów dezorientują też nieczynny parkomat przy wjeździe na ulicę, brak znaku zakazu parkowania i stojące auta. Kierowcy sądzą, że na Powstańców można za darmo zostawić samochody, co jest nieprawdą. Wśród mieszkańców słyszymy też opinie, że sam znak zakazujący ruchu jest mało widoczny. Znajduje się wysoko, razem z  innymi znakami.

Poprawią informację?

Anna Szweda-Piguła wyjaśnia, że podobne sygnały mieszkańców być może spowodują, że urząd miasta przeprowadzi wśród kierowców akcję uświadamiającą o organizacji ruchu na ulicy Powstańców.

(tora)