Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem napisania kilku spostrzeżeń na temat naszej, raciborskiej komunikacji miejskiej, aż w końcu, już po wprowadzeniu zmian opartych na analizie prowadzonej przez zewnętrzną firmę, nota bene kosztującej kilkadziesiąt tysięcy złotych, dojrzałem do napisania tych kilku zdań…
Ankieta
zobacz wszystkieCzy uważasz, że Przedsiębiorstwo Komunalne w Raciborzu funkcjonuje:
Komunikacja jest, jak każdy widzi, czyli moim zdaniem nijaka. Małe miasto, kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, a linii aż 10. Pytanie tylko po co, skoro wiele z nich jedzie tą samą trasą przez znaczną część miasta… Przykład – linie 14, 8 (od Starowiejskiej do dzielnicy Ostróg), dodatkowo linia 9 (od Opawskiej TBS do dzielnicy Ostróg), linia nr 2 (od ul. Ocickiej do dworca PKP). Mam więc 4 linie, które przynajmniej od Opawskiej do Dworca PKP jadą tą samą trasą.
Kolejną kwestią, którą chciałem poruszyć, jest jazda autobusów tzw. „stadami”, czyli przez dłuższy czas nie jedzie nic, w końcu w przeciągu kilku minut podjeżdża kilka autobusów jadących tą samą trasą, po czym znowu przerwa… Dla przykładu z weekendowego rozkładu jazdy:
Chcąc wrócić z zakupami z Auchan, mamy do dyspozycji autobusy dwóch linii, jadące od przystanku Kamieniok, do przystanku Ocicka Pszczyńska (prawie całe miasto, ta sama trasa), a mianowicie 1 i 14. Odjazd z przystanku Kamieniok: L1 - 10:48, L14 – 10:56, L1 – 14:58, L14 – 15:01. Linia nr 4 i 7 nie jeżdżą w weekendy. Mamy więc 2 autobusy w odstępie kilku minut, potem 2 godziny przerwy. Nieraz zdarzało się, że oba pojazdy jechały jeden za drugim. Z jazdą w drugą stronę jest już lepiej. Innym przykładem jest przystanek Kościuszki Despol – odjazd w stronę Ostroga w tygodniu realizują linie 1, 4 i 6, między innymi w godzinach odpowiednio 14:12, 14:18, 14:26. Nadto z przystanku Opawska TBS linia 14 odjeżdża w tym samym kierunku o godzinie 14:13. Mamy więc kolejne 4 autobusy, które jadą jeden za drugim.
Kolejnym problemem, na który skarży się wielu pasażerów, jest jazda komunikacją miejską w zimie. Cieszę się, że tabor w znacznej większości został wymieniony na nowy, w końcu jest ciepło. Ale czar pryska, kiedy autobus podjeżdża na przystanek. Nawet kiedy nie ma wysiadających pasażerów, kierowca nie wiedzieć czemu, otwiera wszystkie drzwi pojazdu i zamyka dopiero wtedy, kiedy wszyscy chętni zakupią u niego bilet. Przy kilkunastostopniowych mrozach jest to naprawdę mało komfortowe. Dlaczego nie pomyślano o tej kwestii już na etapie projektowania pojazdów i nie wzięto pod uwagę pomysłów z innym spółek, np. KZK GOP? Na drzwiach wejściowych do pojazdu umieszczone są przyciski do samodzielnego otwierania drzwi. Znakomicie się to sprawdza w pociągach Kolei Śląskich, w pojazdach przynajmniej jest ciepło.
Ściśle powiązaną z poprzednią kwestią jest fakt dystrybucji biletów. Osobiście uważam, że błędem jest ich sprzedaż przez kierowców, co w przypadku kilkunastu chętnych, powoduje już na początku trasy spore opóźnienie. Oczywiście można rozwiązać ten problem, ale wymaga on stworzenia sieci dystrybucji – sprzedaż w kioskach, biletomaty… Można by wziąć przykład z opisywanego wcześniej KZK GOP – bilety można kupić w biletomatach, lub kioskach. Można oczywiście kupić je u kierowcy, jednak po pierwsze – należy mieć odliczoną kwotę pieniędzy oraz taki bilet kupiony u kierowcy jest po prostu 1,6zł droższy.
Zarząd PK powinien zająć się również kwestią rozpropagowania biletów innych, niż standardowe. Nigdzie nie spotkałem się z jakąkolwiek informacją na przystankach autobusowych odnośnie biletów rodzinnych, lub 90 minutowych. Chcąc ostatnio zakupić bilet 90 minutowy u kierowcy linii nr 1, to kierowca się mnie pytał, ile on kosztuje. W końcu znalazł takowy bilet (bilety rodzinne i 90 minutowe miał skrzętnie schowane, zaś bilety normalne miał na desce rozdzielczej) i sprzedał mi. Jak wspomniał, nawet nie wiedział, że coś takiego jest, poza tym miał ostatnią sztukę.
Odnośnie biletów 90 minutowych – PK powinien pochylić się nad regulaminem przewozów, gdyż ten nic nie wspomina o takowych biletach, a to może rodzić wiele nieporozumień w przypadku kontroli. Powinny być poruszone kwestie takie, jak:
- jak liczone jest owe 90 minut;
- czy podróż musi zakończyć się przed upływem 90 minut, czy też należy rozpocząć ją przed upływem 90 minut (np. powrót z dworca PKP, czas 90 minut upływa, a podróżny jeszcze kontynuuje podróż danym autobusem, do którego wsiadł jeszcze z ważnym biletem);
- co w przypadku, kiedy zgodnie z rozkładem pasażer powinien zdążyć dojechać do przystanku docelowego, a autobus się spóźnia…
Ostatnią kwestią, którą chciałem poruszyć, jest strona www PK Racibórz. Mamy XXI wiek, a strona wygląda jak co najmniej sprzed 10 lat… Odnośnie komunikacji miejskiej brak jest wyszukiwarki połączeń, czy też mobilnej wersji strony www. Turysta chcąc sprawdzić, jak dojedzie do danej ulicy, musi sprawdzać po kolei każdą linię. Prosta wyszukiwarka, która po wpisaniu punktu początkowego i końcowego powinna wskazać linię (linie), za pomocą których może dotrzeć do danego miejsca.
Kończąc pozytywnym akcentem chciałem dodać, że Racibórz ma jedne z niższych cen biletów w regionie.
Z poważaniem
Cameleonix11
Czytaj także: Jeszcze raz o raciborskiej komunikacji miejskiej
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Komentarze
4 komentarze
aby zobaczyc jak wielki jest problem zachecam do ankiety
http://www.ankietka.pl/ankieta/135647/badanie-jakosci-komunikacji-miejskiej-w-raciborzu.html
Kubek992 domyślam się, ze to nie takie proste zorganizować komunikację miejską w mieście, ale pewne rzeczy można wprowadzić bez wielkich zmian, np. Sprzedaż biletów w kioskach, tym bardziej, że. W Raciborzu kiedyś można tak było kupić bilety. Jako przykład podałem kzk top. Staryzgred - wandale są, byli i będą, ale biletomaty są wandaloodporne. Z bankomatami też kiedyś się obawiano wandali, a problem jest marginalny.
Jestem studentem transportu i aktualnie pisze prace inż o komunikacji miejskiej... polecam kilka lektur autorowi np Wyszomirskiego a zrozumie ze to nie takie proste dobrze zorganizować dobrze funkcjonującą komunikację... nie mówię ze nie masz racji w swojej wypowiedzi ale łatwo skrytykować, samemu nie mając pomysłu na polepszenie sytuacji. Fakt są narzędzia które same PK może wykorzystać do poprawienia sytuacji jaka jest, ale trzeba chcieć coś zmienić, lub mieć wiedzę jak to zrobić. Może wart sięgnąć po pomoc do przedsiębiorstw które są większe i bardziej doświadczone...
Jakiś Ty nowoczesny skoro przeszkadza Ci wygląd strony. Co do Rozkładu jazdy się zgodzę, że jeżdżą "stadem". O braku autobusów w Soboty i Niedziele odjeżdżających z przystanku Despol Kościuszki już się zapomniało? Bilety nie mogą być dystrybuowane w automatach, bo bydło je zniszczy zanim pierwszy chętny nabędzie tam bilet.