- Jastrzębie-Zdrój
- Pszów
- Racibórz
- Radlin
- Region
- Rybnik
- Rydułtowy
- Wodzisław Śląski
- Żory
- Opinie
- Wiadomości
- AgroNowiny
- Nie przegap
- Wiadomości
Zabijmy kury, bo jedzą robaki przeznaczone dla nas [FELIETON]
Urzędnicza płodność w tworzeniu absurdalnych przepisów jest znana od dawna. Ostatnio jednak jesteśmy świadkami dziwactw, które przerosły najśmielsze oczekiwania.
U podstaw każdego tworzonego prawa leży jakaś filozofia, a każdy przepis związany jest z określonymi poglądami. Czasem są one różnie rozumiane i bywa, że niektóre intencje są dobre, a inne chybione. Pytanie brzmi: jaka filozofia zawarta jest w przepisach, które ostatnio się pojawiają?
Kury śmiertelnym zagrożeniem dla ludzkości
W ostatnim czasie wszyscy mogliśmy przeczytać o genialnym pomyśle polskich i unijnych urzędników. Chodzi o rejestrację kur, kaczek i innego drobiu, który hodujemy dla własnych kilku jajek, czy po prostu samej satysfakcji. Okazuje się, że posiadanie kury na własny użytek może być potwornym zagrożeniem (to nic, że od tysięcy lat kury żyły razem z ludźmi). Aby zlikwidować owo zagrożenie, kurę należy zarejestrować, po to, aby w przypadku „problemu”, jakiś urzędnik czy stosowny weterynarz, mógł wydać różne obostrzenia. Wszystko oczywiście opatrzone jest wzniosłymi tezami o dobru nas wszystkich. Każdy mieszkaniec na Ziemi powinien, jak wiadomo, mieć kury pod kontrolą. Nie wiadomo bowiem, czy od tysięcy lat ludzie nie umierali właśnie z powodu kur. Za chwilę okaże się, że jakiś naukowiec udowodni, że śmiertelność w Europie jest wprost proporcjonalna do obecności kur w otoczeniu i może dostanie nawet nagrodę za swoje odkrycie.
Międzygminny zespół ds. drobiu
Ciekawe jak dalej będą rozwijać się owe przepisy. Może powołane zostaną instytucje dotyczące badań i analiz oraz kontroli. Znając naszych urzędników, również Polska będzie w tym przodować. W samorządach mogłyby powstać Wydziały ds. Drobiu, komisje, zespoły i inne twory. Może znajdzie się nawet jakiś urzędnik z rolniczym wykształceniem, który teraz będzie mógł się wreszcie wykazać, albo człowiek, który widział kurę pierwszy raz na własne oczy, a jak wiadomo na tej podstawie to nawet ekspertem można zostać.
Trzeba się zastanowić czy nie powołać Międzygminnego Zespołu ds. Drobiu. Przewodniczący za jakieś skromne 20 tysięcy miesięcznie, mógłby przecież się tym zajmować, a jeśli już nie tak szeroko, to na pewno powiatowa lub gminna Komisja ds. Drobiu, podporządkowana specjalnemu członkowi zarządu bądź wójtowi. Na pewno chętni się znajdą. Rada taka składać może raz w roku raport ze swojej pracy i już na tej podstawie można powołać nowy „drobiowy" wydział. Znowu jakiś spadochroniarz z innej gminy, któremu wyborcy „podziękowali" za współpracę znalazłby „pracę” i „przesiedział" pięć lat. Wyleczyłby traumę powyborczą i później wróciłby do siebie, na konkretne niedrobiowe już stanowisko. W całą tę sprawę może się włączyć gminny czy powiatowy wydział edukacji. Zrobić szkolenia i przekazać nauczycielom, jak uczyć dzieci unikać kur i jak donosić na sąsiada, który nie zarejestrował swoich zwierząt. Pracę znalazłby nowy Zastępca Naczelnika ds. Edukacji Drobiowej albo przynajmniej kierownik. Powiatowy Zespół ds. Niepełnosprawności Kur orzekałby czy kury są zdrowe czy chore. Powstałyby komisje, na które człowiek z kurą by się stawił i urzędnik stwierdziłby rodzaj choroby kury, wszak członek komisji widział raz w życiu kurę i wie co to jajko, więc może takie zaświadczenia wydawać z czystym sumieniem… a że z weterynarią ma niewiele wspólnego, no cóż... Złośliwi twierdzą, że niektórzy urzędnicy już od dawna traktują swoich petentów jak groźne zwierzęta, co szczególnie było widać w okresie covidowym, jak zamknięci na cztery spusty bali się dotknąć kartki, żeby nie umrzeć następnego dnia (po pracy jednak, w sklepie nie bali się już dotykać niczego).
W policji może powstać Wydział ds. Zwalczania Niezarejestrowanej Przestępczości Drobiowej. Jednostki OSP można zaangażować do działań podczas odbierania kur rolnikom. Strażacy w specjalnych kombinezonach zabieraliby kury i przewozili w stosowne miejsca. (Zawodowych strażaków nie widzę w tej układance, bo jest ich tak mało, że lepiej już nie dodawać im kolejnych zadań). Samorządy gminne kupiłyby drony do patrolowania nielegalnych skupisk kur. Zakup mógłby być sfinansowany ze środków unijnych przy wkładzie własnym. Wojewódzkie Centrum Powiadamiana Drobiowego cały czas przyjmowałoby zgłoszenia o nielegalnym przetrzymywaniu kur. Każda kura oczywiście będzie musiała mieć dowód. Projekt pojawił się już w internecie. Wszyscy od razu mogliby się włączyć w krajowe i europejskie działania, tak aby wyeliminować zagrożenie.
Drobiowa koalicja POPiS
Na szczęście problem śmiertelnego zagrożenia w miarę szybko został rozwiązany przez naszych dzielnych parlamentarzystów, na szczeblu krajowym, którzy stosunkowo zgodnie zagłosowali za nowymi przepisami. Co ciekawe, ludzie Ci mogą wykłócać się o każdą pierdołę, jednak kury ich połączyły. Można powiedzieć, że za sprawą tego sympatycznego zwierzęcia powstała długo oczekiwana koalicja POPiS (czekaliśmy na nią od 2005 roku). Obie partie bowiem dostrzegły tak ogromne zagrożenie dla naszego zdrowia w niezarejestrowanej kurze, że postanowiły przed wyborami zwyczajnie coś z tym zrobić i to ponad podziałami. Co ciekawe inne partie również zagłosowały tak samo. I co gorsza głupi wyborcy znowu źle odczytali ich intencje.
Co ciekawe po publikacji materiałów w mediach większość naszych posłów jakoś zamilkła. Niektórzy coś tam mówili pod nosem, że nie wiedzieli, inni nic już nie mówili. Zamilkli też ekolodzy, którzy tak chętnie protestują przeciwko wycięciu suchej topoli przy drodze wojewódzkiej lub krajowej.
W jakim kierunku idziemy?
W ostatnim czasie (zupełnie przypadkiem) głośno było również o innym przepisie. Drugi dotyczy dopuszczenia na terenie Unii mąki produkowanej z owadów. Komentarz społeczeństwa chyba nie jest zadowalający. Idziemy w kierunku likwidacji wszystkiego, co prywatne, dla dobra nas samych i temu służą różne głupie przepisy. Tę filozofię prawa przerabiano już w komunizmie. Wszystko ma być pod kontrolą państwa. Nic nie możesz zrobić sam. A w kwestii żywności najlepiej jakbyś zamiast jajka czy schabowego przyjmował specjalną tabletkę wydrukowaną na drukarce, oczywiście zgodnie z normami obowiązującymi w Unii.
Mają być zmiany
Ministerstwo zapowiada, że nie będziemy już musieli kur rejestrować, ale nikt nie mówi o zmianie ustawy. Może za rok w chińskiej prowincji Syczuan wykryją dwa przypadki śmiertelnej ptasiej grypy i na tej podstawie rejestracja kur powróci. Chyba wszyscy muszą się opamiętać. A może jest tak, że owe kury zjadają robaki, które jak wiadomo, my będziemy za niedługo spożywać, zgodnie z nowym unijnym prawem, oczywiście dla naszego dobra i dobra planety.
Fryderyk Kamczyk
Zobacz też
Komentarze
26 komentarzy
(188.137.*.10 ) Raczej powinno niepokoić niż śmieszyć .Mamy teraz jawne pokazywanie że między nami zwykłymi ludźmi żyją nadludzie i jest ich coraz więcej , z nudów i nic nierobienia oraz nadmiaru pieniędzy palma im odbija .I w taki sposób starają świat -Sobie -urozmaicić zamienić w komedię , bo dla nich zwykły normalny ciężko pracujący za grosze człowiek , jest też tylko zwykłym małym robakiem !!!. Gdy my będziemy zgadzać się na tak idiotyczne i głupie bzdurne ,niesmaczne pomysły tych nadludzi staniemy się tymi robakami naprawdę, tylko nie do jedzenia do deptania Czy nie zdeptano nas już dostatecznie ??? Jak widać dla tych nadludzi to wszystko widocznie jeszcze za mało ????? .........
Pan to tak napisał, jakby te tabuny wariatów, którym, od lat, stara się schlebiać eurolewica, istniały tylko w bajkach. Tymczasem kilka pokoleń już tu pokazało, co potrafi, a następne prą w postępie, bez wahania, byle nas znowu pozrzucać z klifów.
No tak będą powoływać swoich na stanowiska urzędowe żeby mieli gdzie tyłek posadzić i brać pieniądze za nic, bo chodzić z kura do lekarza to absurd, przez tysiące lat ludzie żyli z kurami i innymi zwierzętami i było ok. Będą kury leczyć a są osoby które są chore i zabiera im się rętę chorobowa bo zdaniem Komisji człowiek jest zdrowy i zdolny do pracy, gdzie tak naprawdę nie jest w stanie podjąć sie jakiejkolwiek pracy.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
A mnie bawi jak pseudo eksperci sprzedają swój kraj brukselskim elitom
Polacy 2004 w referendum akcesyjny głosowali, za Europą Ojczyzn, gdzie miał być wspólny rynek pracy handel, podróż bez granic, a w tej chwili lewacki zamordyzm gorszy, jak za czasów ,,komuny", a docelowo szykują się eko-łagry resocjalizacyjne dla opornych mięsożerców, zwolenników pojazdów spalinowych i osób które POdważają nową religię - klimatyzm.
najbardziej mnie bawi jak chłop oderwany od pługa dyskutuje o polityce
"to może ci, którym Unia się nie podoba wyprowadzą się tam gdzie jej nie ma" To może na odwrót? Najpierw zdaje się była Polska. A co do Unii to gdyby funkcjonowała na zasadach określonych przez założycieli to by mi się podobała. Niestety ta obecna nie ma z tymi założeniami nic wspólnego.
Ja tam wolę mąkę z kury, smaczne ciasta o posmaku drobiu.Robaki zostawcie w spokoju!!!
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Każdy w miarę normalny człowiek już niedługo zacznie żygać tą całą Unią europejską.Tylko zaślepionym wykrztalciuchom ten cyrk na Titaniku się podoba.
I właśnie takimi debilnymi przepisami
Odwraca się uwagę społeczeństwa
Od innych rzeczy
A naiwni w to wierzą
hahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
Chcieliście UE to teraz macie. Absurd goni absurd - przyzwyczaić się wypada.
Popatrzmy kogo żeśmy wybrali do europarlamentu, tam antypolskość aż buzuje.
Czy jedzenie robali jest wegetariańskie?
Ale jak kury oduczyć jedzenia robaków?
A sam nie wiem co o tym myśleć.
Dobrze jest.
Zastanawiam się, jak odróżnić ironię od głupoty i nie mogę dojść do sensownych wyników. Pewnie mi brakuje filozofocznej podstawy.
……..„Satanistycznej unii”…..
Więcej pytań nie mam i nie komentuje
Do poniżej
Co ma partia do satanistycznej unii ?
Czy wy już tez zdrudnieliscie dokładnie, czy się już nażarliście tych robali ?
Dalej nie wiecie, ze trwa trzeci rok wojna , wojna z ludźmi !!!
a redaktorzy najlepiej niech albo doczytają dokładnie o co chodzi w tym o czym piszą albo niech określą za którą partią polityczną lobbują przed wyborami
to może ci, którym Unia się nie podoba wyprowadzą się tam gdzie jej nie ma i zostawią ten kraj dla ludzi, którzy potrafią to docenić
Unia wymyśla chore przepisy to nie pisać panie redaktorku. PiS musi je wdrożyć bo skorumpowana unia da karę
Myślę że już niedaleko jest granica tych absurdów, a za nią referendum i być może nawet Polexit. Też ponad podziałami.