Kiedyś w raciborskich szkołach uczono, że aleja orzechowa wzdłuż ulicy Słowackiego w Raciborzu jest najdłuższa w Polsce. Z jej dobrodziejstw ochoczo korzystały dzieci, które w sezonie całymi podwórkami wyprawiały się na orzechy. - Ulica Słowackiego była jedną z najpiękniejszych w Raciborzu. Czy taką będzie nadal? - pyta Czytelnik.
Pamiętam jak w szkole wielokrotnie powtarzano nam, że drzewa orzechowe przy ulicy Słowackiego w Raciborzu tworzą najdłuższą aleję orzechową w Polsce. Byłem z tego powodu bardzo dumny. Wyobrażałem sobie wtedy, że wszyscy Polacy wiedzą o tym, że w Raciborzu, nieopodal mojego domu, jest najdłuższa aleja orzechowa w kraju.
Duma szła w parze ze względami praktycznymi - corocznymi wyprawami na orzechy... Ich zielone owocniki strącało się z drzew, rzucając w nie jakimś grubszym badylem, jeszcze zanim same zaczęły opadać. Barwiły ręce zielonym sokiem, który wnikał w skórę, brązowiał i był bardzo trudny do zmycia. Palce były obolałe, bo orzechy, których nie dało się rozłupać z buta, trzeba było zgnieść nieporęczną cegłówką.
Rodzice prosili, żeby nie jeść tych orzechów, bo to przecież "sam ołów". Ich prośby nie trafiały na podatny grunt, bo trudno przekonać do dbania o zdrowie młodego chłopaka, którego rozsadza energia, może biegać po podwórkach przez cały dzień, do domu wstępując tylko po to, aby naprędce wsunąć obiad i wziąć butelkę z piciem (najczęściej domową herbatą, przelaną z dzbanka).
Z czasem wyprawy na orzechy straciły na atrakcyjności. Aleja orzechowa - wprost przeciwnie. Dzięki soczystej zieleni dorodnych leszczyn ulica Słowackiego była jedną z najpiękniejszych w Raciborzu. Czy taką będzie nadal? Miejscami na pewno nie. W ostatnich tygodniach została znacznie przerzedzona, wycięto przynajmniej kilka dorodnych oraz mniejszych drzew. Miejscami zieje pustka długa na kilkadziesiąt metrów.
Jeśli taka jest cena bezpieczeństwa*, to trzeba ją było zapłacić. Ale i tak szkoda. Takie rany goją się bardzo długo.
Dzikus z Nowych Zagród
* Zakładam, że nikt nie wyciął tych drzew ot tak sobie, że były spróchniałe i zagrażały bezpieczeństwu przechodniów oraz kierowców.
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Komentarze
7 komentarzy
Jak można mówić że to były martwe drzewa !?! ... minionej jesieni zbieraliśmy wspaniałe orzechy z tych drzew - obecnie wyciętych ! Martwe nie owocowałyby ! ... orzechy smaczne i zdrowe i dzisiaj jeszcze podjadam sobie ,jeszcze mam ... słodkie i soczyste.
Prezydent miasta nie ma pomysłu na poprawę. naszego życia ,ale BARDZO. STARA. SIĘ JE NAM UPRZYKRZYĆ wycinając wciąż i wciąż drzewa ... nasze płuca ! A przy okazji niszczą naszą aleję orzechową !! WWRRRRRRRR....
Orzech leszczyna turecka tak się nazywa chyba gatunek z tej alei.
wycięto drzewa aby bylo mozna podziwiać te''pięknie pomalowane'' przez spoldzielnie bloki, a poza tym Racibórz się wyludnia-umiera, Prezydent nie ma pomysłu juz na to miasto-chyba się wypalił. Nic się juz nie dzieje w tym miescie! Cisza !
ale chodzi o orzechy włoskie czy leszczynę
Do poniżej. Ja zrozumiałem o co chodzi a Ty masz jakieś problemy?.Nie kumasz że te owocniki to te orzechy w tych kisciach?Raczej to co piszesz jest bełkotem.
Ja się już w tym pogubiłem. Najpierw mowa jest o zielonych owocnikach które brudzą ręce a później o leszczynach. Jakiś bełkot.
Dzikusie podobno dlatego wycięto te wszystkie drzewa bo były MARTWE! Sam mam wątpliwości Ty tam mieszkasz to wiesz czy miały liście w tym roku czy nie i czy uschly. .