Wtorek, 3 września 2024

imieniny: Izabeli, Szymona, Erazmy

RSS

DPF na grillu

03.08.2017 07:00 | 1 komentarz | web

Gadka przy sobotnim grillu ślimaczyła się jak remont Rudzkiej. Ożywczą bryzę wywołał dopiero wujek Tomek, zapodając, że policja łapie „kopciuchów” na drogach i zatrzymuje dowody rejestracyjne*. Na to sąsiad żachnął się, że to wszystko pic na wodę, bo połowa dizli i tak ma wycięty DPF** i truje jak cholera, tylko ich nikt nie złapie, bo tak mocno nie dymią jak te bidne kaszloki, co ich złapali.

DPF na grillu
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Złośliwy komentarz tygodnia Bożydara Nosacza

Gadka przy sobotnim grillu ślimaczyła się jak remont Rudzkiej. Ożywczą bryzę wywołał dopiero wujek Tomek, zapodając, że policja łapie „kopciuchów” na drogach i zatrzymuje dowody rejestracyjne*. Na to sąsiad żachnął się, że to wszystko pic na wodę, bo połowa dizli i tak ma wycięty DPF** i truje jak cholera, tylko ich nikt nie złapie, bo tak mocno nie dymią jak te bidne kaszloki, co ich złapali.

– To jak to jest? – towarzystwo, ustami wujka, wybudziło z piwnego letargu osobnika, którego w trosce o ochronę danych osobowych nazwę M., a który w swoim bogatym życiu zawodowym handlował samochodami, był mechanikiem, a nawet zaliczył epizod na stacji diagnostycznej pojazdów.

– Ano tak jak mówi Marek (sąsiad)! – orzekł zapytany po chwili zadumy. – Wszyscy mają tylko dymomierze, a na stacjach ewentualnie analizatory spalin z dymomierzami. O ile chce im się je w ogóle włączyć… Jak ktoś nie wyciął DPF–a po partacku i nie wstawił zamiast niego jakiejś chamskiej rury to szansa wpadki przy zwykłej kontroli jest minimalna.

– Podobno te DPF–y to jest jakiś szatański wymysł, albo unijny – ku zdziwieniu wszystkich wtrąciła się ze znawstwem koleżanka K. czyli żona M. – Ja się nie dziwię, że ludzie to wywalają w pierony, bo jak się to świństwo zapcha to ponoć kosztuje kupę siana. Niemcy to może sobie mogą na to pozwolić, ale nie my z naszymi zarobkami.

– Akurat kochanieńka Niemcom to się nie zapychają tak szybko, bo oni mają dużo autostrad i spokojnie przepalają sobie te filtry podczas jazdy na dużych obrotach – sprowadził ją na ziemię osobisty mąż – A u nas lud albo wiecznie stoi w korkach, albo zajeżdża tymi dizlami tylko do kościoła i Biedronki. To kiedy ten węgiel, co się zbiera w DPF–ie, ma się wypalić?

– Ja tam i tak jestem za gonieniem „kopciuchów” – wrócił do rozmowy wujek Tomek – Jak mój sąsiad z synem czasem grzeją rano przed domem te swoje dwa stare dizle, to mam w chałupie jak w krematorium. Niech sobie cwaniaki kupią hybrydy, albo nowsze auta, które tak nie trują. A jak ich nie stać to niech jeżdżą pociągami albo na rowerach…

– O jaki kurna bohater! – skontrowała go natychmiast K. – A jak ci ten twój sąsiad, co ogrzewa dom gazem, mówił, żebyś zrezygnował z węgla, to też jęczałeś, że drogo i że cię nie stać…

– Normalny człowiek to już się w tym wszystkim gubi – łagodził nadchodzący tajfun Marek, który zaczął tę całą gadkę o DPF–ach – jedni mówią, że to szkodliwe, inni że tamto…

– Bo wszystko to albo czyjś interes, albo polityka, albo jedno i drugie cuzamen – podsumowała M. wyciągając z torebki paczkę fajek – Kto idzie palić za winkiel?


*28 lipca raciborska „drogówka” przeprowadziła akcję kontrolną „Smog”, w celu wyeliminowanie z ruchu pojazdów niesprawnych technicznie, a zwłaszcza emitujących nadmierną ilość spalin do atmosfery. Skontrolowano 42 pojazdy. Stwierdzono cztery przypadki nieprawidłowości w tym zakresie i zatrzymano łącznie 15 dowodów rejestracyjnych za inne nieprawidłowości związane ze stanem technicznym pojazdów.

** Filtr cząstek stałych czyli DPF (ang. diesel particulate filter) – filtr montowany w układach wydechowych silników wysokoprężnych, oczyszczający gazy spalinowe z cząstek sadzy i popiołu.