Czytam w Nowiny.pl, że impreza na 800-lecie Raciborza będzie mnie kosztować (tzn. nie tylko mnie, ale wszystkich raciborzan) 800 tysięcy. Szczerze? Odetchnąłem z ulgą, że tylko tyle. No bo przecież te 800 lat, które będziemy świętować, to tylko część historii Raciborza - pisze Czytelnik.
Jeśli dobrze pamiętam, to w 1217 Raciborzowi nadano jedynie prawa miejskie według wzorca flamandzkiego. Nie oznacza to przecież, że wcześniej Raciborza nie było, czy też może był, ale jedynie wioską. Skoro na tutejszym stolcu zasiadał książę, to raczej było to miasto w rozumieniu współczesnych. A w tym nadawaniu praw flamandzkich czy niemieckich naszym słowiańskim grodom chodziło o to samo co zawsze - ściągnąć więcej ludzi i zebrać więcej pieniędzy z podatków, żeby książę miał za co żyć i realizować swoje pasje (modlić się w nowych kościołach, ucztować przy suto zastawionych stołach, wojować ze wszystkimi dookoła). Tak więc idea powiązania obchodów 800-lecia z pieniądzem wydaje się słuszna, choć w 2017 roku będzie on wędrować nie w tę stronę, co powinien. Może dlatego, że od ostatnich wyborów w Raciborzu nie mamy już księcia (władcy, szarej eminencji, jak zwał tak zwał, każdy wie o kogo chodzi)...
Jak już napisałem, trzeba się cieszyć, że w ratuszu mamy takich miłośników flamandzkich porządków. Bo przecież urzędnicy równie dobrze mogliby powiązać "żywot" Raciborza z innymi datami/rocznicami. Gall Anonim pisze w kronice o zdobyciu Raciborza w 1108 roku. Gdyby zwyciężyła ta opcja, to w przyszłym roku jeszcze jakoś obeszlibyśmy się smakiem, ale za to w 2018 roku wydalibyśmy 910 tysięcy złotych na 910 lat od przyłączenia Raciborza do piastowskiej macierzy - skoro przyjęliśmy, że jeden rok życia miasta to 1000 złotych do wydania!
Te 910 tysięcy i tak nie byłoby jeszcze takie złe. Wszak gród raciborski z pewnością istniał już w IX wieku. Całe szczęście, że dla tego okresu brak jakichkolwiek źródeł pisanych i dat rocznych, bo mogłoby się okazać, że w przyszłym roku wydalibyśmy 1 200 000 złotych na 1200 lat Raciborza (przyjmując, że Słowianie osiedlili się nad naszą piękną praindoeuropejską Odrą już w 817 roku).
Ale co tam Słowianie! Wszak pewne miejsca były od zawsze dogodne dla osadnictwa i w rozmaitych epokach zamieszkiwały w nich rozmaite ludy. Idąc tym tropem natrafiamy na teorię, że Raciborz mógł być już naniesiony na mapę Ptolemeusza Budogoris. Mapę Ptolemeusza datuje się na 142-147 rok naszej ery. Gdyby wieści o tym dotarły na ulicę Batorego, w przyszłym roku moglibyśmy wydać 1 870 000 złociszy na tyleż lat Raciborza. Co prawda nie jest to rocznica okrągła, ale podejrzewam, że wyobrażenie o tym, jak pięknie można byłoby świętować za tyle pieniędzy, jednak wzięłoby górę.
To może lepiej zakończę już tę podróż w czasie, bo się nie wypłacimy...
Histo(e)ryzował
Dzikus z Nowych Zagród
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.