Złośliwy komentarz tygodnia: O śmierdzących karpiach i seksownych szczupakach

Raciborska Izba Gospodarcza chyba wciąż liczy kasę z Gwiazdki Serc, a Cech Rzemiosł Różnych dalej imprezuje z okazji swoich 70. urodzin. Żadna organizacja przedsiębiorców nie zareagowała bowiem na pogardliwą wypowiedź radnego Franciszka Mandrysza na temat raciborskich firm na ostatniej sesji. Dla przypomnienia poniżej cytat z komentarza radnego.

„Każdy rybak wie, że do stawu z karpiami trzeba wrzucić szczupaki. Gdy gospodarz tego nie robi, karp żyjąc w mule zaczyna śmierdzieć. Nie nadaje się do jedzenia. W tym programie nie kładzie się akcentu na ściąganie nowych inwestorów z kapitałem, który poruszy lokalnych przedsiębiorców do działania. Tylko konkurencja na rynku pracy zmotywuje pracodawców do podniesienia wynagrodzeń. Przez 25 lat chronimy lokalnych przedsiębiorców i dobrze. Ale już czas na ten rynek wprowadzić kilka szczupaków. Pracownicy mają dość pracy od wypłaty do wypłaty, a później jest śmierć taty na raty”.

Ze mnie jest lichy rybak, ale tak sobie myślę, że szczupaki w stawie to chyba nie gonią karpi w ramach gimnastyki, tylko żeby je zeżreć. Bo jak nie, to same zdechną z głodu. Apeluję więc do zamulonych i zagrożonych zaśmierdnięciem raciborskich karpi: obudźcie się wreszcie! Ławica krwiożerczych szczupaków, na zaproszenie radnego Mandrysza, już dopływa do śluzy w Koźlu! A jak już was, biedne karpiki, te szczupaki załatwią na amen, to pracownicy wreszcie przestaną pracować „od wypłaty do wypłaty”, co piętnuje radny. Odtąd w Raciborzu ludzie będą przychodzić do roboty tylko na parę dni, na przykład od wypłaty do najbliższej niedzieli. A przez resztę miesiąca już tylko będą grillować i pucować swoje wypasione bmw. Oczywiście kupione u któregoś z sześciu autoryzowanych raciborskich szczupaków.

Zobacz pozostałe teksty Bożydara

Masz informację, która nadawałaby się do tej rubryki i chcesz się nią podzielić? Napisz: bozydar.nosacz@outlook.com