Na Zofiówce przerabialiśmy już "ścianę bezobsługową strugową" W rzeczywistości cała armia ludzi leżała w sekcjach bo miejsca na siedzenie nie było. I obserwowała co się pieprzy i jak w tej ścianie. Zespołem obsługującym sterował górnik z pulpitów na pod ścianowym i cwaniak u góry zwany nadsztygarem. Taka gra z wirtualna rzeczywistością. Wszystko fajnie się bawiło do momentu aż uśmiercił ktoś człowieka w ścianie gdzie go ponoć nie powinno być. Winnych brak a jednak 2 przeniesienia za kilka dni były.
Napisany przez ~Gość, 04.06.2019 12:09
Najnowsze komentarze