Gdyby związek Solidarność nie podpisał porozumienia byłoby już po sprawie. Oddolne struktury mówią o odwołaniu Proksy. Jakoś nic nie widać, nic nie słychać. Strajkujący nauczyciele mają już dość. Z jednej strony zacietrzewieni związkowcy z drugiej nauczyciele, którzy boją się przeciwstawić. Niezadowoleni rodzice i uczniowie. Szczególnie maturzyści. Czy ktoś w końcu komuś ustąpi i zostanie osiągnięte porozumienie? Na górze i na dole. Czekamy na to i liczymy, że zwykły nauczyciel nie będzie musiał liczyć się z konsekwencjami. Czemu nie było pospolitego ruszenia dwa lata wcześniej przed wprowadzeniem reformy? Wtedy niszczono oświatę za przyzwoleniem społecznym.
Napisany przez ~Nauczyciel, 18.04.2019 07:22
Najnowsze komentarze