górnicy to lebry. Był taki program, że prywatni przedsiębiorcy dostawali dotacje za zatrudnienie górnika, który zwolnił się z kopalni w ramach ograniczania zatrudnienia na kopalniach, co miało miejsce za buzka. Niektórzy z tych przedsiębiorców skorzystali i pluli sobie potem w brodę. Bo taki górnik to panisko, święta, leniwa krowa. A płacić takiemu trzeba... A się nie chwyci za naprawę kranu w kiblu nawet gdy nie ma nic do roboty, nie posprząta po sobie stanowiska, przerwę sobie zrobi nawet jak jest robota, a jak ma kaca to idzie na L4 na tydzień... Ot, PRL wg niego wiecznie żywy - czy się stoi czy się leży...
Napisany przez ~..., 24.10.2012 23:09
Najnowsze komentarze