Pierwszymi więźniami Oświęcimia byli właśnie Powstańcy Śląscy ! Jeden z nich pochodził z ziemi wodzisławskiej a nazywał się Emanuel Błędowski. Gdy wybuchła wojna i polski rząd internował się do Rumunii, wywiózł w ślad za nim na rowerze przez Węgry powstańczy sztandar po czym tą samą drogą powrócił ale został aresztowany przez Gestapo i osadzony w Oświęcimiu. Obozu niestety nie przeżył. Dziś wspomnienie o nim znajduje się w Pszowie pod Bazyliką na tablicy zasłużonych. Pytanie, czy jest ono obecne w świadomości współcześnie żyjących nie tylko Górnoślązaków ale i Polaków na Górnym Śląsku ? Gdyby Błędowski był obywatelem amerykańskim to Hollywood nakręciło by o nim epicki film na premierze którego w Białym Domu płakał by sam prezydent a napisy końcowe wieńczył "Gwiaździsty Sztandar" śpiewany na baczność w kinach. Niestety polska szkoła uczy bzdur, kontynuując pompatyczną narrację a przecież bohaterowie tamtych czasów to byli zwykli ludzie którzy nierzadko pracowali w kopalniach i w hutach, byli bezrobotni, borykali się z trudami życia. W wielu górnośląskich miejscowościach mijamy na co dzień domy w których mieszkali nie wiedząc o tym. A to właśnie jest historia, nasza, regionalna, na wyciągnięcie ręki.
Napisany przez ~yggiH, 01.03.2022 11:01
Najnowsze komentarze