No bo tak, ponoć dym z jednego papierosa daje 0,16 mikrograma benzo(a)pirenu. Przeliczając to na nanogramy, wychodzi, że palacz, zaledwie w kilka minut, wciągnie do płuc 160 nanogramów benzo(a)pireniu. A są tacy palacze, którzy, na dobę, potrafili 20-40 fajek pyknąć (dziś dzieciarnia, w e-papierosach, ma jeszcze lepszy ładunek). No i jak to się ma do tych, okresowo napełnionych 8-13 nanogramami trucizny, kubików powietrza, które przecież nie przechodzą przez nasze płuca ani w 100, ani w 50, ani nawet w 10 procentach? To mnie nurtuje - palacz 20 x 160 ng benzo(a)pirenu, prosto do płuc, na dobę, co dzień i padnie może około 50-tki na POHP albo raka ... prostaty KONTRA trzydzieści, czterdzieści razy mniej substancji, od czasu do czasu, w sezonach grzewczych, rozproszonej w powietrzu, którego, przecież, nie respirujemy w całości. --- Czy ktoś nas ostrzega? Czy jednak próbuje wywołać / podtrzymać panikę i zarobić albo osiągnąć jakieś poboczne cele?
Napisany przez ~KUKUnaMUNIU, 01.12.2020 19:06
Najnowsze komentarze