Wyrok niby salomonowy niby odstąpiono od kary, bo byłoby to niestosowne tu w tym temacie. Wyrok ten mnie nie przekonuje, ale takie są dzisiaj przepisy niestety. Widząc jak gdzieś się będzie działo zło nie będę reagować bo może przekroczę obronę konieczną, po czasie łatwo jest oceniać co i jak powinno się robić mając dużo czasu na namysły, w ferworze działania raczej się nie myśli, jedyne co się chce to przetrwać, osoba stawiająca się w obronie wówczas też będzie chciała przetrwać. Jednak - czy jakikolwiek przestępca dokonując bezprawia zastanawia się nad tym czy łamie prawo on i tak je przecież łamie? To dlaczego prawy obywatel ma się zastanawiać? Złoczyńca musi być świadomy zagrożenia, wiele zła nie zaistniałoby pewnie wtedy. Sąd w takim przypadku stwierdziłby tylko czy złoczyńca faktycznie był złoczyńcą w mniemaniu obrońcy - jeśli tak to obrońca powinien być uwolniony od wszelkich zarzutów. Byłby wtedy jasny przekaz, że złoczyńcę nic nie chroni, a ewentualny napadający nie mógłby się tłumaczyć, że próbował coś lub kogoś bronić.
Napisany przez tuffo, 07.03.2014 21:41
Najnowsze komentarze