Tez byłam w sobotę w schronisku, wydaje mi sie że problemem jest nieleczenie psów. Bo rzeczywiście psy były w różnym stanie. Nie widziałam wszystkich ale nawet wśród tych "z przodu" było widac psy w złym stanie. Jak mój pies nie je i jest osowiały to natychmiast szukam pomocy. Ale jak mam 150 psów to zachorowanie starego psa nie jest problemem "najwyżej zdechnie, przybędzie 5 nowych". Wydaje mi sie, że takie jest myślenie obsługi. I tak jak gdzieś przeczytałam to NASZA WINA, bo bezmyslnie rozmnażamy psy i potem je porzucamy. SMUTNE
Napisany przez ~AAsia, 03.12.2012 07:20
Najnowsze komentarze