Dla jasności: o swoich wątpilowościach opozycja mówi od kilku lat (m.in. interpelacje R. Myśliwego), a ja osobiście mówię o tym conajmniej od kilku miesięcy. Byliśmy też przeciwni wchodzeniu w tą inwestycję w taki właśnie sposób - poprzez głosowanie przeciw tegorocznemu budżetowi miasta, gdzie rozstrzygała się sprawa finansowania tej inwestycji i zaciągania kredytu. Nie dlatego, że nie chcemy aquaparku, a dlatego, że nie przedstawiono nam analizy kosztów działania obiektu. (interpelacje R. Frączka). W obecnej sytuacji faktycznie jest już za późno na jej odwoływanie. Z formalnego punktu widzenie - wszystko odbywa się zgodnie z procedurami. Ani RIO, ani marszałek, ani nikt inny nie ma mocy by powstrzymywać samorządy przed decyzjami nieprzemyślanymi, nierentownymi czy nierozsądnymi, tak samo jak nikt nie może "Pani Joli spod szóstki" zakazać zaciągania piętnastej pożyczki w SKOK-u czy Providencie, przeznaczonej na zakup nowego telewizora czy wanny z hydromasażem. Piszemy o tym także teraz, gdyż ktoś powinien martwić się nie tylko o cele polityczne (reelekcja), ale też o finanse gminy. Nie będziemy natomiast - jak ktoś sugeruje - torpedować tej inwestycji, ani krytykować jej dla zasady. Przeciwnie! Osobiście będę trzymał kciuki za to, by moje obawy okazały się niesłuszne, a aquapark przynosił dochody (jak twierdzi M. Lenk), a przynajmniej nie przynosił strat większych niż 500 000 zł rocznie (jak twierdzi F. Mandrysz - szef komisji budżetu). Decyzję uważam na ryzykowną i nieprzemyślaną (lokalizacja, prowadzenie inwestycj przez OSiR), ale też mam świadomość tego, że mieszkańcy tego aquaparku chcą. I ja też. Tyle, że radny ma większą świadomość skutków budżetowych danych decyzji, więc ma obowiązek o nich głośno mówić...
Napisany przez ~DW, 24.02.2012 10:57
Najnowsze komentarze