Może to splot nieszczęśliwych wydarzeń???. Urodziła w domu, bo nie chciała wstydzić się po wsi, że oddała dziecko ( trudno żyć z piętnem wyrodej matki). Poszła się umyć po porodzie a dziecko w tym czasie np. zwyczajnie zadławiło się wydzielinami płodowymi (kobieta myślała, że sobie poradzi z domowym porodem ale coś poszło nie tak). Kiedy wróciła a dziecko nie żyło spanikowała. Mogło tak być? Mogło. Nie wydawajcie więc wyroków skoro żadne z was tam nie było. A że sters i paniczny lęk są złymi doradcami stało się później to co się stało. I tylko za to można kobietę potępić
Napisany przez ~Nie osądzajcie pochopnie, 10.02.2012 13:58
Najnowsze komentarze