Skończyłam socjologię i łatwo nie było przez prawie dwa lata. Bo pracowałam jako zwykły sprzedawca. Ale awansowałam, jestem kierownikiem a teraz szukam lepszego stanowiska kierowniczego w Katowicach. Mam też córkę, której polecam socjologię, bo możliwości po tym sporo. Lepszy będzie z niej socjolog niżby miałą być kiepskim inżynierem, który za zły projekt w końcu trafi za kratki. Zrobiłam sobie po socjologii jeszcze kilka kursów związanych z zarządzeniem, choć nie musiałam, bo miałam już tę specjalizację. A Pan panie dyektorze pup może zadałby pan sobie trud i sięgnął do tych danych z Wrocławia, o których jeszcze jakiś czas temu ktoś pisał na forach konkurencyjnych portali! Powinny Pana przecież, jako dyrektora interesować!!! Wrocław wyprzedza nas o parę lat i tam jakoś zapotrzebowanie na socjologów duże. Ale absolwent socjologii nie szuka pracy po agencjach i PUPAch bo mądry jest i wie, że tam pracy dla nich nie ma! Socjolog chodzi do przedsiębiorstw i nawet nie zostawia podań w sekretariacie, tylko od razu wali do prezesa. My wiemy jak poszukiwać pracy i od pupu trzymamy sięz daleka, o czym wiedzą pracodawcy poszukujący socjologów do pracy, więc nie składają wam ofert, bo boją się, że znowu podsuniecie im kogoś kiepskiego po znajomości. Naprawdę nie trzeba łba by zauważyć różnicę między "ilością" a "odsetkiem". Gdzie pana łeb, skoro o zawodach deficytowych wnioskuje pan na podstawie ilości absolwentów ????
Napisany przez ~absolwentka, 08.11.2011 15:55
Najnowsze komentarze