może trzeba zapytać ludzi którzy pracują z miejskimi końmi żeby dotrzeć do prawdy o ośrodku i zagrywkach politycznych między księdzem a urzędem miasta i wcale nie chodzi tak bardzo o pieniądze i stajnie ale o możliwości rozwoju które są zablokowane przez miejsce kultu religijnego i to stanowi główny problem do tego dochodzi konflikt interesów prywatnych właścicieli koni bez umowy pensjonatowej kryjących się za plecami księdza który nie daje rady na swoim stanowisku ponieważ jego wiedza merytoryczna w temacie prowadzenia gospodarstwa rolnego i hodowli koni opiera się na informacjach pozyskanych od obsługi stajni to nie konie a ludzie stwarzają te problemy i w dialogu też jest rozwiązanie a czy do tego dojdzie będę się temu przyglądać
Napisany przez ~~do ok, 28.09.2011 10:38
Najnowsze komentarze