Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

FELIETON NOWIN – Jak długo taryfikator będzie terroryfikatorem?

11.01.2022 00:00 sub

Od 1 stycznia kierowców obowiązuje nowy taryfikator mandatów za wykroczenia drogowe, który dorobił się już mniej oficjalnego terminu. Nazywany jest bowiem – bywa, że i przez samych policjantów – terroryfikatorem.

Wystarczyło kilka podróży po naszym regionie odbytych na początku stycznia, by zauważyć „na oko”, że do znacznej części kierowców dotarła wieść o obowiązywaniu nowych, znacznie wyższych mandatów za wykroczenia drogowe. I to nie tylko tych dotyczących przekroczenia prędkości, choć właśnie w tym aspekcie widać na razie u kierowców największe zmiany. Nagle okazuje się, że potrafimy w terenie zabudowanym jeździć w miarę przepisowo. A przyznajmy szczerze, że do tej pory jedynym co tak naprawdę zdecydowaną większość kierowców skutecznie hamowało przed nadmiernym „rumakowaniem”, nie była wysokość mandatów, a obawa przed możliwością czasowej utraty prawa jazdy. Wielu kierowców głównie więc pilnowało, żeby nie przekroczyć „setki” w zabudowanym, bo przy kontroli „drogówki” oznaczało to administracyjną utratę uprawnień na trzy miesiące.

Tymczasem od początku roku można zauważyć, że wielu kierowców wyhamowało. Znacznie rzadziej widać, żeby ktoś wyprzedzał jadące przepisowo auto, jak to do tej pory było powszechne. Ilu z nas na ul. Brzeskiej w Raciborzu, nieopodal granicy z Lubomią, tuż przy ogródkach działkowych, jeździło przepisowe 50 km/h (dlaczego akurat tam zrobiono teren zabudowany, kiedy wokół, poza ogrodzonym ogrodem działkowym, nie ma ani jednego domu – to już temat być może na inny felieton)? Niewielu. Jadąc tam kilka razy na początku stycznia nie widziałem chętnych na wyprzedzanie. Dalej w Lubomi na Granicznej w terenie zabudowanym też wszyscy jechali grzeczniutko, spokojnie, bez nerwowych manewrów.

Inna rzecz, to jak długo nowe nawyki przy nas, kierowcach zostaną? Czy za chwilę nie zacznie w nas zwyciężać przekonanie, że „drogówkę” jednak jakoś tak nie wszędzie widać (bo wszędzie być nie może) i może się tym razem uda? Jestem przekonany, że wielu kierowców zacznie tak myśleć. No cóż, być może i na to liczy ustawodawca, który w dodatku choć zmiany zapowiadał od dłuższego czasu, to jednak rozporządzenie, na mocy którego nowy taryfikator zaczął prawnie obowiązywać, opublikował w Dzienniku Ustaw dopiero w ostatnich godzinach starego roku. Co w zdziwienie wprawiło samych policjantów, bo ci do końca roku nie wiedzieli, czy nowy taryfikator będzie obowiązywał od nowego roku czy nie.

A może jednak do boleśniejszych sankcji się przyzwyczaimy i z czasem uznamy je za normalne?

  • Numer: 2 (1103)
  • Data wydania: 11.01.22
Czytaj e-gazetę