Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

List do redakcji: Wchodzisz do szpitala i słyszysz modlitwę

25.07.2017 00:00 sub

– Msza święta w szpitalu. Ludzie śpiewają i modlą się. A osoby wchodzące do szpitala w szoku... Naprawdę różne komentarze były wygłaszane – do naszej redakcji wpłynął pełen wątpliwości list dotyczący nowej lokalizacji kaplicy w szpitalu w Wodzisławiu.

Szanowna Redakcjo!

Zdaję sobie sprawę, że macie Państwo szereg ważniejszych spraw, ale ta wydaje mi się dość poważna. Dotyczy przeniesienia kaplicy w szpitalu w Wodzisławiu Śl. Poprzednie miejsce kaplicy było na uboczu, dość przestronne, blisko wind. Lokalizacja przy windach była wygodna dla pacjentów, zjechali do kaplicy - kroczek i mogli wygodnie usiąść, aby się pomodlić.

W chwili obecnej kaplica jest przeniesiona przy samym wejściu do holu głównego po prawej stronie - maleńka, duszna klitka.

Niedzielna msza - ludzie siadają nawet na krzesłach przy izbie przyjęć - nie mają gdzie usiąść, do kaplicy wejdzie (zmieści się) garstka ludzi. Za to pacjenci do przyjęcia do szpitala stoją, bo wtedy nie ma gdzie usiąść.

Msza - ludzie śpiewają, modlą się. A osoby wchodzące do szpitala w szoku, naprawdę różne komentarze były wygłaszane. Nie każdy ma ochotę słuchać modlitw, śpiewu (mamy wolny kraj), gdy wchodzi do szpitala - a jest zmuszony (czekając na przyjęcie) uczestniczyć w tym. Przy wejściu podczas mszy tłok, ciasno. Czy ktoś to wymyślił bez wyobraźni? To godzi w pacjentów, którzy mają prawo do intymności w tych momentach - modlitwy, mszy.

Byłam w wielu szpitalach, ale kaplice są zawsze usytuowane z dala od zgiełku, gapiów i zapewniając potrzebującym intymność. Obserwując szpital w Wodzisławiu to absurd goni absurd. Była bardzo fajna, tania jadłodajnia. Można było naprawdę dobrze i tanio zjeść. Gdy rodziny czuwały przy chorym lub nawet pacjentowi coś dokupić, ponieważ jedzenie na oddziałach jest fatalne. Było, ale komuś przeszkadzało - zlikwidować. Jako jedyny chyba szpital nie ma kiosku, gdzie można kupić podstawowe rzeczy dla chorego - papier toaletowy, kosmetyki, coś do picia czy czytania. Był, ale służył pacjentom i odwiedzającym, więc zlikwidowano (...).

Teraz jeszcze ta kaplica. Nie wiem, czy personelowi izby przyjęć to ułatwia pracę. Bo nie dość, że miejsc siedzących dla pacjentów do przyjęcia brak, to jeszcze głośny śpiew na korytarzu dekoncentruje i nie da się uniknąć, aby to nie przeszkadzało w pracy.

Jestem pacjentem, pracownikiem służby zdrowia i czasami odwiedzającym - ale takich absurdów nie ma chyba w innych szpitalach. Poważniejszych absurdów jest dużo, dużo więcej. Ale ja chcę zwrócić uwagę na proste sprawy dla ludzi, dla chorych, dla cierpiących. Wielokrotnie modlitwa i uczestnictwo w mszy świętej daje chorym dużą ulgę, ale nie w takich absurdalnych warunkach. Wstyd, że nawet sferę duchową burzy się u ludzi chorych. Z poważaniem, pacjent, pracownik, odwiedzający

Do niedawna kaplica w szpitalu w Wodzisławiu mieściła się w obok wind, na parterze budynku. Musiała zostać przeniesiona, bo powstaje tam nowy blok operacyjny. Teraz kaplica znajduje się również na parterze, ale w sąsiedztwie izby przyjęć. Szpital zapewnia, że jest to lokalizacja tymczasowa. Innego wyjścia nie było, bo brakuje wolnych pomieszczeń. Docelowym miejscem dla kaplicy będzie inne, zmodernizowane pomieszczenie obok izby przyjęć (dotychczasowy pokój zabiegowo-obserwacyjny izby przyjęć). Będzie tam można przenieść kaplicę dopiero po wykonaniu wszystkich koniecznych prac. Ma to nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku. - Powierzchnia kaplicy w nowej, docelowej lokalizacji, będzie większa od tymczasowej i pomieści większą liczbę wiernych - podkreśla rzecznik szpitala, Sławomir Graboń. mak

  • Numer: 30 (871)
  • Data wydania: 25.07.17
Czytaj e-gazetę