Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Kiepska inauguracja

25.08.2015 00:00 red

PIŁKA NOŻNA - II liga kobiet

Rezerwy ekstraligowego AZS Wrocław zlały beniaminka II ligi kobiet - SWD Wodzisław Śląski. Podopieczne trenera Błażeja Sitki przegrały na stadionie przy Bogumińskiej 7:2.

Dziewczyny z SWD, które dosyć niespodziewanie awansowały do drugiej ligi (weszły dzięki poszerzeniu II ligi i wycofaniu się z awansu jednej drużyny) były trochę wystraszone rywala z Wrocławia. Przyjechały bowiem rezerwy wielkiego AZS, który jest czołową drużyną w Polsce. Przez pierwsze 20 minut toczyła się wyrównana rywalizacja, jednak w kolejnych minutach królowały przyjezdne, trafiając do bramki aż czterokrotnie w pierwszej części meczu. Po przerwie zaczęła się tlić nadzieja na wyrównanie stanu spotkania. Podopieczne trenera Sitki strzeliły dwie bramki - na tym jednak koniec. W końcówce rezerwy AZS-u trafiły jeszcze trzy razy i wrocławianki wygrały w 1. kolejce II ligi 7:2.

kozz

SWD Wodzisław Śląski - AZS Wrocław II 2:7

Katarzyna Kelner 52., Agnieszka Szymiczek 64.-k. - Maria Zbyrad 20., Kamila Czudecka 24., Marta Urbaniak 35., 67., Paulina Bączek 70., 77., Anita Buchta 37.-sam.

Błażej Sitko, trener SWD Wodzisław Śląski:

Bałem się dwóch aspektów. Graliśmy z rezerwami ekstraligi, gdzie pierwszy zespół grał w sobotę, a więc rezerwy były zasilone piłkarkami z pierwszego składu. Drugim aspektem był stres. Wynik ogólnie był za wysoki w stosunku do gry. Pierwsze 20 minut w ogóle nie odstawaliśmy, a nawet to my mogliśmy objąć prowadzenie. Potem straciliśmy dwie bramki i wszystko zaczęło się sypać. Po przerwie złapaliśmy kontakt z rywalem, ale niestety błędy w ustawieniu spowodowały kolejne stracone przez nas bramki. Mamy w lidze kilka zespołów rezerwowych i obawiam się, że to będą najmocniejsze ekipy. Dobrze, że Wodzisław Śląski wziął się za promocję piłki kobiecej, bo odkąd w Raciborzu nie ma ekstraligi, to nic się o tym nie mówiło. Popularyzacja piłki kobiecej może odciąnąć młode dziewczyny od komputera. Widać, że dziewczyny chcą grać i trenować. W ciągu jednego roku awansowały do drugiej ligi. Musimy poprawić kilka rzeczy i myślę, że w następnych meczach będzie lepiej. Nie chciałbym typować na którym miejscu skończymy, ale na początek na pewno będziemy chcieli się utrzymać w lidze. Zespół mimo porażki, stać na pierwszą szóstkę, ósemkę. Jest to mój debiut jako trenera w piłce kobiecej, bo do tej pory byłem związany z męską piłką. Niektóre rzeczy były dla mnie nowością pod względem organizacyjnym. Generalnie piłka się nie różni, jest to ta sama piłka co u mężczyzn. Myślę, że moje zaangażowanie w klub przyniesie dobry efekt.

  • Numer: 34 (771)
  • Data wydania: 25.08.15
Czytaj e-gazetę