SYRYNIA Co pewien czas na Buglowcu, obok stacji benzynowej dochodzi do groźnych zdarzeń drogowych. Tylko z naszej kroniki wynika, że od 2006 roku na skrzyżowaniu tym lub w jego pobliżu zginęło 5 osób, a co najmniej 19 zostało rannych. - Kiedyś była mowa o przebudowie tego skrzyżowania na rondo. I do tej pory nic w tej materii się nie zmieniło. Dlaczego? – pytają nasi czytelnicy. I zarzucają również nam, że tematem nikt się nie interesuje. Tymczasem przypomnijmy, że już kilka lat temu na naszych łamach informowaliśmy, że Zarząd Dróg Wojewódzkich nie ma wystarczających środków na to zadanie, dlatego możliwość przebudowy skrzyżowania na rondo widzi jedynie wtedy jeśli wsparcia finansowego udzielą samorządy. Włodarze gminy, na terenie której znajduje się feralne skrzyżowanie przyznają, że kilka lat temu rozmawiali z ZDW o poprawie bezpieczeństwa. - Byliśmy nawet gotowi partycypować w realizacji tego zadania, ale ZDW określił koszt przebudowy na tak absurdalnym poziomie, że nic z tego nie wyszło. Wyliczenia sprzed kilku lat, jeśli mnie pamięć nie myli oscylowały wokół kwoty 4 mln zł. To tyle ile wydajemy na 5 km dróg w nowych Nieboczowach. A ZDW twierdziło, że nie ma takich środków pieniężnych i przebudowę zrobi jak powiat z gminą wyłożą środki. Poza tym ZDW argumentowało, że to miejsce wcale nie należy do aż tak niebezpiecznych. Dlatego poprzestano na poprawie oznakowania. Wydawało się, że to pomogło, bo przez dłuższy czas nie było tam poważniejszych wypadków – mówi Czesław Burek, wójt Lubomi.
Wypadki przez zużyte oznakowanie?
W rzeczywistości sytuacja poprawiła się – przynajmniej jeśli chodzi o liczbę wypadków - po 2007 roku, po najtragiczniejszym z wypadków, w którym na skrzyżowaniu zginęły 2 osoby (matka i jej kilkumiesięczne dziecko), a kolejna osoba zginęła nieopodal skrzyżowania. Przez 5 kolejnych lat na skrzyżowaniu było w miarę spokojnie. Ale w 2012, 2014 i teraz w maju tego roku doszło do trzech kolejnych niebezpiecznych wypadków. Kierowcy, którzy do nas piszą zwracają uwagę, że być może jest to efekt tego, że oznaczenia na jezdni od kilku lat nie były odnawiane. - ZDW przestał odnawiać oznakowanie poziome na jezdni. Kiedyś były wyraźne linie stop, znak ustąp pierwszeństwa i znaki 50 km/h namalowane na jezdni. Podobnie wygląda sprawa z przycinaniem zieleni aby zarówno widoczność znaków jak i pojazdów była lepsza – pisze do nas Stanisław. I dodaje: - Niech ZDW chociaż linie zatrzymania, takie poprzeczne chropowate czerwone linie przed skrzyżowaniem od strony Gorzyc i Raciborza oraz znaki na jezdni wymaluje!
Co na to ZDW?
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach przyznaje, że kilka lat temu przygotował koncepcję budowy ronda na tym skrzyżowaniu. - Z powodu ukształtowania terenu przebudowy wymagałyby także pokaźne odcinki dróg powiatowych, a nie tylko samo skrzyżowanie. Niestety władze powiatu odmówiły wtedy współpracy przy realizacji takiego przedsięwzięcia, zatem sprawa utknęła w martwym punkcie. Aby poprawić bezpieczeństwo wprowadziliśmy dodatkowe oznakowanie na wlotach dróg powiatowych – wyjaśnia Ryszard Pacer, rzecznik prasowy ZDW w Katowicach. Jak dodaje w najbliższym czasie ZDW ustawi na drogach powiatowych dodatkowe tablice ostrzegawcze. - Zakładam, że władze powiatu zgodzą się na to. Nasze kompetencje dotyczą jedynie dróg wojewódzkich, wraz ze skrzyżowaniami dróg niższej kategorii – mówi Pacer. Zaznacza też, że ZDW w Katowicach „nie przestał odnawiać oznakowania”. - Owszem piktogramy z ograniczeniem prędkości są zużyte, ale są widoczne. W niedługim czasie będą odnowione z zgodnie z harmonogramem odnowy oznakowania. Tzw. progi akustyczne można zainstalować na drogach powiatowych, ale może to wykonać jedynie zarządca tej drogi. – zaznacza Pacer. Jak dodaje również zieleń nie przesłania znaków, także na drogach powiatowych.
Ostrożności nigdy zbyt wiele
I rzeczywiście skrzyżowanie jest dobrze oznakowane. A mimo to wciąż dochodzi na nim do wypadków. Na przebudowę nie ma szans. Dlatego pozostaje apelować do kierowców o zachowanie ostrożności i baczne zwracanie uwagi na oznakowanie. (art)
Stanowisko Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. w sprawie uwagi rzecznika ZDW w Katowicach Ryszarda Pacera o braku współpracy przy poprawie bezpieczeństwa na skrzyżowaniu w Syryni
O tym jak Zarząd Województwa Śląskiego i Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach dbają o należące do nich drogi może się przekonać każdy, kto zmuszony jest pokonać na terenie powiatu wodzisławskiego DW 933 lub DW936 (na wodzisławskim odcinku). Nawiązując zaś do niedawnego materiału opublikowanego na łamach Nowin Wodzisławskich dot. oznakowania dojazdów do autostrady A-1, wystarczy wspomnieć kwestię oznakowania drogi wojewódzkiej nr 933 w tym zakresie. Przypomnę, że na tej drodze, na wysokości skrzyżowania ul. Jastrzębskiej z ul. Łużycką w Wodzisławiu Śl. znak kieruje na wjazd na autostradę A-1 w…Świerklanach, choć do węzła w Mszanie jest o wiele bliżej. Przypomnę też, że znak ów pojawił się… po publikacji krytycznego materiału przez telewizję TVS w 2011 r. Od tego czasu w ZDW widocznie nie zauważono, że w 2014 r. uruchomiono już kolejny odcinek autostrady A-1 i mieszkańcy Wodzisławia Śl. najbliższy wjazd na autostradę mają już nie w Świerklanach, lecz w Mszanie. O tym w końcu jak wygląda troska ZDW o swoje drogi na terenie powiatu wodzisławskiego świadczy też zimowe ich utrzymanie. Podczas gdy w Jastrzębiu-Zdroju i powiecie raciborskim są one „czarne”, w powiecie wodzisławskim są zaśnieżone.
Zgodnie z ustawą o drogach publicznych to do zarządcy drogi wyższej kategorii należy budowa, przebudowa i utrzymanie skrzyżowań dróg wojewódzkich i powiatowych. Decyzje dotyczące przebudowy infrastruktury dróg wojewódzkich zapadają wyłącznie w Urzędzie Marszałkowskim i ZDW w Katowicach. Do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. nie wpłynęły żadne w tym zakresie propozycje współpracy, które Powiat na pewno rozważyłby.
Wyjątkiem były ponawiane przez władze regionu propozycje, aby Powiat Wodzisławski wziął na siebie ciężar utrzymania dróg wojewódzkich, nie zapewniając na ten cel wystarczających środków i to w ich obecnym fatalnym na większości odcinków stanie!
Z kolei wielokrotne monity ze strony Powiatu dotyczące stanu dróg wojewódzkich w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego kończyły się niezbyt uprzejmymi odpowiedziami, w których służby marszałka zwalniają się z jakiejkolwiek odpowiedzialności albo takimi, w których padają stwierdzenia, że jeśli Powiat chce przebudowywać to tylko i wyłącznie na własny koszt i po spełnieniu wygórowanych wymagań ZDW.
Przykłady: skrzyżowanie w Mszanie gdzie wbrew opinii kierowców zdemontowano sygnalizację świetlną, o którą skutecznie swego czasu zabiegał Powiat i gmina Mszana, zignorowane przez ZDW i Zarząd Województwa starania o przebudowę skrzyżowania Pszowska - Górnicza w Wodzisławiu Śl., a także o remont ul. Jastrzębskiej i Młodzieżowej w Wodzisławiu Śl. (odpowiednio: DW 933 i DW 936).
Podobnie było odnośnie skrzyżowania ul. Bukowskiej (DW936) z ul. Raciborską w Syryni (droga powiatowa). Zdając sobie sprawę z niezbyt bezpiecznego rozwiązania w Syryni, gdzie o błąd kierowcy nie trudno, zwłaszcza w sytuacji regularnego łamania przez kierowców przepisów obowiązujących na tym skrzyżowaniu (znaki „Stop”), po kilku wypadkach w tym niestety śmiertelnych, to powiat (!) podjął starania o podjęcie skutecznych działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa. Na zlecenie (i na koszt!) Starostwa w 2010r. powstała koncepcja budowy sygnalizacji świetlnej, na którą nie wyrażono zgody w ZDW (pismo w załączeniu). Powiat gotowy był wtedy wykonać projekt i partycypować w kosztach. Na temat propozycji instalacji sygnalizacji świetlnej i budowy prawoskrętów pozytywnie wyrażali się też wówczas policjanci.
Niestety ze strony ZDW zabrakło akceptacji dla pomysłu. W zamian padła propozycja rozwiązania problemu, która – w opinii służb powiatu odpowiedzialnych za sprawy dróg – miała na celu tak naprawdę niczego nie zmienić.
ZDW wskazało, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest budowa ronda o średnicy 40 m! Oznacza to konieczność wykupu gruntów oraz przebudowę wlotów na długich odcinkach dróg powiatowych. Ze względu na nachylenie terenu powiat musiałby od strony mostku na wysokości siedziby PZD drogę znacznie podnosić, zaś od strony obecnej stacji benzynowej w kierunku Lubomi drogę obniżać.
Trudno też uwierzyć w dobrą wolę urzędników z województwa z jeszcze jednego powodu. Patrząc na profile rond wybudowanych w Cieszynie – także na drodze wojewódzkiej 938 (ulica Katowicka) – które są o wiele mniejsze niż to proponowane w Syryni i zostały wybudowane na wzniesieniu (co w Syryni wg ZDW miało być niemożliwe) można odnieść wrażenie, że odpowiedź ZDW na problem skrzyżowania ul. Bukowskiej i Raciborskiej miała charakter zaporowy. Wiadomo bowiem było że Powiat nie wyłoży kilku mln złotych na inwestycję, polegającą na zmianie profilu drogi powiatowej na odcinku 300 m, zwłaszcza że instalacja sygnalizacji świetlnej oraz budowa prawoskrętów w miejscach, gdzie jest to możliwe, rozwiązałaby problem.
Powiat ma inną politykę bezpieczeństwa niż ZDW. Stara się przewidywać zagrożenia i działa prewencyjnie. Proszę zwrócić uwagę na ilość przebudowanych lub zmodernizowanych skrzyżowań dróg powiatowych z gminnymi, gdzie Powiat jest administratorem. Efekty bezpieczeństwa osiąga się nie tylko przez milionowe inwestycje. Realizuje się to prostymi środkami poprzez korekty geometrii, kanalizując pasy ruchu czy wyposażając skrzyżowanie w sygnalizację świetlną (dla przykładu mini rondo w Czyżowicach, modernizacja skrzyżowania na ul. Moszczeńskiej w Mszanie poprzez budowę wyspy kanalizującej, zabudowa sygnalizacji w Mszanie czy w Wodzisławiu Śl. na tzw. skrzyżowaniu pięciu dróg). Aktualnie zakończono też proces projektowania przebudowy skrzyżowania w Gogołowej w znacznie trudniejszych warunkach, przy dużych problemach z niweletą i odwodnieniem, a koszt inwestycji wyniesie tylko 2 mln złotych. Budowę ronda w Syryni ZDW wyceniło tymczasem na ok. 6 mln zł. Wnioski są oczywiste.
Pan Pacer nie myli się natomiast w jednym: brakuje jakiejkolwiek współpracy nie tylko z Powiatem, ale również innymi samorządami powiatu (np. wieloletnie bezskuteczne starania gminy Mszana o chodnik przy DW 933 czy wodzisławskich rad dzielnic: Jedłownik, Kokoszyce i Zawada o budowę chodników i naprawę nawierzchni ul. Pszowskiej i Młodzieżowej). Ta zła wola nie leży jednak po stronie lokalnych samorządów.
Z poważaniem
Wojciech Raczkowski,
Rzecznik Prasowy Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim
Najnowsze komentarze