Jubilatka z tajemnicami
W Raszoszowach było więcej gruszy niż jabłoni, dyrekcja kopalni ofiarowała 50 marek na zakup pończoch i butów dla najbardziej potrzebujących - takie ciekawostki zawiera kronika Szkoły Podstawowej nr 3 w Rydułtowach, która obchodzi 140-lecie istnienia.
RYDUŁTOWY Szkoła Podstawowa nr 3 im Arki Bożka obchodziła 6 czerwca jubileusz 140-lecie istnienia. W gmachu wiekowej placówki swoimi wspomnieniami podzielili się absolwenci, rodzice i sympatycy radoszkowskiej szkoły.
Górecki
Najbardziej znanym nauczycielem radoszowskiej szkoły był Henryk Mikołaj Górecki. Uczył w niej dwa lata. Ze szkolnej kroniki dowiadujemy się, że „Górecki Henryk uzyskał zwolnienie z zawodu nauczycielskiego, aby się kształcić w kierunku muzycznym”. Zapis ten jest opatrzony datą 5 marca 1953 r. oraz dopiskiem „Śmierć Stalina”.
Patroni
Szkoła miała trzech patronów. Przed wojną nosiła imię św. Jacka. Patronem placówki w czasie okupacji był z kolei Horst Ludwig Wessel, młody niemiecki nazista, ogłoszony przez Josepha Goebbelsa męczennikiem za narodowy socjalizm. W 1975 r. szkole nadano imię Arki Bożka. - W związku z pracami remontowymi ówczesny szef rady rodziców pojechał do wojewody z prośbą o materiały. Usłyszał, że je otrzyma, jeśli szkoła przyjmie imię Arki Bożka - mówi dyrektor szkoły, Joanna Rusok.
Obecnie do placówki uczęszcza 200 uczniów i 50 przedszkolaków. Pracuje w niej 23 nauczycieli. - Dysponujemy salami lekcyjnymi wyposażonymi w sprzęt multimedialny, ładną pracownią komputerową i kompleksem boisk Orlik - wylicza Joanna Rusok, która po 14 latach kierowania szkołą przechodzi na emeryturę.
Niezwykła kronika
Założona w 1874 r. szkoła podstawowa w Radoszowach posiadała kilka kronik, prowadzonych od czasu jej budowy. Pierwsza kronika, napisana po niemiecku, obejmowała lata od 1873 do 1906. Kolejna - od 1908 do 1921 roku. Spisana w streszczeniu przez pierwszego kierownika polskiej szkoły. Następna oryginalna część dotyczyła lat 1922 – 1939. Zachowała się jedynie najstarsza z nich. Tłumaczenia niemieckiej części kroniki podjął się były uczeń szkoły, Eryk Markiewka. Należy on do nietypowego rocznika, który nie zmieniając szkoły, chodził do trzech różnych klas. Pierwszą klasę skończył polską. Od drugiej chodził już do niemieckiej, by ósmą klasę znów ukończyć polską. Opracowania komputerowego i przygotowania do druku dokonał Andrzej Adamczyk, również radoszowik z urodzenia, lecz absolwent szkoły w Niewiadomiu.
(mas)
Fragmenty kroniki szkoły w Radoszowach
11 czerwca tego roku nasza Oświecona Para Cesarska świętowała złote gody.
W dniu tym również tu odbyła się skromna uroczystość szkolna, podobna do urodzin Cesarza. Uroczystość szkolna składała się z modlitwy, śpiewów i przemówienia historycznego w czasie przedpołudniowym, po czym był dzień wolny od zajęć szkolnych.
22 marca br. odbyła się niecodzienna uroczystość 90. urodzin jego majestatu cesarza Wilhelma I. O godzinie 9-tej przed południem zgromadzili się uczniowie obu klas ze swymi nauczycielami w odpowiednio ozdobionej wieńcami klasie wyższej. Po modlitwie szkolnej przemawiał nauczyciel Klyszcz na temat: „Cesarz i czwarte przykazanie Boże” przy czym dzieci zostały wezwane do dokładnego przestrzegania czwartego przykazania, ze wskazaniem na przykłady z historii biblijnej.
Przy obecnym przejęciu znalazłem tutejszą szkołę w pożałowania godnym stanie. Zarówno budynki jak i wnętrze, znajdowały się w straszliwym stanie! Przez nieustanną pilność i usilne działanie, z wykorzystaniem moich sił będę próbował podnieść ten zakład we wszystkich punktach. „To zrządzi Bóg!!” [Das walte Gott!!] Fr. Kurźeja
Jak w poprzednim roku, tak też tego roku odbyło się 20 lipca święto szkolne. Po odbytym przemarszu przez wieś, w parku właścicielki dóbr rycerskich pani Strachler przeprowadzono zgodnie z programem zabawy, śpiewy i turnieje. Przy tym dzieci zostały obficie zaopatrzone bułkami, kiełbasą, piwem i piernikami oraz obdarowane różnymi drobiazgami. Zabawy, występy i śpiewy znalazły publiczne uznanie. Z powodu burzy, która rozszalała około godziny 6-tej, musiano ten piękny plac zabaw opuścić.
Przy okazji gromadzenia owoców na wystawę nauczyciel Kurźeja, w interesie poparcia i rozpowszechniania uprawy drzew owocowych, sporządził statystykę, której rezultat wykazał: 419 jabłoni, 547 grusz, 932 śliwy, 522 czereśnie. Najstarsza grusza jest w posiadaniu chałupnika Sebutha w Radoszowach Królewskich. Drzewo jest ponad 100 lat stare i daje jeszcze dość obficie owoce nazywane „gruszki Fryderyka”
[Friedrich Birnen]. Wystawiane były również jarzyny, lecz nie nagradzane.
Uroczyście obchodzono 100-ną rocznicę urodzin bohatera Teodora Körnera. W przemowie przedstawiono uczniom jego szlachetne czyny do naśladowania. Wezwano również dzieci do podobnej wierności, poświęcenia i miłości do ojczyzny. Postanowiono, co zostało przez dzieci przyjęte z radością, by Körnerowi ułożyć pomnik z nagromadzonych kamieni polnych. Codziennie każde dziecko ma przynieść z sobą jeden kamień polny do szkoły, dopóki projekt nie zostanie zrealizowany.
Również w tym roku nastąpiła zmiana nauczycieli. Dotychczasowy nauczyciel pomocniczy Kaluża został powołany do Lysek, jako 2. nauczyciel. Podczas wakatu od 1 kwietnia 1892 do
30 czerwca prowadzono nauczanie półdniowe. Jako rekompensatę, nauczyciel Kurźeja otrzymał tylko 20 marek, gdyż w okresie zastępstwa przez 6 tygodni szkoła była zamknięta z powodu odry i kokluszu. Dzieci nauczyciela miały odrę, koklusz i pokrzywkę. Przypadki śmiertelne wystąpiły tylko sporadycznie.
Kopalnia „Charlotte” została zatopiona. To znaczy, wyłączona z ruchu przez płynną skałę zwaną kurzawka. Jej ponowne uruchomienie zajęło ponad 6 miesięcy i dopiero po Nowym Roku 1893 można spodziewać się wydobycia. Dla górników był to wielki uszczerbek na zarobkach.
Ta zima była od czasów pamięci ludzkiej niespotykanie ciężka i ostra. Burze śnieżne trwały całymi dniami, a zimno wzrosło do 29°R = 37°C. Zwierzyna narażona była na wielką biedę, a biedne ptaszki musiały niejeden dzień głodować. To wielkie zimno zabrało szczególnie dużo szlachetnych róż (mnie 40 sztuk), a ogólnie słychać było narzekania o wielkich stratach w ziemniakach i burakach.
Od 1 stycznia br. została nareszcie zatrudniona, długo oczekiwana 3-cia siła nauczycielska. Wysoka Rejencja zadekretowała tutaj jako nauczycielkę pomocniczą pannę Martę Ottich z Lenarcic powiat głubczycki, córkę kupca Alberta i Marii. Ponieważ była ona jednojęzyczna, przekazano jej prowadzenie klasy średniej. Ogólna liczba dzieci podlegających obowiązkowi szkolnemu, wynosiła w tym czasie 223 uczniów. W tym tylko 6 Niemców, a reszta mówiąca po polsku.
Na wniosek głównego nauczyciela Kurźeji i propozycję powiatowego inspektora szkolnego Polatzka, dyrekcja kopalni ofiarowała 50 marek na zakup pończoch i butów dla najbardziej potrzebujących. 24.XII obdarowano 26 uczniów butami i pończochami. Radość była wielka.
W ubiegłym roku i obecnej wiosny, w tutejszym budynku szkolnym wykonano znaczne remonty. Szkoła została od strony zachodniej i północnej pomalowana farbą olejną, z innych stron farbą wodną. Remonty były oszacowane na 3825 marek [...] Według postanowienia zarządu szkoły i gminy, całkowita przebudowa została powierzona naczelnikowi gminy panu Smieja, a główny nadzór głównemu nauczycielowi. Wyżej wymienieni przekazywali oszacowane, wymagane prace bezpośrednio wykonującym rzemieślnikom i uzyskali przez to oszczędności około 1500 marek na korzyść gmin. Za swoje wysiłki miał pan Kurźeja otrzymać 100 marek, jednak zamiast tego spotkał się z szyderstwem. Na dach i pokrycie olejne ścian zapewniona została
Najnowsze komentarze