Wtorek, 30 lipca 2024

imieniny: Julity, Ludmiły, Rościsława

RSS

Zwarcie o betlejki na linii Cybułka-Podleśny

14.01.2014 00:00 red

Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby któryś z dyrektorów miejskich placówek przyszedł na sesję i zaczął egzaminować burmistrza - zarzucił wiceburmistrz Radlina Zbigniew Podleśny Piotrowi Cybułce, dyrektorowi radlińskiego OPP, który jest też radnym powiatowym

RADLIN Poszło o podejście do sposobu pozyskiwania środków finansowych na organizację XVII edycji Radlińskich Betlejek. Dyrektor radlińskiego Ogniska Pracy Pozaszkolnej Piotr Cybułka, równocześnie radny powiatowy, na początku listopada zwrócił się do radlińskiego urzędu z dwoma pismami. Pierwsze dotyczyło współorganizacji imprezy i zawierało prośbę o finansowy wkład w wysokości 2 tys. zł. Drugie natomiast wiązało się z sugestią o wystąpienie do zarządu powiatu wodzisławskiego o współorganizowanie wydarzenia z wkładem finansowym w wysokości 1,5 tys. zł, przeznaczonym na nagrody i upominki dla laureatów. Do pism dołączony był kosztorys, w którym całość kosztów, jakie ponosi miasto, została wyliczona na 11 074 zł. Kwotę tę stanowiły wydatki jednostek miejskich: Miejskiego Ośrodka Kultury i Ogniska Pracy Pozaszkolnej. Składały się też na nią wydatki na nagrody, określone jako wydatki miasta Radlin.

Odmowa na piśmie

W odpowiedzi na te pisma wiceburmistrz Zbigniew Podleśny 20 listopada zadeklarował wsparcie finansowe w postaci wnioskowanej kwoty oraz zaznaczył, że Radlin nie wystąpi do zarządu powiatu w tej sprawie. To nie spodobało się dyrektorowi Cybułce, czemu dał wyraz podczas sesji rady miasta pod koniec listopada. - Po raz XVII organizujemy Radlińskie Betlejki i po raz pierwszy zdarzyła się taka sytuacja. Chciałbym wiedzieć, dlaczego? - wywołał do odpowiedzi wiceburmistrza Podleśnego.

Zacna impreza

- Zdaje się, że zapomina pan, oprócz tego, że jest radnym powiatowym, jest też dyrektorem miejskiej placówki. Nie zdarzyło się za moich czasów, żeby dyrektorzy naszych szkół rok rocznie mówili „daj”. Z wyjątkiem OPP. Na dodatek OPP powoli karze zwracać się do powiatu o środki. Mamy dyrektorów szkół, mamy dyrektorów przedszkoli. Jeżeli oni organizują imprezy i chcą od kogoś dofinansowanie, to załatwiają to dofinansowanie sami. Nie czuje pan tego dysonansu? - zastanawiał się wiceburmistrz Podleśny. Dodał, że nie ma przeszkód, żeby dyrektor jednostki ubiegał się o środki samodzielnie. - Szanuję to, że jest pan radnym powiatowym, jednym z nielicznych z Radlina, ale nie mogę zgodzić się na to, żeby były stawiane różnego rodzaju wymagania. I tu proszę się nie doszukiwać podtekstów. Dlaczego pan nie chce się zwrócić do starosty o dofinansowanie? Tego nie wiem. Miasto ze swojej strony pomaga z przyjemnością, ponieważ jest to zacna impreza. Promuje nas nie tylko na terenie powiatu, ale i dużo szerzej - stwierdził Podleśny.

Taka praktyka

Piotr Cybułka podkreślił, że przez wiele lat to miasto zwracało się do powiatu o przekazanie tej dotacji, bo to jest jedyna forma, aby tę dotację otrzymać. - Przeprowadziłem w tym temacie rozmowę z jedną z urzędniczek i powiedziała mi, że nie ma innej możliwości. Jednostka samorządu terytorialnego musi wystąpić do jednostki samorządu terytorialnego - zaznaczył.

Za późno

Miasto tłumaczy, że pismo dyrektora Cybułki z prośbą o wystąpienie do zarządu powiatu wodzisławskiego o współorganizowanie wydarzenia i tak wpłynęło za późno - w czasie, kiedy istniał już projekt budżetu powiatu. - Radlin występuje w podobnych kwestiach do władz powiatu najpóźniej we wrześniu roku poprzedzającego dany rok budżetowy. Występując o taką formę współorganizacji imprezy narazilibyśmy się wszyscy, zarówno urząd miasta, jak i OPP, na uzasadniony zarzut nieznajomości przepisów - uważa wiceburmistrz.

Ostatecznie burmistrz Barbara Magiera, z uwagi na długą tradycję imprezy, postanowiła osobiście zwrócić się do starosty z prośbą o wnioskowane przez dyrektora wsparcie wydarzenia. - Zarząd powiatu 18 grudnia odpowiedział, iż z uwagi na zakończenie prac nad projektem budżetu nie jest możliwe uwzględnienie owej prośby. Zarząd zadeklarował wsparcie w postaci upominków o wartości do 500 zł - informuje rzecznik radlińskiego urzędu, Marek Gajda.

(mas)

  • Numer: 2 (687)
  • Data wydania: 14.01.14