Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Zaskakujące wyniki badań

05.10.2010 00:00 tora
Z badań nie wynika, by działalność Zielonego Śląska zagrażała zdrowiu mieszkańców.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach nie stwierdził jednoznacznie, by rekultywacja wyrobiska prowadzona przez Zielony Śląsk zagrażała zdrowiu i życiu ludzi. Według WIOŚ nie ma więc podstaw do zakazania firmie Zielony Śląsk działalności. – Oczekiwanie, że wydamy taką decyzję to absurd – przyznaje Anna Wrześniak, śląski wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Katowicach. Sam fakt, że na terenie dawnej cegielni śmierdzi, nie dowodzi szkodliwości odpadów dla zdrowia i środowiska. – Są tam odpady komunalne, które gniją. To normalne, że wydobywa się fetor – mówi Anna Wrześniak.

Wynikami zaskoczony jest Tadeusz Skatuła, wicestarosta wodzisławski. 17 września cofnął firmie Zielony Śląsk zezwolenie na składowanie odpadów, ale bez rygoru natychmiastowej wykonalności. Tłumaczył wówczas, że nie ma do tego podstaw prawnych. Pomóc mogłyby wyniki badań WIOŚ jednoznacznie stwierdzające dużą szkodliwość składowiska dla środowiska. – Tymczasem dostałem dwa pisma z WIOŚ, które nie są spójne. W jednym są informacje o wielokrotnych przekroczeniach stężeń siarczków, azotanów w wodzie gromadzącej się w zalewisku wyrobiska. To wyklucza wykorzystywane odpady z rekultywacji. Z drugiego pisma wynika jednak, że badania są wskaźnikowe i nie można na ich podstawie stwierdzić szkodliwości odpadów dla otoczenia – mówi wicestarosta. Zamierza wysłać pismo do WIOŚ o jednoznaczną interpretację wyników badań. Jeśli WIOŚ tego nie dostarczy, wicestarosta będzie chciał zwrócić się o ocenę wyników do innej kompetentnej instytucji.

Anna Wrześniak przyznaje bez ogródek, że starosta popełnił błąd wydając firmie w lipcu pozwolenie zwiększające limit składowanych odpadów. Następstwem tej decyzji było przyjęcie ogromnych ilości odpadów, wśród których znalazły się substancje, których firma nie mogła magazynować, ani użytkować. – Teraz starostwo próbuje się z tego wycofać. Powiem wprost – starostwo nie powinno wydawać tego zezwolenia – mówi Anna Wrześniak. Wicestarosta odbija piłeczkę. Jego zdaniem zwiększenie limitu dotyczyło wyłącznie odpadów, na których składowanie firma miała pozwolenie. – Nie było więc podstaw, aby nie zwiększyć limitów – mówi wicestarosta.

Zielony Śląsk odwołał się tymczasem do Samorządowego Kolegium Odwoławczego od decyzji wicestarosty cofającej zezwolenie na składowanie odpadów. Nie da się ukryć, że niejednoznaczne wyniki badań WIOŚ są korzystną okolicznością dla Zielonego Śląska.

Tomasz Raudner

---

Kontrola WIOŚ nie zakończyła się wydaniem firmie zakazu prowadzenia działalności. Przyniosła za to szereg ustaleń. Inspektorat nałożył na firmę 10 tys. zł kary administracyjnej za poddawanie odzyskowi odpadów bez zezwolenia. WIOŚ wydał zarządzenie pokontrolne zobowiązujące m.in. Zielony Śląsk do zakończenia zasypywania wyrobisk odpadami, na które firma nie ma zezwolenia. Firma ma usunąć nielegalne odpady magazynowane w tym celu oraz odpady komunalne zalegające na obrzeżach wyrobiska, wydające okropny fetor. W związku ze stwierdzeniem zanieczyszczeń w wodzie w wyrobisku WIOŚ wystąpił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach o wszczęcie działań zmuszających Zielony Śląsk do oczyszczenia wody. Dodatkowo WIOŚ wystąpi do burmistrza Rydułtów o wydanie decyzji nakazującej firmie usunięcie zmagazynowanych odpadów z miejsc do tego nie przeznaczonych.

  • Numer: 40 (517)
  • Data wydania: 05.10.10