Kto zaskoczył pozytywnie, a kto rozczarował
Subiektywny ranking drużyn.
Przedstawiamy ranking drużyn z naszego powiatu, które w minionym sezonie piłkarskim w niższych ligach najbardziej ucieszyły i zasmuciły swoich kibiców
Największe zaskoczenie
1. Naprzód Rydułtowy. Na pierwszym miejscu umieszczamy drużynę z Rydułtów. Kiedy startowały rozgrywki nikt nie widział w beniaminku ligi okręgowej kandydata do awansu. Ba, nikt nie brał takiego scenariusza pod uwagę nawet po rundzie jesiennej, zakończonej przez Naprzód dopiero na miejscu 7. Tymczasem wiosnę drużyna Mieczysława Masłowskiego miała świetną. Nie przegrała ani jednego meczu, za to aż 11 wygrała i 4 razy zremisowała. W lidze okręgowej wynik to nader imponujący. W decydującym spotkaniu rozbiła innego kandydata do awansu Baterex Nędza aż 4:0 i to w dodatku na jego własnym boisku. – Paradoksalnie moim zdaniem lepiej graliśmy jesienią, ale wówczas zawodziła nas skuteczność. Na wiosnę drużyna była już o wiele bardziej doświadczona, co przełożyło się na to, że potrafiliśmy wykorzystywać błędy rywali – tłumaczy Mieczysław Masłowski, trener Naprzodu. Niesamowitą passę jego drużyna utrzymała dzięki pospołu dobrej grze obronnej (mniej bramek stracił tylko Gosław) i skutecznej grze z przodu, gdzie brylował Krzysztof Śleziak, wspierany przez równie bramkostrzelnego pomocnika Łukasza Brzoskę.
2. Gosław Jedłownik. Drugie miejsce przyznajemy kolejnemu beniaminkowi ligi okręgowej. Sezon w wykonaniu Gosława był zdecydowanie bardziej wyrównany niż w przypadku Rydułtów. Zadyszka przyszła pod koniec sezonu, kiedy przytrafiło się kilka remisów i porażek, przy kontrowersyjnym walkowerze za mecz z Borowikiem Szczejkowice, co spowodowało, że Gosław spadł z pozycji lidera na miejsce trzecie. W drużynie Piotra Sowisza na wyróżnienie zasługują z pewnością tacy zawodnicy jak Kamil Kuczok i Andy Surgota, który w przerwie zimowej przeszedł do drużyny Odry, występującej w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. – Jeśli nie awansujemy, to możemy mieć pretensje tylko do siebie za punkty stracone z rywalami, którzy na pewno byli w naszym zasięgu. Jestem zadowolony z wyników drużyny, bo jej początki przed tym sezonem były niełatwe. Prawie do samego rozpoczęcia rozgrywek nie wiedzieliśmy w jakim wystąpimy składzie, przez co przygotowania nie wyglądały tak jak powinny. Myślę, że mimo to zaprezentowaliśmy się korzystnie – mówi Piotr Sowisz, trener Gosława.
3. Inter Krostoszowice. W zeszłym roku drużyna Marcina Piwońskiego z hukiem spadła z B-klasy. O szybkim powrocie na wyższy poziom rozgrywek głośno w klubie nikt nie myślał, a to stało się faktem. Po cichu zaczęto o tym wspominać dopiero po rundzie jesiennej, zakończonej na miejscu czwartym. Wzmocniona drużyna wiosną nie przegrała ani jednego meczu, tracąc punkty tylko w zremisowanym meczu w Zwonowicach. Efektowną grę zawdzięczała w dużej mierze skutecznemu napadowi, w którym imponował Paweł Mołdrzyk. Napastnik Interu od początku rozgrywek prezentował równą i wysoką formę strzelecką. W 20 meczach zdobył 23 gole. Wiosną wsparł go Adam Światała. Ten doświadczony środkowy pomocnik nadał drużynie Marcina Piwońskiego pewności siebie. Jeśli drużyna na powrót nie chce spaść do C-klasy, to musi jednak wzmocnić linię defensywną. Błędy, które uchodziły płazem w C-klasie, w wyższej lidze rywale bezlitośnie wykorzystają.
Na wyróżnienie zasłużyły również drużyny Wypoczynku Buków (awans do raciborskiej A-klasy) oraz Startu Mszana i Olzy Godów. Start zajął wysokie miejsce w rybnickiej A-klasie. W tej samej lidze dzielnie o utrzymanie biła się Olza. Klub w którym nie brakowało problemów kadrowych zaskoczył swych kibiców bardzo udaną końcówką sezonu.
Największe rozczarowanie
1. Górnik Radlin. Radlińska drużyna otwiera nasz ranking z zasadniczego powodu. Jako jedyna ekipa z naszego powiatu zakończyła rozgrywki na miejscu spadkowym. Szkoda, że klub z tak wielką tradycją będzie występował w rozgrywkach zaledwie A-klasy. Do końca Górnicy dzielnie walczyli o utrzymanie, ale to zadanie wobec kłopotów kadrowych i organizacyjnych przerosło możliwości drużyny, prowadzonej wiosną przez bodaj najmłodszego trenera w okręgówce 27-letniego Dawida Dylicha. – Nie ukrywam, że powodem naszego spadku są finanse. Po prostu nie mamy pieniędzy, a jak się nie ma pieniędzy to trudno o zawodników, którzy zapewniliby odpowiedni poziom sportowy. Myśmy już praktycznie od trzech lat balansowali na krawędzi, unikając spadku w ostatniej chwili. W tym roku po prostu już się nie udało – wyjaśnia Robert Bryła, wiceprezes Górnika. Jeśli klimat dla piłki w Radlinie nie ulegnie poprawie, to o szybki powrót będzie trudno.
2. Gwiazda Skrzyszów. Drugie miejsce w rankingu przyznaliśmy drużynie Gwiazdy. Kiedy po jesiennej rundzie drużyna ze Skrzyszowa zajmowała 9 miejsce w lidze okręgowej, w ogóle nie była wymieniana wśród kandydatów do spadku. Sytuacja zmieniła się kiedy z szefowania klubowi zrezygnował dotychczasowy prezes Rajmund Durczok. Długo nie było chętnych do objęcia stanowiska po nim, w końcu jednak nowy prezesem został Krzysztof Surowiec, do tej pory pełniący obowiązki kierownika drużyny. Wiosna w wykonaniu Gwiazdy była fatalna. Drużyna zdobyła raptem 8 punktów w 15 meczach. Wygrała jedno spotkanie. Do tego dołożyła pięć remisów i aż dziewięć porażek. Przed spadkiem uratowało ją jedyne wiosenne zwycięstwo, odniesione w Pietrowicach.
3. Czarni Gorzyce. Mieli być solidną drużyną walczącą o górne rejony tabeli Ligi okręgowej, a tymczasem dopiero w ostatnich kolejkach zapewnili sobie ligowy byt. Kibice liczyli, że zwłaszcza na swoim boisku Czarni będą drużyną wygrywającą z każdym. Zawiedli się, bo raptem 5 zwycięstw odniesionych w całym sezonie na własnym boisku chluby ekipie z Gorzyc nie przynosi. Do tego Gorzyce są chyba rekordzistą jeśli chodzi o zmiany trenerów. Najpierw klub prowadził Grzegorz Folwarczny, któremu jednak już po 3 kolejkach podziękowano za pracę (bilans – 2 porażki i remis). Jego następcą został Robert Gorzowski. Jak się okazało, przygoda tego trenera z Czarnymi również nie trwała zbyt długo. Z jego usług zrezygnowano już po rundzie jesiennej, tłumacząc to kiepskimi wynikami (bilans 3 zwycięstw, 4 remisy, 5 porażek). W rundzie wiosennej drużynę prowadził Tomasz Cielusek. Dopiero pod opieką tego trenera drużyna zaczęła prezentować się nieco lepiej (6 zwycięstw, 5 remisów, 4 porażki). Kibice w Gorzycach mają nadzieję, że w następnym sezonie zobaczą skuteczniejszą grę.
(art)
Najnowsze komentarze