Zginęła z rąk chłopaka
26 grudnia w jednym z mieszkań przy ulicy Piotrowskiej w Raciborzu doszło do tragedii. 47-letni mężczyzna kilkakrotnie ugodził w brzuch swoją 28-letnią konkubinę. Dramat rozegrał się na oczach kilkuletnich dzieci.
Około godziny 17.00 dyżurny raciborskiej policji otrzymał zgłoszenie o awanturze rodzinnej w jednym z domów przy ulicy Piotrowskiej. Zza drzwi było słychać krzyki i płacz dzieci. Po wejściu policjantów do mieszkania ich oczom ukazał się makabryczny widok. W mieszkaniu w kałuży krwi leżała młoda kobieta z licznymi ranami brzucha. Ranny był również jej konkubent. Na miejsce wezwano zespół pogotowia ratunkowego. Lekarz stwierdził zgon kobiety. Niewykluczone, że została zraniona kilkadziesiąt minut wcześniej. Mężczyzna w ciężkim stanie został przewieziony do raciborskiego szpitala.
Jak się okazało, pomiędzy parą doszło do sprzeczki, podczas której mężczyzna chwycił za nóż. Podczas szamotaniny kilkakrotnie pchnął kobietę w brzuch. Następnie sam próbował odebrać sobie życie, raniąc się w brzuch, klatkę piersiową i ręce. Mężczyznę udało się odratować. Całemu zajściu przyglądała się dwójka dzieci w wieku 2 i 5 lat. W mieszkaniu była również matka kobiety.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kobieta chciała wyjść do znajomych na imprezę, jednak nie spodobało się to jej starszemu chłopakowi. Prokurator zlecił sekcję zwłok.
(acz)
Najnowsze komentarze