Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Sami szykujemy sobie katastrofę

18.08.2009 00:00
Nie pomagają mandaty i zaostrzony regulamin utrzymania porządku w mieście. – Rośnie liczba dzikich wysypisk – alarmuje Janusz Lipiński, komendant wodzisławskiej straży miejskiej.

Stare tapczany, opony, szyby samochodowe, fotele, muszle klozetowe, odpady po robotach remontowo – budowlanych – wszystko to można znaleźć w lasach, na łąkach, polnych drogach czy w przydrożnych rowach na terenie miasta.

– Odnawiają się nie tylko te już istniejące. Pojawia się coraz więcej nowych. Jakby tego było mało, często są to odpady niebezpieczne – mówi komendant.

Jeśli strażnikom miejskim uda się odnaleźć właściciela porzuconych odpadów, jedyne co mogą zrobić to ukarać go mandatem, który wynosi zaledwie 100 zł. Wielokrotnie słyszeli już, że to i tak bardziej opłacalne niż legalny wywóz odpadów.

– W Kokoszycach był przypadek, że jeden z mieszkańców zakopywał śmieci na swoim podwórku. Wyobraźnia ludzka nie zna granic – dodaje komendant.

Zmyślają na poczekaniu

Przyłapani na pozbywaniu się śmieci czy ścieków potrafią na poczekaniu wymyślać wręcz niestworzone historie tłumacząc się przed funkcjonariuszami straży miejskiej. Na pytanie o kwity za wywóz nieczystości płynnych czy stałych twierdzą np. że akurat przebywali w innym miejscu, takiej ilości śmieci nie produkują. – Kiedyś właściciel domu jednorodzinnego próbował nas przekonać, że wszystkie potrzeby fizjologiczne załatwia w zakładzie pracy, tam też bierze prysznic, a stołuje się na mieście. Co innego wykazywał jego licznik wody – opowiada komendant.

Potrzeba odważnych posunięć

Niestety w dyscyplinowaniu mieszkańców nie pomaga także zaostrzony regulamin utrzymania porządku, w którym jasno jest określona częstotliwość i sposób pozbywania się odpadów komunalnych i nieczystości ciekłych z terenu nieruchomości. Komendant uważa, że byłoby prościej, gdyby opłata została uwzględniona w podatku od nieruchomości. Podobne rozwiązanie wprowadziła nawet Pszczyna. Tyle tylko, że taka decyzja leży w gestii rady miejskiej, a ta zwłaszcza w roku wyborczym, który się zbliża, na pewno nie podejmie tej budzącej wiele emocji decyzji.

(j.sp)

  • Numer: 33 (498)
  • Data wydania: 18.08.09