Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Wlecze się jak żółw

18.08.2009 00:00
Dlaczego na stacji Radlin II pociąg do Wodzisławia stoi i czeka nie wiadomo na co? Według pasażerów, to wina fatalnie rozpisanego rozkładu jazdy. Zakład Linii Kolejowych w Gliwicach tłumaczy, że przyczyną jest remont toru na Rymerze.

Trasa z Rybnika do Wodzisławia to  zaledwie nieco ponad 10  kilometrów. Można by ją pokonać w 15 minut, jak zapewniają przedstawiciele kolei. – Jakim cudem, skoro 1,5 kilometra przed Wodzisławiem, pociąg stoi i czeka nie wiadomo na co – denerwują się podróżni.

We wtorek 11 sierpnia  modernizowana linia Rybnik-Wodzisław przeszła odbiór eksploatacyjny.

– Wszystko wypadło dobrze, pociągi mogą rozwijać prękość nawet do 70 km/h. To powinno skrócić podróż – chwali efekt prac Edward Wachtarczyk, rzecznik prasowy Zakładu Linii Kolejowych w Gliwicach.

Niestety na razie jest to niemożliwe, choć pasażerowie z utęsknieniem czekają aż połączenie na tak krókim odcinku będzie trwało nie kilkadziesiąt minut, a kilkanaście.

– Problem polega na tym, że pociągi, mimo iż jadą wyremontowanym torem nawet 50km/h,  to dojeżdżając do stacji Wodzisław, w Radlinie II stoją jakieś 10 minut. To tylko 1,5 kilometra i jeszcze do pociągu nikt nie wsiada – pisze w liście do redakcji jeden z czytelników.

Według pasażerów to wina rozkładu jazdy, który nie został dopasowany do nowych możliwości pociągów, które jeżdżą na tych trasach. Edward Wachtarczyk podaje jednak zupełnie inne powody.

– Linia jest prawie na ukończeniu. Jednak do końca września pociągi będą jeździły tak, jak jeżdżą. To dlatego, że obowiązuje ruch jednotorowy dwukierunkowy.  Ma to związek z remontem toru na Rymerze – tłumaczy rzecznik.

Tak więc na skrócenie jazdy do obiecanych 15 minut pasażerowie mogą liczyć najwcześniej w październiku.

(j.sp)

  • Numer: 33 (498)
  • Data wydania: 18.08.09