Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Kieca wyrzuca dyrektora

09.09.2008 00:00
Prezydent Mieczysław Kieca zwolnił z pracy Andrzeja Sobka, dyrektora Wodzisławskiego Centrum Kultury. Od wtorku 9 września pracą ośrodka kultury zarządza Maciej Meisel, ten sam którego Sobek (za aprobatą Kiecy) zdegradował za bałagan w tej instytucji. Dlaczego dyrektor musiał odejść? Nie wiadomo. Kieca nie podaje powodów i z nieskrywaną satysfakcją wylicza kolejne osoby wyrzucone przez niego z pracy.  

Decyzję o zwolnieniu dyrektora podjął prezydent Mieczysław Kieca. Nie jest tajemnicą, że decydujący głos w tej sprawie miała Aleksandra Chudzik, wiceprezydent odpowiedzialny z kulturę i oświatę.
Podczas rozmowy dyrektor otrzymał trzy propozycje. Pierwsza zakładała pozostawienie dyrektora w WCK na stanowisku zwykłego pracownika. Zgodnie z drugim pomysłem Kiecy dyrektor mógłby pracować na stanowisku do końca roku. Andrzej Sobek nie przyjął tych propozycji więc pozostał wariant trzeci – zwolnienie z zachowaniem obowiązującego dyrektora okresu wypowiedzenia, który w tym przypadku wynosi miesiąc. Faktycznie dyrektor ma zakaz pojawiania się w pracy od wtorku 9 sierpnia. Jego miejsce do czasu rozstrzygnięcia konkursu zajmie Maciej Meisel, którego wcześniej Sobek zdegradował ze stanowiska wicedyrektora. Sprawa Meisela otarła się o sąd. Wszystkiemu przyglądał się prezydent Kieca, decyzją dyrektora przyklaskiwał. Co się stało, że zmienił zdanie? Dlaczego Sobek musi odejść?
– Nasze drogi się rozeszły, nic więcej nie powiem – ucina Kieca.
Co na to sam zainteresowany? – Czuję się jak kopnięty w tyłek pies – mówi Andrzej Sobek. – Mimo wszystko mam satysfakcję, że przez te niecałe trzy lata udało się zrobić wiele ciekawych rzeczy. Dzisiaj ośrodek kultury jest zupełnie innym miejscem, o czym można się przekonać już przy wejściu. Oczywiście to również zasługa pracowników, którym dziękuję za współpracę. No cóż takie jest życie. „Murzyn zrobił swoje, murzyn, może odejść” – dodaje Andrzej Sobek
Rafał Jabłoński

Komentarz
Kogo wyrzuca z pracy prezydent to jego sprawa. Mieszkańcom nic do tego. Wygrał wybory niech rządzi. Ostatecznie to on odpowiada za kondycję finansową i wizerunek instytucji miejskich. Ważne jest jednak w jaki sposób pozbywa się naczelników czy dyrektorów. Odcinanie z satysfakcją i dumą kolejnych kuponów z nazwiskami ludzi przeznaczonych już wcześniej do zwolnienia pozostawia wiele do życzenia.
Ciekawe jak Pan się poczuje Panie prezydencie, kiedy mieszkańcy podziękują Panu za pracę i odprawią Pana z kwitkiem. Pewnie nie będzie pan skakał z radości jak podczas ostatnich wyborów. Pewnie wodzisławianie nie podadzą powodów i jeszcze przez długie lata będzie Pan sobie zadawał pytanie, dlaczego?     
Rafał Jabłoński

  • Numer: 37,(449)
  • Data wydania: 09.09.08