Przed czasem nie uciekniesz
Urzędnicy znużeni obowiązkami nie raz wymykają się z pracy przed czasem. Prezydent Wodzisławia chce z tym skończyć.
Wychodzenie z pracy przed upływem ośmiu godzin to w niektórych urzędach miast czy gmin codzienność. Podobnie było i jest w Wodzisławiu. Prezydent chce zrobić z tym porządek.
– Skoro urząd i inne miejskie instytucje pracują do godz. 15.15, to każdy z pracowników powinien opuścić swoje miejsce pracy po tej godzinie i dopiero potem odbić dyskietkę, czyli ok. godz. 15.20. Przecież do czytnika trzeba dojść – mówi Mieczysław Kieca, który zachowanie podwładnych postanowił sprawdzić. Jak? Odwiedzając instytucje kilka minut przed zamknięciem. Przypadkowo byliśmy świadkami takich odwiedzin.
Środa, godz. 15.12 do Urzędu Stanu Cywilnego wchodzi wiceprezydent Dariusz Szymczak. W drzwiach witają go panie: „Dzień dobry, tam na górze już nikogo nie ma, drzwi są pozamykane, a pan w jakiejś konkretnej sprawie?”. „Nie” – odpowiada Szymczak. „Przyszedłem porozmawiać przy kawie” – dodał podirytowany.
Właśnie tak odbywa się owa kontrola. Czy któraś z pracowniczek USC odpowiedziała za wymykanie się z pracy przed czasem?
– Te sprawy poruszamy na naradach wydziałowych. Na razie można powiedzieć, że odbywa się to na zasadzie ojcowskiego dobrego słowa, ale jeśli sprawa nie ulegnie zmianie, będziemy wyciągać surowe konsekwencje – odpowiada prezydent Kieca.
Rafał Jabłoński
– Skoro urząd i inne miejskie instytucje pracują do godz. 15.15, to każdy z pracowników powinien opuścić swoje miejsce pracy po tej godzinie i dopiero potem odbić dyskietkę, czyli ok. godz. 15.20. Przecież do czytnika trzeba dojść – mówi Mieczysław Kieca, który zachowanie podwładnych postanowił sprawdzić. Jak? Odwiedzając instytucje kilka minut przed zamknięciem. Przypadkowo byliśmy świadkami takich odwiedzin.
Środa, godz. 15.12 do Urzędu Stanu Cywilnego wchodzi wiceprezydent Dariusz Szymczak. W drzwiach witają go panie: „Dzień dobry, tam na górze już nikogo nie ma, drzwi są pozamykane, a pan w jakiejś konkretnej sprawie?”. „Nie” – odpowiada Szymczak. „Przyszedłem porozmawiać przy kawie” – dodał podirytowany.
Właśnie tak odbywa się owa kontrola. Czy któraś z pracowniczek USC odpowiedziała za wymykanie się z pracy przed czasem?
– Te sprawy poruszamy na naradach wydziałowych. Na razie można powiedzieć, że odbywa się to na zasadzie ojcowskiego dobrego słowa, ale jeśli sprawa nie ulegnie zmianie, będziemy wyciągać surowe konsekwencje – odpowiada prezydent Kieca.
Rafał Jabłoński
Najnowsze komentarze