Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Pechowy garaż

21.05.2007 00:00
Najpierw przeszkodą był śnieg, potem wysypany przy wyjeździe piasek. Teraz życie  mieszkańcowi Radlina utrudniają posadzone tutaj drzewka.

Mieszkaniec Radlina Bogusław Krysztof po raz kolejny ma problemy ze swoim garażem, który wynajmuje od Koksowni.

- Wyjeżdżając z garażu trudno się wyrobić, trzeba „przybrać" posadzone drzewka - mówi Bogusław Krysztof. Interweniowałem na policji i w straży miejskiej, ale bez efektu. W „zieleni miejskiej" powiedzieli mi, że jak zniszczę drzewka, to mnie podadzą do sądu grodzkiego. Jak budowali te garaże, to mój zasypali śniegiem aż pod dach. Potem przywieźli przyczepę piasku i wysypali mi przed garażem, na szczęście po interwencji go usunęli. Teraz posadzili te drzewka. Po zbudowaniu nowych garaży nie ma odpływu i woda zalewa mój garaż. Po deszczach mam nawet wody po kostki.

Po co te drzewka?

W sąsiednim budynku mieści się ośrodek zdrowia, do którego przyjeżdża wielu pacjentów autami. Stawiają je właśnie obok garaży. Z tego względu także inni właściciele garaży mają problemy z wyjazdem swoimi samochodami. Drzewka zostały posadzone po to, aby ograniczyć możliwości parkowania.

Da się załatwić

Wiceburmistrz Piotr Śmieja uważa, że tak drobny problem powinien być załatwiony. I wydał odpowiednie polecenia pracownikom ZGK. - Nie widzę powodów, dla których nie można by przesadzić tych kilku krzaczków - deklaruje wiceburmistrz Śmieja. - Jest to sprawa do załatwienia.

(jak)

  • Numer: 21 (383)
  • Data wydania: 21.05.07