Śląskie derby na remis
Ligowe spotkanie Odry Wodzisław z Górnikiem Zabrze zapowiadało się bardzo ciekawie. W poprzednich kolejkach wodzisławianie wygrali z BOT Bełchatów i zdołali wywieźć 1 punkt z Łodzi. Górnik natomiast grając w 10-tkę zdołał wygrać z warszawską Legią. Prawdopodobnie te statystyki zgromadziły w słoneczne sobotnie popołudnie na wodzisławskim stadionie prawie 6 tysięcy widzów, którzy jednak nie doczekali się ani jednej bramki. A okazji ku temu było niemało. W pierwszej połowie swoich sił na przedpolu zabrzan niejednokrotnie próbowali ambitny Marcin Radzewicz i Jacek Kowalczyk. Z drugiej strony szarżowali Jacek Paszulewicz i Damian Seweryn, jednak ani Wojciech Skaba ani Tomasz Laskowski nie dali się zaskoczyć.
Druga połowa zdecydowanie należała do piłkarzy z Wodzisławia. Swoich sił pod bramką Laskowskiego próbowali kolejno Stanisław Wróbel, Jakub Grzegorzewski i wspomniany już Jacek Kowalczyk. Bardzo bliski szczęścia był w 78 minucie Adam Czerkas, po którego strzale piłkę z linii bramkowej wybronił ręką Krzysztof Bukalski. Arbiter główny jednak niczego nie zauważył.
– Publiczność i boisko były dzisiaj na pierwszoligowym poziomie – powiedział po meczu Jacek Zieliński, trener wodzisławskiej Odry. – Nasza gra wypadła za to słabiej, szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej mieliśmy co prawda optyczną przewagę, ale nic z niej nie wynikało. Szkoda straconych dwóch punktów; teraz musimy skupić się na kolejnych czekających nas meczach – dodaje Zieliński.
Już w najbliższą środę 18 kwietnia wodzisławianie rozegrają kolejne ligowe spotkanie, tym razem z Arką Gdynia, a w sobotę 21 kwietnia na stadionie przy ulicy Bogumińskiej zagoszczą piłkarze Wisły Płock.
Marcin Macha
Najnowsze komentarze