Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Brakuje recepty

21.02.2006 00:00
„Inne gminy potrafią zdobywać unijne pieniądze, a nasza nie!” - opozycyjni radni zarzucili burmistrzowi to, że miasto nie pozyskało na ten rok żadnych środków.
Ryszard Zapał, burmistrz Pszowa przedstawił radnym listę projektów złożonych do dofinansowania. Wynika z niej, że w tym roku raczej nie ma co liczyć na większe pieniądze unijne dla Pszowa. Wywołało to burzę po stronie opozycji. Dlaczego nasze wnioski odpadają? Czy są w nich błędy, czy źle są wypełnione formularze, czy też niekompletna jest dokumentacja? Bo jeśli są one odrzucane, to jest jakaś tego przyczyna - grzmiał radny Stanisław Lorek.
 
Wtórował mu przewodniczący rady, Paweł Kołodziej: Dlaczego dla Pcimia nie brakło pieniędzy albo dla innego miasta, tylko akurat dla Pszowa? A ile razy burmistrz mówił nam, że w naszym urzędzie funkcjonuje profesjonalnie przygotowany zespół kilku pracowników, który potrafi pisać cudowne wnioski? Może trzeba w końcu przygotować taki wniosek, który ma szanse na realizację? - pytał szef rady.
 
Burmistrz Zapał argumentował, że problem nie jest tak oczywisty, bo żadna gmina czy miasto nie mają recepty na to, jak skutecznie starać się o unijne pieniądze. Czy wynajmować firmy do pisania wniosków, czy angażować swoich pracowników? Czy łączyć zadania inwestycyjne i starać się o większe kwoty, czy też je dzielić na mniejsze? Zdaniem burmistrza żadne z tych rozwiązań nie dają gwarancji na powodzenie. Proszę państwa, to nie jest tak, że tylko dla Pszowa nie ma pieniędzy. Proszę spojrzeć na listę rankingową i zobaczyć, ile miast i gmin z naszego regionu jest w podobnej sytuacji. Wniosków składanych jest bardzo dużo. Poza tym trzeba zawsze pamiętać o tym, na ile nas stać, jeśli chodzi o wkład własny w staraniach o te środki - argumentował burmistrz Zapał. Dodał, że do wniosków wysłanych z Pszowa nie było zarzutów ani formalnych, ani merytorycznych. Nasze wnioski są dobrze przygotowane. Kilka z nich zostało pozytywnie ocenionych i czeka na liście rezerwowej albo też nie znalazło się na liście rankingowej. Proponuję, żeby tę dyskusję podjąć jeszcze raz w oparciu o materiały źródłowe - zaproponował burmistrz.
 
Nie przekonało to Pawła Kołodzieja, który odparował, że sformułowania typu wniosek „czeka na liście rezerwowej” albo też „nie znalazł się na liście rankingowej”, nic dla niego nie znaczą. Wychodzi na jedno, że kolejny rok nie umiemy otrzymać środków. Jak nie pozyskamy środków unijnych, nie będziemy wykonywać zadań - skonkludował Paweł Kołodziej.
 
CYTAT Z SESJI RADY MIEJSKIEJ
Paweł Kołodziej: Panie burmistrzu, proszę nie wmawiać tutaj radnym, że wszystko jest ok!
Ryszard Zapał: Ale ja nie przedstawiam tego tak! Proszę nie wkładać w moje usta tego, co pan myśli o tym, co ja chcę powiedzieć!
Paweł Kołodziej: Dobrze nie będę wkładał w pana usta, natomiast będę cytował.
 
Iza Salamon
  • Numer: 8 (317)
  • Data wydania: 21.02.06