Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Zagrali lepiej

17.01.2006 00:00
Nie udało się siatkarzom Górnika Radlin wygrać ani jednego seta w konfrontacji z AZS Nysa. Widać było jednak wyraźną poprawę w grze zespołu w porównaniu z rozegranym kilka dni wcześniej meczem z SMS Spała.
Nysa to jedna z czołowych drużyn I ligi, więc tylko najwięksi optymiści mogli liczyć na zwycięstwo podopiecznych trenera Marka Przybysza. A można się było obawiać wręcz “rzezi niewiniątek”. Jednak górnicy tym razem nie sprzedali tanio swojej skóry i momentami nawiązywali równorzędną walkę z rywalami. W drugim secie po bloku Pawła Szabelskiego na Jarosławie Stancelewskim radlinianie doprowadzili do remisu 20:20. Zapowiadało się na emocjonującą końcówkę, jednak Michał Jaskulski, który wszedł na zagrywkę za młodziutkiego Grzegorza Bednarza nie utrudnił zbytnio rywalom odbioru i łatwo zdobyli oni kolejny punkt. Potem przy zagrywce Stancelewskiego goście skończyli seta. Przez całą trzecią partię gospodarze musieli gonić rywali. Po dwóch asach Szabelskiego prawie im się to udało – było 19:20. Trener gości wziął czas i tym razem serw Szabli wylądował w siatce. AZS utrzymał uzyskaną przewagę, wygrał trzeciego seta i cały mecz. Można tylko żałować, że tak jak z Nysą siatkarze Górnika nie zagrali ze Spałą, bo wówczas niechybnie zdobyliby trzy punkty.
 
Było lepiej niż w meczu ze Spałą – ocenia trener Marek Przybysz. – Szkoda, że nie skończyliśmy tylu kontrataków, wówczas moglibyśmy nawiązać walkę o zwycięstwo w drugim i trzecim secie. Teraz czekają nas mecze z kolejnymi przeciwnikami z czołówki – Bydgoszczą i Radomiem. Będziemy się starali poprawić naszą grę a przede wszystkim przygotować się na mecz z Międzyrzeczem.
 
W najbliższą sobotę 21 stycznia o godz. 17.00 w radlińskim Domu Sportu Górnik Radlin zmierzy się z Chemikiem Bydgoszcz, który zajmuje trzecie miejsce w tabeli.
 
Górnik Radlin – AZS PWSZ Nysa 0:3 (-21, -20, -22).
 
(jak)
  • Numer: 3 (312)
  • Data wydania: 17.01.06