Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Gadu-gadu zakazane

10.01.2006 00:00
Czy warto oszczędzać? Pszowscy urzędnicy oszczędzali cały miniony rok na nowe oprogramowanie i o mały włos nie stracili tych oszczędności. Niektórzy radni uznali, że nie trzeba kupować nowego oprogramowania, bo jest to tylko napychanie kieszeni firmom komputerowym, które mamią gminę jakimiś zniżkami.
Pszowski Zespół Obsługi Placówek Oświatowych i Kulturalnych cały rok oszczędzał na nowe oprogramowanie. Na ostatniej sesji pszowscy radni mieli zdecydować o wprowadzeniu zaoszczędzonej kwoty 11 tys. zł do budżetu. Mało jednak brakowało, a pieniądze te poszłyby na coś innego, bo niektórzy radni uznali, że zakup programu Windows to niepotrzebny wydatek. Luksus, na który miasto nie stać. Po co nam Windows XP. Przecież DOS nie jest gorszy. To jest program nie do zawirusowania. A tak będziemy bulić pieniądze za kolejne aktualizacje po to, żeby urzędnicy mogli sobie na gadu-gadu pogadać! - grzmiał radny Leszek Piątkowski. Wtórowali mu Paweł Kołodziej, Ignacy Basztoń i Stanisław Lorek. Proszę nie mówić, że Marklowice mają, to my też musimy mieć - stwierdził radny Lorek
 
Tymczasem Jolanta Fojcik, skarbnik miasta, usiłowała wszystkich przekonać, że nowy program jest niezbędny do pracy. Chodzi o synchronizację pracy trzech placówek: Ośrodka Pomocy Społecznej, Urzędu Miasta oraz właśnie ZOPO. Dwie pierwsze już pracują na nowych programach, stare ma tylko ZOPO. Może nie stanie się tragedia, ale utrudni nam to sposób sporządzania jednolitej sprawozdawczości. Byłby to dla nas kłopot. Wprowadzając jednolity program finansowo - księgowy można zarazem ujednolicić sposób prowadzenia rachunkowości zgodnie z ustawą o rachunkowości, a także sposób segregowania zbioru danych. Jednolite oprogramowanie po prostu ułatwi nam pracę. Na razie mamy problemy, bo program DOS-owski nie spełnia wymogów. Nie przetwarza wszystkich danych, nie przyjmuje - argumentowała skarbnik Jolanta Fojcik. Po jej stronie stanął radny Jacek Sowa, który stwierdził, że zmiany w oprogramowaniu są nie do uniknięcia i trzeba iść z duchem czasu. Nie będziemy pierwsi, którzy wprowadzają ten program, a raczej ostatni - dodała skarbnik miasta. Czy naprawdę coś się stanie, jeśli teraz nie kupimy tego oprogramowania? – drążył radny Piątkowski. Radził przyjrzeć się firmie, która złożyła ofertę miastu i poczekać z zakupem miesiąc, czy dwa. Jolanta Fojcik odpowiedziała, że jest to niemożliwe, ponieważ od stycznia zaczyna się tworzenie baz danych. Zakup programu w lutym czy nawet później mija się z celem. To będzie za późno - mówiła. Ostatecznie większość radnych głosowała za wprowadzeniem tych 11 tys. zł do budżetu i zgodziła się na zakup nowego programu.
 
(izis)
  • Numer: 2 (311)
  • Data wydania: 10.01.06